Liczba postów: 601
Liczba wątków: 18
Dołączył: Nov 2013
Reputacja:
18
No i masz rację. Zawsze twierdziłem, że nie wszystkie dziki są naciągane.
Jak twierdzisz , że dziki to znaczy, że dziki. Wiara jest najważniejsza.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 562
Liczba wątków: 20
Dołączył: May 2012
Reputacja:
3
08-03-2014, 14:23 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-03-2014, 14:25 PM przez w-2.)
Taaa wiara pozostaje bo po rybach tego nie widać....
Też nie wierzę w wyższe koszty hodowli nad odłowem....tym bardziej że klimat tamtejszy sprzyja rozmnażaniu wszystkiego i wszędzie...Jakie koszty? Woda na miejscu, temperatura na miejscu, żarcie często też na miejscu...pozostają tylko leki...ale ktoś by pomyślał jakie leki kiedy ryby mają zapewnione warunki jak w naturze? Ponadto odłowiona para satanoperki rzuci 700 młodych...chyba się opłaca mimo kareminia 5 miesiecy? Wira trzymała ludzi podczas II wojny światowej i komuny a my wierzmy że mamy odłowy
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 131
Liczba wątków: 4
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
1
A ja bym bardzo chciał żeby ci od hodowli, podali namiary na te hodowle, długość i szerokość geograficzną. Może uda się przez satelitę obejrzeć.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 562
Liczba wątków: 20
Dołączył: May 2012
Reputacja:
3
A ja bym chciał żeby ci od odłowów podali konkretnych ludzi którzy to odławiają lub zarządzają tym, namiary do nich, kontakt jakikolwiek, dokumentację mogacą mówić że to rzeczywiście ryba z tego odłowu (zdjęcia, pierwotne dokumenty np badania weterynaryjne dokładnie tej partii ryb tam w Ameryce, jakiekolwiek potwierdzenie)...bo to plemienia z głębokiego buszu SA z gołymi tyłkami raczej nie odławiają... Niewielu w Polsce takie namairy może podać może 1% sprzadjących
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,022
Liczba wątków: 76
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
13
Dzień dobry wszystkim,
Zostałem niejako wywołany do tablicy, więc się sprężę mocno i odpowiem.
(Podobne treści przerabiałem ostatnio na innym forum, z tą tylko różnicą, że tam więcej filozofii było)
Hodowla czy odłów - co droższe:
Tak sobie tu pitolimy ale nikt nie zadał sobie trudu i nie policzył ( nawet teoretycznie):
1. Hodowla - koszt wybudowania basenów kilkudziesięciu - średnio 50,000 litrów
(jednorazowo)
cała związana z tym infrastruktura (jednorazowo)
konserwacja
zakup niemałej ilości ryb ( częstotliwość ich wymiany/uzupełnienia)
pokarmy
leki (podawane cyklicznie co kilka miesięcy)
czas odchowu młodych ( nie są to dwa tygodnie - bywa, że klika miesięcy)
straty
oficjalny nadzór weterynaryjny
wiele innych tematów o których nie napisałem lub zapomniałem
2. Odłów - koszty stelaży i szklanych zbiorników aklimatyzacyjnych (jednorazowo)
cała infrastruktura (jednorazowo)
konserwacja
odłowienie ryb przez firmy współpracujące (cykliczne zakupy)
ewent. leki
nadzór weterynaryjny
czas aklimatyzacji
straty
wiele innych tematów o których nie napisałem lub zapomniałem
Takie same lub podobne w obu wypadkach są koszty:
- roboczogodzin (jak to z wdziękiem ujął Ruki)
- selekcji
- pakowania
- wysyłki
Sami się Szanowni Panowie zastanówcie, u kogo te koszty są większe?
(Podpowiem cichutko – oryginał jest zawsze droższy).
2. Jaki sens ma hodowanie/rozmnażanie rzadkich gatunków, jeśli popyt na nie jest znikomy w porównaniu do ryb popularnych?
3. Gdyby, jak sądzą niektórzy, były to w większości hodowle i rozród, to po kiego licha państwa położone np. wokół j. Tanganika zawierałyby pakt o ochronie gatunków?
4. Ta sama kwestia odnosi się do A.P. – przecież tzw. IBAMA ( czyli lista gatunków DOPUSZCZONYCH do eksportu) czemuś służyć ma – prawda?
5. Dlatego też z powodu pkt. 3 i 4 powstają próby zapewnienia podaży (rozmnażalnie)
6. Oczywiście biotopy, które nie cieszą się takim dużym wzięciem, tego problemu nie mają (rozmnażanie, ochrona państwa).
Ale nic nie jest takie proste jak powyżej napisałem J Tak myślę.
Reasumując: Wszystko polega na wzajemnym zaufaniu – od pierwszych odławiaczy począwszy, poprzez pośredników, dystrybutorów, redystrybutorów a na finalnych sprzedawcach i ODBIORCACH skończywszy.
To, że istnieje rynek podróbek (vide Chiny, Tajlandia, Indonezja w przemyśle czy konfekcji) czy też oszustw, spowodowane jest przez KLIENTA FINALNEGO (czyli Was Szanowne Panie i Panowie).
Wielu z Was chciałoby coś mieć oryginalnego ale co tu kryć… Nie stać wielu. Wielu natomiast lubi „zaszaleć” i kupuje właśnie owe podróbki wierząc mocno, że to właśnie jest to o czym marzą… Tym prawom podlegają też ryby J
O rybach mówię z autopsji J
I na koniec – TANIO - PRAWIE ZAWSZE OZNACZA DROGO.
Mówię to jako najdroższy sprzedawca ryb w Polsce J
Robert
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 601
Liczba wątków: 18
Dołączył: Nov 2013
Reputacja:
18
09-03-2014, 14:42 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-03-2014, 14:46 PM przez teo.)
Robercie sprężyłeś się dość konkretnie. My w tym wątku piszemy w kontekście wiary.
Zastanówcie się ile wynosiłyby koszty produkcji ryb akwariowych w Polsce gdyby można było odliczyć kwoty związane ogrzewaniem wody. Z własnego doświadczenia wielu z nas wie, że gdy się trafi w hodowli z mocnymi i płodnymi tarlakami, wodą i pokarmem to można rzec, ryba hoduje się „sama”. Odnoszę wtedy wrażenie, że uruchomiło się sztance do produkcji ryb. Rybka wychodzi piękna, kolorowa, gładziutka, równiutka jakby prosto z natury.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,166
Liczba wątków: 78
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
6
Tylko trzeba brać pod uwagę to że niektóre gatunki mnożyły by się dużo gorzej w niewoli nawet w sporych zbiornikach
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 131
Liczba wątków: 4
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
1
(09-03-2014, 11:44 AM)w-2 napisał(a): A ja bym chciał żeby ci od odłowów podali konkretnych ludzi którzy to odławiają lub zarządzają tym, namiary do nich, kontakt jakikolwiek, dokumentację mogacą mówić że to rzeczywiście ryba z tego odłowu (zdjęcia, pierwotne dokumenty np badania weterynaryjne dokładnie tej partii ryb tam w Ameryce, jakiekolwiek potwierdzenie)...bo to plemienia z głębokiego buszu SA z gołymi tyłkami raczej nie odławiają... Niewielu w Polsce takie namairy może podać może 1% sprzadjących
Ja nie sprowadzam ryb, ale.
Możesz napisać o dokumentacje zdjęcia i tak dalej np. do.
Turkys Aquarium w Manaus. Tutaj masz kilka danych o pracownikach
http://www.discusnews.com/article/cat-01...gro2.shtml
FC CAUHY
http://www.fccauhy.com/pkg/index.php
Albo tu masz wykaz firm
http://www.tropicalfishfind.com/Importers.asp
Dowiesz się wtedy ile kosztują ryby odłowione.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,022
Liczba wątków: 76
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
13
Przy każdym imporcie bezpośrednim, firma otrzymuje bieżące dokumenty, datowane do każdej dostawy, ściśle określające gatunki i ilość sprowadzanych ryb. Badania weterynaryjne ryb z dostawy muszą mieć datę nie dłuższą niż 48 godzin przed dostarczeniem do odbiorcy. Do tego zgody eksportowe, inne papiery oryginalne w ilości co najmniej 6 "papierków". Zgody na prowadzenie odłowu, certyfikaty weterynaryjne dla firmy, oryginalności ryb. Dokumentacja odłowu, zwykle jest na stronach internetowych firm tak jak tutaj:
http://www.africancichlidsaquaculture.com/.
Marta
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 131
Liczba wątków: 4
Dołączył: Feb 2014
Reputacja:
1
Podziękowania złożone przez: