(22-11-2014, 22:58 PM)tatakuby napisał(a): [ -> ]Półtorej godziny dawkowałem sobie ta podróż Brak słów... ja też tak chcę.
Swoją drogą ... Co z wyjazdem w 2013-tem roku? Bo wyczytałem że się wybierałeś.
:-) Wiele sie wydarzylo w tym czasie i nie wszystko pozwoliło abym mógł wyjechać. Miałem jechać teraz w listopadzie, ale znowu coś przeszkodziło i tak przesuwa sie mój wyjazd.
Obecnie planuje podróż w 2015 w marcu.... Jestem po wstepnych rozmowach z Felipe i czeka na sygnał jedynie - region to środkowy i północny Urugwaj.
Dam znać, bo przyznam szczerze, że nie pojade tam, zeby sobie przywieść rybki, ale dla tych ktorzy chcieliby coś mieć z tego kraju;-)
Kurcze nie zdążę uzbierać do marca kilkanaście tysi
Życzę Ci rychłego wyjazdu tam ..... i obyś szybko go opisał
To ja wstępnie piszę, że uduszę Cię jak nie zrobisz relacji z wyprawy do e-zinu
A tak poza tym to trzymam kciuki, żeby udało Ci się pojechać. Rozumiem, że jak północ, to
Crenicichla celidochilus
Same cudowne ryby. Powodzenia
Zastanawia mnie formalna strona przewozu w/w ryb - w sensie przez granice.
Są jakieś obostrzenia? Zgłaszane jest to jakoś, czy pakujesz ryby w worki i nikt nie zwraca na to uwagi?
Pewnie są tam jakieś gatunki chronione etc.
Byłbym wdzięczny za info w tym temacie.
(14-12-2014, 18:53 PM)thaz napisał(a): [ -> ]Zastanawia mnie formalna strona przewozu w/w ryb - w sensie przez granice.
Są jakieś obostrzenia? Zgłaszane jest to jakoś, czy pakujesz ryby w worki i nikt nie zwraca na to uwagi?
Pewnie są tam jakieś gatunki chronione etc.
Byłbym wdzięczny za info w tym temacie.
Z tego co wiem bo też mnie nurtowało to i kilka innych pytań to pozwolenia załatwia. Tamtejszy kolega i zarazem organizator wyprawy. A ryb możesz wziąć tyle ile Ci bagaż pozwoli
Reszta informacji od właściciela postu
(14-12-2014, 18:53 PM)thaz napisał(a): [ -> ]Zastanawia mnie formalna strona przewozu w/w ryb - w sensie przez granice.
Są jakieś obostrzenia? Zgłaszane jest to jakoś, czy pakujesz ryby w worki i nikt nie zwraca na to uwagi?
Pewnie są tam jakieś gatunki chronione etc.
Byłbym wdzięczny za info w tym temacie.
Przewóz ryb przez granice odbywa sie w nastepujacy sposób:
1. Wykupujesz lot trazytowy - bez pobierania bagażu na przesiadkach
2. Przy nadaniu bagażu - walizek, w których znajduja sie boksy styropianowe, a w nich worki na tlenie, odpowiednio spakowane, aby zmieściło sie ich jak najwięcej i z odpowiednimi dodatkami do transportu ryb - pokazujesz dokumenty z ministerstwa środowiska i rybołóstwa.
3. I lecisz Panie i modlisz się, abys doleciał przez ocean bez burzy nad głową, bo upadek może być bolesny;-)
4. Najlepsze połaczenie to przez Paryż. Wiem od Basa, że Madryt jest dramatyczny jak i Amsterdam ponoć (przy locie transytowym nie ma obaw, ale docelowym możesz nawet stracic ryby - szczególnie jak masz przeciek i to zobaczą przypadkowo).
5. Wawa jest ok, ale wyciek miałem dopiero w taksi, także sie udało.
6. Urugwaj to jedyne Państwo w AP gdzie osoba prywatna może wywieść ryby. Łowić samemu sie też nie da, tylko z Felipe, bo Cię zabiją za wtargnięcie na teren prywatny:-)
7. Ilość ryb niektórych gatunków, jest ograniczona - to prawda, ale nie zabroniona do wywozu. Felipe zna ilości i możesz je dosłownie przekroczyc niewiele - nikt nie sprawdza w Montevideo co masz w walizce. Jedynie żółwi nie można wywozić, a maja przepiękne.
A wybierasz sie może - bo szukamy z Basem chętnych na przyszły rok?
Thaz, od czegoś trzeba zacząć