Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Wydawanie pieniędzy podatnika
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Polska polityka współczesna prowadzi właśnie w prostej linii do takich absurdów jakie wykazuje tu w postach Ruki i inni, którym dobro przyrody, a co za tym idzie, dobro społeczeństwa, leżą na sercu.

Ducze, to co piszę o geotermie, jest poparte badaniami naukowymi takich polskich sław jak prof. Julian Sokołowski. A są i inni: prof. Jan Szyszko, prof. Jacek Zimny, prof. Mariusz-Orion Jędrysek.

Edit: cytat wyrzucam, bo mogę złamać regulamin, streszczam tylko: nasze złoża geotermalne przewyższają 150 razy roczne potrzeby Polski. "Piec centralnego ogrzewania" jaki mamy pod Polską - rozciągający się od Szczecina do Przemyśla, zajmuje obszarowo ok. 220 tyś km2 - 80% obszaru Polski. Wody te zawarte są w basenach sedymentacyjnych z różnych okresów geologicznych. A wszystko to tylko do głębokości 3km. A mamy zasoby również na 5 i 7 km...

Francuzi maczają palce w tym, by uświadamiać Polakom - że się nie opłaca (oni stawiają na atom), Rosjanie i Niemcy na spółkę - chcą byśmy gaz kupowali - zresztą ta cała nieszczęsna umowa z Rosją (kontrakt stulecia) wynikła z tego, że od lat zmniejszano metraż poszukiwań i wierceń.

Miałem to szczęście, że ukończyłem jeden z trudniejszych wydziałów na AGH, więc do takich tematów (które mnie interesują) podchodzę pragmatycznie, nie na hura, ale szukając informacji w miarę dogłębnie; powyższy cytat zaś łatwo znaleźć dla kogoś, kto wykaże choć odrobinę swojej dobrej woli.
Polska do Unii została wchłonięta z 3 powodów: potężna masa robotnicza, potężne zasoby naturalne, potężny rynek zbytu.
Ostatni się nieco kurczy, bo zasililiśmy już sobą USA, Anglię, Irlandię, Kanadę, Francję, Niemcy, Danię, Szwecję, Norwegię i jeszcze wiele, wiele innych państw. Sam mieszkam w Norwegii - Norwegowie (dzięki cudownemu zbiegowi okoliczności - referenda o wstąpieniu do EU euromaniacy przegrali minimalną ilością głosów) nie dopuścili do tego, by łapę na ich złożach naturalnych: ropie i energii elektrycznej pochodzącej właśnie z rzek górskich), położyły zagraniczne koncerny, a oni sami stali się wyrobnikami we własnym kraju. - Widziałem plany i przekroje ich elektrowni wodnych wywiercanych! w górach - majstersztyk myśli inżynieryjnej!
O coś, co jest standardem na ogólnie pojmowanym 'Zachodzie', czyli utrzymanie źródeł energii pod państwowym nadzorem, w Polsce trzeba walczyć.
Badania naukowe prowadzone są od 1955 roku, sukcesywnie uzupełniane co kilka-kilkanaście lat, praktycznie do dnia dzisiejszego (Ówczesna władza była zbyt głupia, by doceniać to, czego dokonywali nasi uczeni na naszym polskim podwórku - niestety, dzisiejsza władza czyni podobnie, ale na inny sposób - sprzedając wszystko - czyt. licencje - na świecie płaci się za nie do 80% wartości wydobywczej - w Polsce "sprzedano" za 1 do 10% wartości) Smile - śmiesznie? :
/Ducze - płacenie podatków w Polsce przez koncerny zagraniczne to fikcja literacka. Większość z nich wykazuje "straty", co kilka lat wykupują się nawzajem lub tworzą nowe spółki, co gwarantuje im nasze "prawo", które mówi o ulgach podatkowych w zamian za "inwestycje" Smile /

W Toruniu, powtarzam za prof. Szyszko: z 1 otworu uzyskują ok. 700m3 wody o temp. ponad 65stC - nie ma drugiej takiej geotermy na świecie. Co ważniejsze, jest to źródło odnawialne!!! - Udało im się wywiercić drugi otwór - którym wtłaczają wodę z powrotem, bez specjalnego wspomagania - ok 300m3/h.
I gdyby się komuś nie podobał podtekst religijny - nie zbudowali tego księża, a polscy inżynierowie, doktorzy i profesorowie, którzy tym właśnie przedsięwzięciem pokazali gest Kozakiewicza całej tej kosmopolitycznej hołocie z EU, która teraz podsyła nam pieniążki na to, byśmy "regulowali" "uzdatniali" "betonowali", albo wyprawiali igrzyska typu Euro - bardzo dużo ludzi spotykam tu u siebie, po tym jak splajtowały małe polskie przedsiębiorstwa po tych przekrętach (żal słuchać tego, o czym opowiadają - a jest to ich zmarnowane życie, nadzieje itd.)

Blisko 15 lat temu prowadziłem pomiary w różnych rejonach Podkarpacia. Miałem szczęście, że trafiłem w okolicach Krosna, na jeden z małych odwiertów naftowych. Co powiecie na informację - że z tego właśnie terenu uzyskuje się najbogatszą ropę na świecie? - Tam uzyskana, trafia jedynie do przemysłu medyczno-farmaceutycznego?

Niestety przekonanie przez niektórych rządzących o wielkich zasobach doprowadziło do tego, że gospodarowano nimi "po radziecku" nie przejmując się ekonomią czy ochroną środowiska.

Przepraszam wszystkich, których znużyłem swoimi 2 wywodami. Ale nasz kraj ma tak nieograniczone możliwości rozwoju, właśnie na bazie naszych naturalnych zasobów, że gdyby władze podeszły pragmatycznie, a zwłaszcza patriotycznie, do tego tematu, to nie my szwędalibyśmy się po całym świecie za pracą, nie bylibyśmy wyrobnikami we własnym kraju, a Nasza przyroda nie byłaby dewastowana na taką skalę jak obecnie.
A prawdziwa ekologia przestaje nią być, podszyta wielkimi przepływami pieniędzy - popatrzcie co dzieje się w Niemczech, co robią ci "ekolodzy", gaworzą sobie w aulach parlamentu, dorwali się do koryta, "ekologia" jest jedynie hasłem na ich ustach, a rządzą nimi pieniądze.
Historia kołem się toczy, Niemcy regulowali już swoje rzeki, betonowali co się dało, efekty znamy? - choćby całkowicie wymarły Ren? Stuknęli się w głowę? Powracali z mozołem do pierwotnej natury, wielkimi nakładami środków?

- Ciekawy jestem Ducze, czym ty się podeprzesz w swoich tezach o tych "mrzonkach"? Dziwię się, bo piszesz, że śmigasz kajakiem - więc masz czas na przemyślenia na łonie natury, obcujesz z nią na co dzień, ale czym byłyby wnioski bez podparcia naukowego - możemy sobie wyobrazić próbując kupić naszą ukochaną pielęgnicę u kilku różnych dostawców - nie dogadalibyśmy się, bo każdy opisałby ją inaczej..

Świadomość własnej wartości jest kultywowana na tzw. "zachodzie" przez całe społeczeństwa - tylko u nas pluje się na wszystko, co własne, co nasze, co polskie.
Bardzo dobrze napisane, Tomas. Dzieki Smile Tak wlasnie sie dzieje w naszym kraju, a widokow na poprawe nie widac zadnych... Swiatelko w tym naszym tunelu wciaz ma jasnosc magnitudo ze 20...
Tomas, jestem pod wrażeniem. Wink Nie zdawałem sobie sprawy z potencjału, bo się go przemilcza gdzie się da.... Dzięki za poruszenie tego tematu!
Tomas, powiem tak, np z przytoczonym tutaj Orionem-Jędryskiem miałem osobiście do czynienia. Z 10 lat temu wcale takim piewcą geotermii nie był a i o naszych zasobach tak różowo nie mówił. Był już wtedy profesorem (najmłodszym jakiego spotkałem, tak na marginesie Smile a badania niby trwają już od wielu lat i fakty też niby są znane od wielu lat. Zmieniło mu się od kiedy zajął się polityką. Gość jest naprawdę dobry, ale w geochemii, izotopach i tym podobnych rzeczach, a nie w określaniu zasobów wód geotermalnych. Mówiąc wprost, w obecnej opozycji na czasie jest krzyczeć o marnowaniu zasobów narodowych kosztem obcych technologii.

Ogólnie przytaczasz jako sławy w dziedzinie nauki polityków jednej opcji (z tych żyjących). Szyszko? jest leśnikiem, jaki to autorytet w dziedzinie geotermii?

Mamy oczywiście ciepłe solanki pod sobą, ale już wykorzystanie ich na wielka skalę nie jest ani proste, ani takie łatwe i uzasadnione ekonomicznie jak się niektórym wydaje. Aczkolwiek wierzę w to, że docelowo 30% ciepła może u nas pochodzić z geotermii. Ale nie da się tego przeprowadzić ot tak, nagle i szybko.

Powtórzę jeszcze raz. Jedynym surowcem, który naprawdę daje szansę na niezależność energetyczną jest węgiel brunatny. Mamy go dużo, dobrej jakości, a jego wydobycie jest ekonomicznie uzasadnione nawet przy jakichś sensownych limitach CO2. I do tego jesteśmy w stanie sami kopalnie i elektrownie projektować, budować maszyny i ogarnąć własnymi cały proces od projektu kopalnie po wyprodukowanie prądu. Ale wszelkiej maści "ekolodzy" torpedują ten kierunek na wszelkie sposoby.

Tak dla kontrastu, tutaj mozna poczytac o problemach technicznych z zatłaczaniem wód, czyli ogólnie z wykorzystaniem geotermii:
http://www.acidizing.com.pl/pl/o-projekcie/wprowadzenie

Tutaj na temat manipulowania zasobami:
http://solaris18.blogspot.com/2008/09/po...karne.html
Chociaż akurat zasobami manipuluje się również w przypadku innych surowców...
Ostatnie zdania na ten temat i zamilknę, nie interesują mnie opcje polityczne - zawiodłem się i jednymi i drugimi.
Interesują mnie jedynie jednostki, które coś dają z siebie, zwłaszcza naukowe - wówczas opcje polityczne są nieważne, ważne jest to co robią dobrego dla Polski - tak u nas jak i za granicą. Interesują mnie również ci, którzy szkodzą na wszelkie możliwe sposoby wysługując się, czy to zachodowi, czy wschodowi, nie mając na uwadze tego kim są, czyimi są obywatelami i w jakim języku mówią ich dzieci.

Kamiennego węgla też mamy, dziwnym trafem największe złoża w Europie - vide ostatnie odkrycia tuż przed okresem hurtowego zamykania czy wręcz zalewania kopalni.
Zasoby ropy z danych z okolic roku 1985 mówią o ponad 1,2 mld! ton, a gazu - produktu ubocznego! w procesie wydobycia na ponad 450 mld m3.
Zasoby (mniej związane z energetyką) miedzi, siarki, cynku, ołowiu - proszę poszukać samemu.

Co to znaczy, że coś jest nieopłacalne? w jakim okresie? Nieopłacalne dla Polski jest coś, co działa prawie jak perpetum mobile (mówię o geotermie)?
Amerykanom opłaca się czerpać z gazu łupkowego na tyle, że dzięki niemu wychodzą z zapaści ekonomicznej, a nam się nie opłaca? Islandczykom opłaca się czerpać z geotermy a nam nie? a jakaż to przeszkoda? Norwegom opłaca się robić prawie rzeszoto w niektórych partiach gór i to bez obchodzenia ekologii? - za to eksportują energię uzyskaną z wody.
Nie mamy technologii wydobycia gazu? - śmiesznie, moglibyśmy ją nie tylko opracować, ale udoskonalić, nasza myśl techniczna nie ustępuje amerykańskiej, tylko polityka prowadzi do tego, że naukowcy muszą wyjeżdżać, by żyć.
Niemcy nie mają części tego, co mamy my. Stąd działania UE, utrudniające na wszelkie możliwe sposoby, by Polska poszła w najlepszym dla niej możliwym kierunku, dlatego, że uzyskanie niepodległości energetycznej to uzyskanie prawdziwej niezależności ekonomicznej, a co za tym idzie prawdziwej niepodległości Polski, o którą walczyły pokolenia, nasi dziadowie i ojcowie. Stąd taka presja kar ze strony Unii, jaka ciąży nad głowami Polaków - bo z czego trzeba będzie zapłacić, jak nie z podatków?
Z Chin uciekają największe koncerny światowe, bo płace rosną, a i koszty energii gwałtownie idą w górę. Amerykańskie, dzięki właśnie gazowi łupkowemu, wracają do USA, bo energia tanieje.
Czy Niemcy zaprzestali jakiejś produkcji w swoim kraju? wyprowadzili coś do Azji środkowej czy południowo-wschodniej (jaki procent)?
Tania energia jest ważniejsza od dróg/autostrad (którymi nic nie pojedzie, skoro nie opłaca się produkować) oraz od taniej siły roboczej.

Polskie zasoby energetyczne - tylko z płynnych kopalin - szacowane przez polskich naukowców to ok. 32 mld tpu (ton paliwa umownego, czyli węgla). Dodajmy do tego kamienny i brunatny...
Ważniejsze jest to, że 90% tych 32 mld to czyściusieńka, odnawialna energia w złożach geotermalnych.
Nadal musimy stawiać przestarzałe technologicznie wiatraki, wyprzedawane przez państwa zachodnie (porównać to można do sprowadzania starych samochodów z zachodu) - to się opłaca?, albo stawiać śmieszne MEW-y i niszczyć wszystko wokół? Tylko po to, by ogromnym nakładem kosztów obciążających społeczeństwo - bo nie pójdą na ochronę zdrowia, obiady dla dzieci w szkołach - uzyskać kilka procent energii z odnawialnych źródeł?

Kończę,
Ducze - gratuluję znajomości, ten, kto nie zmienia poglądów - stoi w miejscu, nie rozwija się i grzeszy pychą i próżnością (co do Oriona-Jędryska).
Moim życzeniem byłoby, by tego typu znajomości przekształcały się w coś dobrego, choćby na własnym podwórku, byśmy zdawali sobie sprawę z tego, że nie warto niszczyć kilkudziesięciu km rzeki po to, by uzyskać 1 śmieszny MW energii, - to dopiero opłacalna działalność! (mówię to z pełnym szyderstwem dla tego typu działań).

Jesteśmy Polakami, mamy myśleć, mówić i działać dla dobra pokoleń, które przyjdą po nas, ale tak, byśmy nie zatracili naszego dziedzictwa i nie zapomnieli naszej historii, bo one wyróżniają nas na tle innych, a wstydzić się nie mamy czego.

Dziękuję za słowa wsparcia, a Tobie Ducze dziękuję, że wsadziłeś kij w mrowisko Smile
Mówiąc już półserio - powinienem tę Twoją ksywkę zgłosić do moderatorów Wink - pomimo, że z małej litery i być może - odnosi się do rzymskich wodzów, w naszym powojennym kręgu kulturowym ma wydźwięk zdecydowanie pejoratywny Wink (to teraz narobiłem Big Grin )
Pozdrawiam!

Ps. słyszał ktoś kiedyś w szkole o "Polskiej Geotermalnej Asocjacji"? ja nie miałem jakoś przyjemności... ciekawym, czemu..
a tu - czemu się "nie opłaca"
zwracam uwagę na słowo: "kolejnej" i na to, jak bogatym krajem jest Polska, która wspiera finansowo Niemcy, Rosję i Kanadę...
(05-09-2013, 14:01 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Junak,
Cytat:Ruki, z punktu widzenia energetyki MEWy są lepsze od wiatrówek bo są stabilniejszym źródłem energii, a z wiatrakami - jak zawieje to prąd popłynie, ale jak zawieje za mocno to się wyłączają i wtedy nagle brakuje mocy w systemie i istnieje wówczas zagrożenie destabilizacji całego układu elektroen.,
A myślisz, że MEW na takich rzekach pracuje efektywnie? W chwili obecnej wiem, że kilka nie może w ogóle pracować, bo przepływ jest za słaby. Powtarza się to każdego lata i jesieni, sporo elektrowni de facto produkuje tylko prąd w sensownych ilościach przy stanach blisko powodziowych.
Ruki, uwierz mi MEW-y z pkt widzenia energetyki są o niebo lepsze niż wiatrówki, pomimo spadku wydajności w okresie niżówek.

(05-09-2013, 14:01 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Bzdura, uregulowane odcinki mają jedną z najmniejszych bioróżnorodności, nie tylko pod względem ryb lecz skorupiaków owadów i innych zwierząt. To, że ryby się grupują to nic dziwnego, bo gdzie miałyby żyć? Na rzekach nizinnych płynących naturalnie(typu Narew czy Bug) ryb jest też mnóstwo, a miejscówki są naturalne.
Poza tym, widziałeś jak wygląda wybetonowana czy uregulowana rzeka górska?
Bzdura? Ponownie podam przykład Warty, bo chyba się nie zrozumieliśmy - znany mi dobrze odcinek rzeki ok. 15 km długości, są na tym kawałku 2 opaski kamienne po ok. 100-200 m długości i na ok. 6-7 zakrętach zewnętrznych występują stare na wpół zalane kamienne ostrogi; reszta rzeki jest nieuregulowana (na tym kawałku). Zgadnij gdzie grupują się ryby? Właśnie tam gdzie wg ciebie jest najmniejsza bioróżnorodność, a miejsca we fragmentach nieuregulowanych mają pod dostatkiem, ale być może ryby w Wlkp nie czytały mądrych książek...
P.S. Pisałem w obu postach o umocnieniach kamiennych na rzekach nizinnych, moje uwagi nie dotyczą uregulowania płytami betonowymi, jak to ma miejsce najczęściej w dużych miastach (przykład - Poznań) bo wtedy faktycznie z rzeki robi się rura którą przepływa woda.
Odnośnie rzek górskich się nie wypowiadam bo na nich nie łowię.
Piszesz, że nie interesuje Cię polityka, ale poglądy prezentujesz wyjątkowo umocowane politycznie (nie mówię o konkretnych partiach, ale ogólnie opcji politycznej). Co w sumie nie jest żadnym zarzutem. Twoje prawo.

Zasobami można manipulować, ale opieranie się na jakichś szacunkowych danych z 85 a nie na aktualnym Bilansie kopalin, uważam za skrajne nieporozumienie. Jaką wartość mają szacunki? Przecież to jest gdybanie, nie było prowadzonych poważnych prac rozpoznawczych, żeby móc określić poziom zasobów ropy na tak astronomicznym poziomie. Mamy to co jest udokumentowane (25 mln ton, z tego możliwych do wydobycia zasobów przemysłowych trochę ponad 16 mln), a nie to co byśmy chcieli, bo ktoś (niechby i znany naukowiec) sobie to wymyślił 20 lat temu. Geologia idzie do przodu, możliwości wydobycia się zwiększają, ale bardzo głęboko zalegające złoża o skomplikowanej budowie i nieznanych (szacowanych z błędem rzędu 75%) zasobach jeszcze bardzo długo (o ile kiedykolwiek) nie będą opłacalne do wydobycia. A co znaczy, że nieopłacalne? Chyba jasne, po prostu nie stać nas (i nikogo) na wydobycie ropy, gdzie cena baryłki musiałaby kosztować np 1000$.

Zasoby gazu ziemnego to 138 mld m3, z tego przemysłowych 66 mld. I tylko mniej więcej 1/5 związana jest ze złożami ropy. Ale faktycznie gazu mamy dużo i dużo go wydobywamy (5,6 mld m3 w 2012 roku).

Co do gazu łupkowego i naszego potencjału naukowego to się absolutnie nie zgadzam. To już nie te czasy, że geniusz mógł zawojować świat nie mając wielkich środków. Obecnie nauka, a już górnictwo szczególnie, wymaga gigantycznych nakładów. Koncerny w stylu Shell czy Exxon opracowały technologię wydobycia gazu kosztem kilkunastu lat badań i miliardów zainwestowanych $ (zainwestowanych głównie przez państwo). Także to nie jest tak, że w ciągu 3 lat opracujemy technologię, która pozwoli wydobyć gaz znacznie trudniejszy do wydobycia niż ten w USA. Co do zasobów to oczywiście można przyjąć spiskową teorię, że amerykańskie firmy celowo zaniżają nasze zasoby gazu łupkowego, ale w jakim celu by to mieli robić? To jest dla nich biznes brać udział w wydobyciu gazu w okolicach rynków niedostępnych dla ich krajowego surowca.

Co do odnawialności geotermii to pewnie linkowanej strony nie przeczytałeś? owszem, są technologie zatłaczania solanki celem podniesienia odnawialności, ale nie jest to takie proste jakby się mogło wydawać. Wszędzie mają z tym problemy i nigdzie ta energia nie jest tak tania jakby mogła być, gdyby piękne teoretyczne modele działały idealnie. A niestety stężona solanka (większość wód geotermalnych o wysokiej temperaturze to przecież stężona solanka) jest cholernie korozyjna i jak na razie ciężko to okiełznać.

Islandia ma skrajnie różne warunki geologiczne i możliwości pozyskiwania energii geotermalnej. Porównywanie jej do nas w tym względzie to jawne oszukiwanie. Islandczycy u nas nie wydobywaliby u nas wód termalnych na taką skalę jak u siebie, bo nie opłacałoby się to. Norwegowie mając takie warunki jak u nas, też by kokosów na energii wodnej nie zrobili. Trzeba korzystać z tego co mamy, czy węgla. Ale tutaj znowu pseudoekolodzy wszelkiej maści nie pozwalają.

Jakby nie zaklinać rzeczywistości to obecnie świat opiera się na pieniądzu. Więc ekonomiczna opłacalność danego sposobu pozyskania energii stoi bardzo wysoko w hierarchii. Polski nie stać, żeby zainwestować cały budżet w uzyskanie samowystarczalności opartej o jakieś szacunkowe dane na temat zasobów. Trzeba korzystać z tego co faktycznie mamy.

Co do Oriona, to on faktycznie zmienił poglądy (dobry kolega ze studiów premiera Marcinkiewicza, który to premier nagle zrobił z szarego naukowca Głównego Geologa Kraju, nie tylko mi coś tam śmierdziało prywatą). A poza tym nauka nie opiera się na poglądach politycznych. Przynajmniej nie powinna.

Tośmy sobie popisali Smile Zaczęło się od małych elektrowni wodnych, a skończyło na polityce energetycznej kraju i światowej polityce Haha

Tak jeszcze wracając do tego:
(05-09-2013, 16:35 PM)Tomas napisał(a): [ -> ]- Ciekawy jestem Ducze, czym ty się podeprzesz w swoich tezach o tych "mrzonkach"?
Opieram się na pracy w badawczo-rozwojowej frakcji branży geologiczno-górniczej, udziale w różnych konferencjach i tym podobnych odczytach, rozmowach z osobami naprawdę zasłużonymi dla polskiej geologii i górnictwa (naukowców a nie polityków). Nie pokrywa się to niestety z poglądami prezentowanymi przez naukowców-polityków przedstawianymi w mediach tzw. "niepodległościowych" a nie np w prasie fachowej. Bo poważne osoby mówią o konkretach, a nie mrzonkach.

Jeszcze jedno co do nicka. Pochodzi w prostej linii od nazwiska a nie żadnych rzymskich wodzów. Pisany tak jak jest pisany, jakoś nikomu dotychczas nie wadził Smile No ale rozumiem, że niektórym wszystko się kojarzy Wink zwłaszcza "prawdziwym Polakom".
Cytat:Ruki, uwierz mi MEW-y z pkt widzenia energetyki są o niebo lepsze niż wiatrówki, pomimo spadku wydajności w okresie niżówek.
Normalne MEW tak, ale ta na karpackich dopływach Wisły na pewno nie. Wink Zwłaszcza jeśli trzeba wyłączyć turbiny, bo wody nie ma w ogóle na kanale dopływu do elektrowni. Wink

Cytat:Bzdura? Ponownie podam przykład Warty, bo chyba się nie zrozumieliśmy - znany mi dobrze odcinek rzeki ok. 15 km długości, są na tym kawałku 2 opaski kamienne po ok. 100-200 m długości i na ok. 6-7 zakrętach zewnętrznych występują stare na wpół zalane kamienne ostrogi; reszta rzeki jest nieuregulowana (na tym kawałku). Zgadnij gdzie grupują się ryby? Właśnie tam gdzie wg ciebie jest najmniejsza bioróżnorodność, a miejsca we fragmentach nieuregulowanych mają pod dostatkiem, ale być może ryby w Wlkp nie czytały mądrych książek...
Musi być w takich miejscach coś, co powoduje grupowanie ryby i jest łatwiej dostępna dla wędkarzy. Czy odcinek dziki ma takie same głęboczki jak z opaską? Możliwe, ze ryby na "dzikim" fragmencie są nawet w większej ilości, ale są mniej dostępne dla wędkarzy. A jak ryba nie bierze to teoretycznie jej nie ma. Smile
Cytat:Tośmy sobie popisali Smile Zaczęło się od małych elektrowni wodnych, a skończyło na polityce energetycznej kraju i światowej polityce Haha

I chyba tylko z tym się zgodzimy Smile
Cała reszta to całkowicie skrajny sposób patrzenia ogólnie na to, co dzieje się z Polską od '45. Ty akceptujesz wszystko bezkrytycznie, co stanowi tę rzeczywistość (Twoje prawo), a ja pozwalam sobie czasami na przekaz, że jest i może być zupełnie inaczej dzięki nam samym, dzięki naszym instytucjom i zwykłym, bardziej wrażliwym, ludziom zmieniającym mentalność otoczenia.
Mnie cieszy WPT we Wrocławiu, a Ciebie francuski czy portugalski koncern płacący najniższą krajową swoim polskim pracownikom. Mnie cieszy technologia 'geotermalna', która popchnie Polskę w rozwoju, a Ciebie cieszy kontrakt gazowy z Rosjanami, bo tak jest łatwiej, szkoda, że nie taniej. - Taniej byłoby od Norwegów, bo gaz częściowo spalają i z chęcią sprzedaliby go Polsce - a i pewien rurociąg wątpliwej wartości ekologicznej przegradza pomału nasze porty od świata.

Cóż złego w badaniach z 85., lepsze te z '97? - ubyło coś z tego co było, podczas gdy wydobycie spadało przez te lata na łeb na szyję, tak jak i ilość nowych odwiertów? Ktoś nam coś podpompował z boku (mówię o ropie)? Technologie, nawet jeśli nie są do opracowania to są do kupienia - jak prawie wszystko w dzisiejszych czasach - oprócz wolności - tej się nie kupi (Kuwejt, Irak, teraz Syria), byleby to kupowanie było na zasadach rynkowych, wspominałem o tym w pierwszym poście, a nie na zasadach oddawania za darmo.

Styl prześmiewczy, oczerniający, zohydzający nam wszelkie pozytywne działania podejmowane dla dobra kraju czy społeczeństwa, został wprowadzony w Polsce zaraz po tzw. 'upadku' komunizmu, przez znanego piewcę pozytywów wprowadzenia stanu wojennego (rzecznika z dużymi uszami) i podobną do niego zgraję. I tak trwa to do dzisiaj, ludzie poddają się propagandzie 'sukcesu', a obok niszczy się to co cenne lub sprzedaje tzw. strategicznym inwestorom.
Bardzo pozytywne jest to, że w Polsce powstają niezależne od struktur państwowych jednostki typu PGA, prezentujące sobą całkowicie inny sposób patrzenia na rzeczywistość. Nie zgadzające się na antypolskie działania grup rządzących czy decyzyjnych. Propagujące nowe rozwiązania technologiczne korzystne dla Polaków i co ważniejsze - wprowadzają te rozwiązania w życie.
Ja nie rozumiem w ogóle tego co piszesz, bardzo cię przepraszam! - czytałem i nie rozumiem. Skąd niby wiadomo, że gaz trudniejszy do wydobycia niż w USA... podobno nie opłaca się badać czy robić odwiertów Wink
Idąc Twoim tokiem rozumowania, po I wojnie niczego nie osiągnęlibyśmy, bo wówczas Polski nie było stać na NIC - powstała ze 100-letnich popiołów... nie powstałaby Gdynia, a po Kryzysie nie powstałby COP - tylko, że od czegoś trzeba zacząć.. Jeśli Islandia się nie podoba - to Niemcy również mają geotermy i oni budują..., a wiatraki podsyłają nam..
W Polsce działa z dziesięć odwiertów - Idź do nich (działają pod postacią spółek) i powiedz im, że się im nie opłaca Smile - i daj im w zamian wiatrak albo wybuduj MEW. - później opowiesz nam jak zostałeś przyjęty...

Ps.1, To co się dzieje w Polsce dosadnie ilustrują i wspaniale uogólniają losy wynalazku EPAR - ogłoszonego przez Międzynarodową Federację Organizacji Wynalazczych (IFIA) - za najważniejszy wynalazek pierwszej dekady XXI w. na świecie. Malkontenctwo i tu nie zna granic. Tylko czemu wynalazek został ukradziony i opatentowany przez instytucję zwaną Universytet Cambridge? - edit: by być właściwie zrozumianym - nie chodzi o to, że wykorzystali i przekształcili, że teraz jest to "coś innego" - ale sposób, w jaki ominęli międzynarodowe prawo patentowe. Podobnie szydzą z historii Polski, przypisując sobie rozgryzienie Enigmy Smile

Ps.2. Odbiegam delikatnie od głównego tematu - przepraszam Ruki!, oddaję Ci temat Big Grin
Wiele puzzli dopiero połączonych ze sobą potrafi ukazać obraz tego, co wyrabia się w Polsce pod płaszczykiem dobra społecznego czy 'postępu', szkoda tylko, że sprowadza to nas pomału do poziomu krajów III świata.
Nie masz za co przepraszać, temat ciekawie się rozwinął i z chęcią poczytam więcej. Smile
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11