Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Crenicichla regani
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28
(16-10-2016, 15:56 PM)Zimna Zośka napisał(a): [ -> ]A jak samiec się zachowuje, czy odłowiony?
Jest dość agresywny . Nie mam zamiaru go odławiać. W mojej ocenie będzie zjadał narybek gdy małe się rozpłyną .   Rozmnażałem te ryby wiele lat temu i sytuacja była podobna . Odławiałem samca lub zabierałem ikrę tylko wtedy gdy ktoś chciał narybek do dalszej hodowli . Po kilku tarłach miałem również sytuację w której samica opiekowała się "chmurką" młodych a samiec jak szalony bronił rewiru (całkiem sporego).
Samica doskonale sobie z nim radzi (dużo kryjówek do których samcowi trudno się dostać ) . Młode samce  (nie tylko regani , mają bardzo wysoki poziom testosteronu a niski kortizolu i są nastawione początkowo na seks a nie odchowywanie młodych). Obecnie samica znowu szybko " nabiera" ikry i będzie gotowa do następnego tarła  w krótkim czasie. Pewnie po którymś tarle , odchowają młode w naturalny sposób. Ich sprawa ,niech żyją sobie po swojemu. Podobna sytuacja jest z druga parą w innym akwarium ( w przeciwieństwie do tej na filmie , jest w akwarium jeszcze jedna samica i kilka kirysów).
Pierwszy spacer z młodymi (z tymi które ocalały przed "tatusiem"). Samica dzielnie ich broni. Młode zjadły sporą porcję wrotków i szukają smakołyków wśród "śmieci".
Fantastyczna jest ta samica Big Grin. Swoją drogą, narybek w porównaniu do narybku C. notophthalmus rzeczywiście jest wielki :o.
Wróciłem właśnie od Wet-aqua z 2+3 Crenicichla regani Big Grin. Póki co mogę powiedzieć tyle, że jak na "dwarfy" to są wielkie, oraz piękne Smile. A malagasze na żywo są serio świetne i robią wielkie wrażenie Wink.
Wet-aqua, dobrze się trzymają Smile.
[attachment=30158]
Ryby są pod doskonałą opieką i w świetnych warunkach  . Jeżeli jesteś z nich zadowolony to co więcej potrzeba. Pozdrawiam i było miło poznać w "realu" młodego człowieka z takim podejściem do akwarystyki.
U mnie też rodzina patologiczna u C. regani. Jeszcze bez małych, ale samica ubiła już jednego samca, a teraz bije drugiego, nie ma chłop lekkiego życia, ale jeszcze się trzyma. Kryjówek mają bardzo dużo, akwa zagracone na maxa. Wczoraj wpuściłem trzy Agamixy i 12 Bystrzyków kolumbijskich, ale poza kilkoma przegonieniami bystrzyków agresja samicy, zgodnie z moimi przewidywaniami i tak się skupia na samcu. Samiec jest ciut większy od swojej prześladowczyni. Początkowo nawet trochę się bronił, odstraszał, teraz zajęty jest szukaniem sobie bezpiecznego schowanka...

Samców w sklepie, w którym kupowałem ryby mają jeszcze sporo, ale nie za bardzo mam ochotę kupować co jakiś czas nowego. 

Na razie czekam, może się dogadają, w sumie i tak nie mam innego pomysłu na razie.
Kluchy raz jeszcze Big Grin.
[attachment=30163]
[attachment=30164]
Faktycznie mają taki mini guz tłuszczowy czy to tak na zdjęciu tylko?
Wyrośnięte samce mają lekko wypukłe czoło, ale guzem tłuszczowym bym tego nie nazwał Tongue.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28