Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Dyskusja nt. jakości mrożonek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37
ochotka dostępna w handlu to taki kompromis jak wędliny w sklepie, wiadomo co mają w składzie, wiadomo że nie jest to zdrowe a mimo to ludzie kupują. Renesans przeżywają przydomowe mini wędzarnie, ale nie każdy ma czas i warunki żeby szynkę robić własnoręcznie.
btw Kill, mam nadzieje zmieniłeś już zdanie że nasza (sklepowa) ochotka to nie drapieżnik?
Co do tezy Rukiego dodam tylko że skoro nawet u neonów w przewodach był detrytus, okrzemki, zielenice, to bardziej naturalne warunki w akwarium to nie krystalicznie czysta woda i sterylne warunki na podłożu ale syfek w umiarkowanych ilościach
Tylko, że taki sklepowy kompromis dla sporej ilości ryb jest niezdrowy(a nawet śmiertelny) i nie powinno się nim karmić. Wink

Cytat:to bardziej naturalne warunki w akwarium to nie krystalicznie czysta woda i sterylne warunki na podłożu ale syfek w umiarkowanych ilościach
Jak zauważysz to u nas na forum sterylnych baniaków nie popieramy. Wink Tu jest terytorium Bandy Syfiarzy. Wink

Killifish

Kompromisy to nie u mnie, dlatego sklepowa ochotka zostaje w sklepie, jedną lokalną mam pewno, tylko mało które ryby potrzebują.
Myślę, że wielu dojrzało by jej nie kupować a zrobić własne hodowle to żaden problem, także w centrum.

Sterylne to mamy na czas leczenia, co i tak mało popularny temat na C.pl, gdyż jak o ryby się dba w środowiskowych bańkach, to nie łapią praktycznie nic, jak już to coś ekstra Wink
Nie wiem czy było to już tutaj poruszane, ale czarny komar od Ichtyo Trophic to ogólnie syf.
Nie polecam.
Ja mam czarny komar z katrinexu i jest spoko
Myślę, ze nie jest to wina komara ;-) tylko tego, że IT się popsuło, kasę firma trzepie i tyle, żeby zwiększyć zyski musi na czymś przyoszczędzić, a najlepiej na jakości, większość ludi się nie zna i tak kupi. Ważne że marka znana.
W morskim poleca się ocean nutrition ale blistej po 12/24 PLN, a nie jak IT 5 pln Smile

Killi ja nie rozumiem co za problem z tymi ochotkami jest, temat jak bumerang wraca na wielu forach. Wszyscy się spierają czy dawać czy nie dawać.
Czy ta ochotka to jakiś cud natury? przecież to zwykły pokarm i tyle jest wiele lepszych. Nie dawać tego rybom i tyle, i się nie zastanawiać czy dobre czy nie. Syff Smile
Zbyszek: ja traktuję ochotkę podobnie do serca wołowego. Podawanie go niby bezpośrednio rybie nie zaszkodzi, ale jako pokarm zbyt energetyczny będzie powodował perturbacje w dłuższym terminie. Poza tym ochotek jest wiele rodzajów i niektóre podane nieodpowiednim rybom mogą spowodować perforację układu pokarmowego, a w następstwie zgon ryby. Ostatnią sprawą jest środowisko życia ochotek i ich zdolność do kumulacji pierwiastków metali ciężkich w organiźmie. A tak w ogóle to Twój wybór, co podajesz, jak podajesz, ile i komu Smile
A ja zrobię im reklamę, bo kupiłem z tydzień temu, bardzo ładną artemię IT - czerwoniutka, same całe osobniki. Z drugiej strony nie wiem czy takie duskusje mają sens bo zdaję się że jakość mrożonek bywa różna i cały czas zmienia się w czasie, być może jest też różna w różnych regionach kraju. Larwy komara mam bezfirmowe i sam komar jest ok, ale zawiera niestety sporą domieszkę niezbyt świeżego (mętnego) wodzienia.

Problemem ochotki nie jest jej kaloryczności, tylko syfy w niej zawarte. Każdym pokarmem karmisz okazyjnie. Przy rybach jedzących wszystko, można z niej spokojnie zrezygnować, ale przy tych jedzących tylko wybrane pokarmy naturalne trochę już jej brakuje. To dobry pokarm tylko musi być z pewnego źródła czyli w praktyce trzeba by chyba samemu łowić. Ja takiego nie mam, więc nią nie karmię.
Jak długo (kilkanaście lat) karmię ochotką nie miałem z powodu tego pokarmu jakichkolwiek komplikacji. Wszystko rozbija się o to jakie ryby się tym karmi, ile się podaje jednorazowo oraz jak często. Zapewniam że ochotka podana mięsożernej pielęgnicy 3 razy w tygodniu w rozsądnej ilości nie spowoduje żadnych rewolucji w akwarium. Jeśli chodzi o chemię która w sprzedawanej ochotce siedzi to raczej jest jej mniej niż w najlepszej szynce ze sklepu..... Ja bym raczej miał baczną uwagę na to czy pokarmy są odpowiednio przechowywane, czy nie rozmroziły się w transporcie, czy nie są zepsute i na końcu czy nie mają zbyt dużo zanieczyszczeń - a z tym bywa różnie i chyba nie chodzi o daną firmę ,a partię towaru czy sezonowość bo nawet uznany Kartinex potrafi mieć syf w artemii czy ochotce a innego razu jest ok. Kupuję też ochotkę z Amura i jest lepiej zachowana i czystsza niż Kartimexu ale jak wcześniej pisałem bywa różnie.
Dokładnie jak piszesz - liczy się głównie sposób przechowywania w transporcie. Produkt często jest transportowany w sposób, który doprowadza do rozmrożenia, po czym jest ponownie zamrażany. Czasami nawet wielokrotnie. To powoduje zniszczenie faktury pokarmu i dostajemy w efekcie farfocle, zamiast artemii, np.
O ochotce było nie raz pisane, więc nie ma co strzępić sobie palców na pisanie Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37