06-05-2012, 16:24 PM
06-05-2012, 19:43 PM
(06-05-2012, 16:24 PM)qbsztyk napisał(a): [ -> ]Super sprawa, to jedno z moich marzeń gdzieś tam się wybrać i ryb sobie sam nałapać. Piotr a jak finansowo wygląda taka wyprawa?
Coż miałem o tym napisac na końcu, ale w zasadzie nie ma to znaczenia
Bilet Air France w dwie strony - 5 700,00PLN
Koszty na miejscu - 11 dni - pokrywające WSZYSTKO (mieszkanie, wyżywienie, napoje, w tym alkohol - jaki sie chciało, ryby, dokumenty wywozowe, świadectwo weterynarii, samochód) - 1920 USD x 3PLN =5760,00 PLN
Nadbagaz płatny w Polsce 100 Euro - 400,00 PLN
Nadbaraż płatny w Montevideo 75 USD - 225,00PLN
Razem: 12 085,00 PLN
Całość bezcenna
Z ciekawości napisze Ci, że bilet ze stanów z Atlanty przez Miami do Montevideo kosztował zaledwie 900 USD - i gdzie tutaj jest sprawiedliwość
07-05-2012, 10:40 AM
Piotrze super! W końcu zobaczyłem więcej zdjęć...I jeśli dobrze zrozumiałem to dzięki wyjazdowi, oprócz ryb, przywiozłeś do kraju 2kg obywatela więcej? ;-)
Co do biletów z USA top oni oprócz tych tańszych mają możliwość zabrania 2x więcej bagażu...
Co do biletów z USA top oni oprócz tych tańszych mają możliwość zabrania 2x więcej bagażu...
07-05-2012, 11:07 AM
Dzięki za kolejną porcję Będzie więcej?
Czy te jeziorka w których łowiliście były rzeczywiście takie niewielkie jak wydają się na zdjęciach?
Jak z przejrzystością wody?
Czy wiedzieliście dokładnie, jakie ryby zamieszkują dany akwen i szukaliście konkretnych gatunków a inne wypuszczaliście, czy braliście wszystko, co udało się złapać?
Jakie jeszcze techniki połowy stosowaliście?
Pewnie jeszcze coś wymyślę, to później dopytam
Czy te jeziorka w których łowiliście były rzeczywiście takie niewielkie jak wydają się na zdjęciach?
Jak z przejrzystością wody?
Czy wiedzieliście dokładnie, jakie ryby zamieszkują dany akwen i szukaliście konkretnych gatunków a inne wypuszczaliście, czy braliście wszystko, co udało się złapać?
Jakie jeszcze techniki połowy stosowaliście?
Pewnie jeszcze coś wymyślę, to później dopytam
07-05-2012, 21:26 PM
(07-05-2012, 10:40 AM)arsik napisał(a): [ -> ]Piotrze super! W końcu zobaczyłem więcej zdjęć...I jeśli dobrze zrozumiałem to dzięki wyjazdowi, oprócz ryb, przywiozłeś do kraju 2kg obywatela więcej? ;-)2xtak
Co do biletów z USA top oni oprócz tych tańszych mają możliwość zabrania 2x więcej bagażu...
(07-05-2012, 11:07 AM)Topielec napisał(a): [ -> ]Dzięki za kolejną porcję Będzie więcej?
Czy te jeziorka w których łowiliście były rzeczywiście takie niewielkie jak wydają się na zdjęciach?
Jak z przejrzystością wody?
Czy wiedzieliście dokładnie, jakie ryby zamieszkują dany akwen i szukaliście konkretnych gatunków a inne wypuszczaliście, czy braliście wszystko, co udało się złapać?
Jakie jeszcze techniki połowy stosowaliście?
Pewnie jeszcze coś wymyślę, to później dopytam
Oczywiście ze bedzie więcej. Dzisiaj opisze India Muerta, ale późnym wieczorem
Generalnie sa to rzeczki, potoki. Jeżeli chodzi o jeziora - czyli Laguny, to sa one bardzo duże i rozległe.
Woda do 50-60cm jest przeźroczysta. Większość ziemków łowi sie na płyciznach:-)
Tak - Felipe - jako jedyn człowiek w Urugwaju posoada wiedze na temat zamieszkających tam ryb akwariowych, ponieważ sam wszsytkie złowił i nadał im nazwy
podbieraki
siatki narzutowe - cast net
sieć
krótkie wędki
P.
07-05-2012, 22:54 PM
Zainteresowałem się tymi siatkami narzutowymi (do tej pory nie znałem polskiej nazwy, a pytałem zapalonych wędkarzy) jak czytałem o wyprawach Vinoda Kutty'ego do AP. W USA to jest całkiem popularny sport, a na yt są, rzecz jasna, filmy instruktażowe. Jak Ci się tym łowiło?
07-05-2012, 23:22 PM
India Muerta
Kolejnego dnia dołączył do nas Matthew Quinn - pracownik CIA, ale chodów nie mam jakby coś
Matthew jest szczęśliwym ojcem bliźniaków i mężem ślicznej filipinki, która przyczepiła mu gps'a i w momentach kiedy myślał, że już zniknął z radaru, okazywało się że d... - zawsze wiedziała co i jak
Matthew zaliczył Urugwaj dwa razy. Bardzo sympatyczny, szczęsliwy posiadacz 50 zbiorników
Tak jak poprzedniego dnia, zapakowaliśmy sie w samochód, ale tym razem nasz wyjazd nie kończył sie powrotem - jechaliśmy dalej, w kierunku Centuriones, o którym Wam napisze na samym końcu parę słów, ale to juz jest totalne zadupie galaktyki - dzikie, piekne, tajemnicze, niebezpieczne.
Podróż trwała jakies 1.4h. Jak zwykle zjechaliśmy z głównej drogi. Jechaliśmy moze 10 minut i dojechaliśmy do mostku, który przecinał rzeczke Santiago.
Tak apropos - santiago to takie drzewo, od którego przyjęto nawze potoków, rzek. Tak więc nie tylko w tym miejscu na terenie Urugwaju znajduje sie Paso Santiago
Rozpakowaliśmy majdan. Pedro poszedł przygotowywać grilla - była juz jakaś 14.00 więc czas na małe co nie co.
Po jednej stronie mostku było jeziorko, a po drugiej malutki wodospadzik i rzeczka. Po stronie jeziorka łapaliśmy Gymnogenisy i Saxatillisy oraz tetry, kirysy, a po drugiej - przy wodospadzie Punctaty.
Saxatillisy z uwagi na to, iz bardzo lubia czychać w zaroślach, łapie sie tak de facto na dwa sposoby: poprzez pułapke - najpierw zarzuca sie sieć i łapie tetry, a potem owe tetry umieszcza sie w pułapkach, ponieważ crenicichle je uwielbiają
Punctaty rosną wieksze - 30cm - więc je łowilismy na wędke i wyobraźcie sobie że złowilismy ich 23 w 1h. Średnia wielkośc to jakieś 12cm. Największa miała jakieś 22cm.
Pierwszy raz w zyciu łowiłem ryby na wędke i od razu mi sie spodobało, bo za kazdym razem jak zarzuciłem coś wyłowiłem - genialne
Po 1h zrobiliśmy przerwe na urugwajskie hot dogi. Potem zajęlismy się rybami.
Zasada przy odłowach jest generalnie prosta - odławia sie zwykle więcej niżeli potrzeba, aby mozna było wybierać. Oczywiście nie dla kazdego gatunku to działa - niektóre ryby - jak sumy - są ciężkie do złapania, wiec jak się uda złapać 1,2 sztuki to się jest szczęściarzem i należy sie nimi dobrze opiekować.
Tak więc każdy z nas deklarował ile ryb bierze z danego miejsca. Wybieraliśmy które samce sa najładniejsze i dobieraliśmy samice. W przypadku ziemków zwykle było to 2+4 ewentualnie 6.
Zapakowaliśmy ryby do beczek, opisaliśmy, podłączyliśmy pompki i jazda do motelu w miejscowości Velasquez, ale wczesniej na zakupy do supermarketu
Jutro odłowy na prywatnej posiadłości w Velasquez.
[attachment=1458][attachment=1459][attachment=1460][attachment=1461][attachment=1462][attachment=1463][attachment=1464][attachment=1465][attachment=1466][attachment=1467]
Na poczatku był dramat - poza tym te siatki jak kazde inne maja rożne rozmiary, wiec nalezy zaopatrzyć sie w conajmniej dwa: małe na potoki i wody stojące i większe na laguny, kiedy łowisz z brzegu lub zaraz przy brzegu.
Po jakiś 20-30 rzutach dochodzi sie do wprawy. Jak do wszystkiego nalezy mieć cierpliwość i do tego
Kolejnego dnia dołączył do nas Matthew Quinn - pracownik CIA, ale chodów nie mam jakby coś
Matthew jest szczęśliwym ojcem bliźniaków i mężem ślicznej filipinki, która przyczepiła mu gps'a i w momentach kiedy myślał, że już zniknął z radaru, okazywało się że d... - zawsze wiedziała co i jak
Matthew zaliczył Urugwaj dwa razy. Bardzo sympatyczny, szczęsliwy posiadacz 50 zbiorników
Tak jak poprzedniego dnia, zapakowaliśmy sie w samochód, ale tym razem nasz wyjazd nie kończył sie powrotem - jechaliśmy dalej, w kierunku Centuriones, o którym Wam napisze na samym końcu parę słów, ale to juz jest totalne zadupie galaktyki - dzikie, piekne, tajemnicze, niebezpieczne.
Podróż trwała jakies 1.4h. Jak zwykle zjechaliśmy z głównej drogi. Jechaliśmy moze 10 minut i dojechaliśmy do mostku, który przecinał rzeczke Santiago.
Tak apropos - santiago to takie drzewo, od którego przyjęto nawze potoków, rzek. Tak więc nie tylko w tym miejscu na terenie Urugwaju znajduje sie Paso Santiago
Rozpakowaliśmy majdan. Pedro poszedł przygotowywać grilla - była juz jakaś 14.00 więc czas na małe co nie co.
Po jednej stronie mostku było jeziorko, a po drugiej malutki wodospadzik i rzeczka. Po stronie jeziorka łapaliśmy Gymnogenisy i Saxatillisy oraz tetry, kirysy, a po drugiej - przy wodospadzie Punctaty.
Saxatillisy z uwagi na to, iz bardzo lubia czychać w zaroślach, łapie sie tak de facto na dwa sposoby: poprzez pułapke - najpierw zarzuca sie sieć i łapie tetry, a potem owe tetry umieszcza sie w pułapkach, ponieważ crenicichle je uwielbiają
Punctaty rosną wieksze - 30cm - więc je łowilismy na wędke i wyobraźcie sobie że złowilismy ich 23 w 1h. Średnia wielkośc to jakieś 12cm. Największa miała jakieś 22cm.
Pierwszy raz w zyciu łowiłem ryby na wędke i od razu mi sie spodobało, bo za kazdym razem jak zarzuciłem coś wyłowiłem - genialne
Po 1h zrobiliśmy przerwe na urugwajskie hot dogi. Potem zajęlismy się rybami.
Zasada przy odłowach jest generalnie prosta - odławia sie zwykle więcej niżeli potrzeba, aby mozna było wybierać. Oczywiście nie dla kazdego gatunku to działa - niektóre ryby - jak sumy - są ciężkie do złapania, wiec jak się uda złapać 1,2 sztuki to się jest szczęściarzem i należy sie nimi dobrze opiekować.
Tak więc każdy z nas deklarował ile ryb bierze z danego miejsca. Wybieraliśmy które samce sa najładniejsze i dobieraliśmy samice. W przypadku ziemków zwykle było to 2+4 ewentualnie 6.
Zapakowaliśmy ryby do beczek, opisaliśmy, podłączyliśmy pompki i jazda do motelu w miejscowości Velasquez, ale wczesniej na zakupy do supermarketu
Jutro odłowy na prywatnej posiadłości w Velasquez.
[attachment=1458][attachment=1459][attachment=1460][attachment=1461][attachment=1462][attachment=1463][attachment=1464][attachment=1465][attachment=1466][attachment=1467]
(07-05-2012, 22:54 PM)piotrK napisał(a): [ -> ]Zainteresowałem się tymi siatkami narzutowymi (do tej pory nie znałem polskiej nazwy, a pytałem zapalonych wędkarzy) jak czytałem o wyprawach Vinoda Kutty'ego do AP. W USA to jest całkiem popularny sport, a na yt są, rzecz jasna, filmy instruktażowe. Jak Ci się tym łowiło?
Na poczatku był dramat - poza tym te siatki jak kazde inne maja rożne rozmiary, wiec nalezy zaopatrzyć sie w conajmniej dwa: małe na potoki i wody stojące i większe na laguny, kiedy łowisz z brzegu lub zaraz przy brzegu.
Po jakiś 20-30 rzutach dochodzi sie do wprawy. Jak do wszystkiego nalezy mieć cierpliwość i do tego
07-05-2012, 23:32 PM
Ale piękny ten gymnogenys - moim zdaniem to są najładniejsze Gymnogeophagus Creni też niczego sobie.
08-05-2012, 12:04 PM
A jakiej przynęty używaliście łowiąc na wędki?
08-05-2012, 14:26 PM
Cytat:(07-05-2012, 23:22 PM)mady haze napisał(a): [ -> ]Kolejnego dnia dołączył do nas Matthew Quinn - pracownik CIA, ale chodów nie mam jakby coś
Matthew jest szczęśliwym ojcem bliźniaków i mężem ślicznej filipinki, która przyczepiła mu gps'a i w momentach kiedy myślał, że już zniknął z radaru, okazywało się że d... - zawsze wiedziała co i jak
On z CIA, ona z FBI - w takim towarzystwie przynajmniej czułeś się bezpiecznie.