Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: [730l][SA][Prawie Rio Negro, prawie wild discus]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
Hoplarchusy podrosły i ustanawiają swoje prawa. Takie są i słabsze ryby nie dadzą rady. Jeżeli dobierze się para , reszta będzie miała jeszcze trudniejsze życie mimo , że akwarium nie jest małe.
Ikra już była trzy razy, ale bez rezultatu. Ogólnie zachowanie "pielęgnicowate". Uaru robiły dokładnie to samo. Albo się dwie panienki bawiły razem, albo samiec samca do dołka zapychał. Hopki nie kopią jakiś tam spektakularnych dołów jak Uaru, ale też się opkopują. Łapią się za pyski i rzucają o szyby itp. W tej chwili w akwarium woda deszczowa z domieszką kranu, aby KH nie było zerowe.
Dziś rano znalazłem ledwo dychającego Hoplarchusa, był schowany pod korzeniem. Miał wybite lub wygryzione oczy i ogólnie zmasakrowane ciało. Zakończyłem jego żywot najhumanitarniej jak umiałem i tyle. Zostały 4 hopki, jeden dyskowiec i ze 3 z grupy fajsbukowej dyskowce dla kota. Mój kot akurat nie je dyskowców. W ogóle ryb z akwarium nie je. Za to wpierdziela makrele w pomidorach z puszki. W sumie za zjedzenie mojej makreli nasze stosunki oziębły na dłuższy czas [Obrazek: cheesy.gif]. No, ale to nie forum o kotach [Obrazek: cheesy.gif]


Wracając do ryb to mam kilka możliwości. Dla czterech hoplarchusów mam puste 540 litrów w biurze lub wycieczkę do kolegi, który ma duże akwarium SA z płaszczkami i arowaną [Obrazek: cheesy.gif] [Obrazek: wink.gif]Zostaje mi jeden piękny okaz San Merah, do oddania lub połączenia z nową obsadą. I tu mam wielkie obawy czy dla jednej ryby warto ryzykować zdrowiem całej obsady? I teraz nowa obsada, co tu wpuścić? Gdybym był w miarę normalny, kupiłbym z 10-15 dyskowców, dorosłych od jednego z naszych dobrych i polecanych dostawców. Jednak chodzi mi po głowie oddanie San merah, restart zbiornika i ponowny start z Hecklami [Obrazek: smiley.gif]
Jesień się zbliża, czas pokaże.
(28-08-2017, 21:17 PM)BlackWater napisał(a): [ -> ]Dziś rano znalazłem ledwo dychającego Hoplarchusa, był schowany pod korzeniem. Miał wybite lub wygryzione oczy i ogólnie zmasakrowane ciało. Zakończyłem jego żywot najhumanitarniej jak umiałem i tyle. Zostały 4 hopki, jeden dyskowiec i ze 3 z grupy fajsbukowej dyskowce dla kota. Mój kot akurat nie je dyskowców. W ogóle ryb z akwarium nie je. Za to wpierdziela makrele w pomidorach z puszki. W sumie za zjedzenie mojej makreli nasze stosunki oziębły na dłuższy czas [Obrazek: cheesy.gif]. No, ale to nie forum o kotach [Obrazek: cheesy.gif]


Wracając do ryb to mam kilka możliwości. Dla czterech hoplarchusów mam puste 540 litrów w biurze lub wycieczkę do kolegi, który ma duże akwarium SA z płaszczkami i arowaną [Obrazek: cheesy.gif] [Obrazek: wink.gif]Zostaje mi jeden piękny okaz San Merah, do oddania lub połączenia z nową obsadą. I tu mam wielkie obawy czy dla jednej ryby warto ryzykować zdrowiem całej obsady? I teraz nowa obsada, co tu wpuścić? Gdybym był w miarę normalny, kupiłbym z 10-15 dyskowców, dorosłych od jednego z naszych dobrych i polecanych dostawców. Jednak chodzi mi po głowie oddanie San merah, restart zbiornika i ponowny start z Hecklami [Obrazek: smiley.gif]
Jesień się zbliża, czas pokaże.
W razie czego mogę odkupić tego ostatniego dyskowca

Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka
Po makabrycznej rzezi niewiniątek doszło do aktu prokreacji Smile Nadal w akwarium są dwa "dodatkowe" Hoplarchusy. Jeden siedzi w kącie z dyskowcami i się nie wychyla, a drugi sam się prosi o kolosalny wpierdziel. Na filmie możecie zobaczyć falę na powierzchni akwarium. Myślę, że w tej sytuacji to nawet kostki napowietrzające nie są potrzebne Smile Po prawej stronie na kamieniu ikra. Para zawłaszczyła sobie większość tego zbiornika. Akwarium ma długość 230cm. Ciekawe czy będę miał na koncie kolejne rozmnożone pielęgnice Smile

Zapraszam na projekcję Smile

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22