• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: chory ziemiojad - pomocy

#1
Mój Geophagus red head Tapajos załapał jakiegoś syfa, tzn. na głowie w okolicy pyska pojawiła sie najpierw biała plamka, która wyglądała początkowo jak obtarcie, więc zbytnio się tym nie przejąłem, ale po ok. tygodniu w tym samym miejscu pojawiła sie biaława krostka. Kilka dni później jeszcze dwie takie - pod płetwą grzbietową i za lewym okiem. Podobną krostkę ma jeden neon czerwony w okolicy płetwy ogonowej. Ziemiojad chowa sie w krzakach i zrobił się trochę ciemniejszy od pozostałych i intensywniej rusza pyszczkiem przy oddychaniu. Na pokarm reaguje jak inne zdrowe ryby. Neon zachowuje się zupełnie normalnie.
Przypomina mi to objawy takie jak tu http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2378 Killifish sugerował pasożyta lernaea, ale nie bardzo mi to pasuje bo kilka lat temu miałem coś podobnego na pielęgnicach, utrzymywało sie długo na ciele, żadnego robaka nie było widać, kończyło się zgonem, od zaobserwowania objawów do śmierci mijało kilka/kilkanaście tygodni. Wtedy nie było masowych zarażeń, a raczej sporadyczne - jedna padła, za jakiś czas (miesiąc, dwa) inna zachorowała. Nie doszedłem co to było. Po jakimś czasie choroba znikła sama (?)
Ryby trzymam w kranówce, niestety nie do końca dobrej dla Geophagus, tj. KH ok 12, pH 7,4, innych parametrów nie mierzyłem, ale chyba trucizn nie ma skoro skalary złożyły ikrę. Nie sądzę żeby KH i pH wpływały na powstanie choroby, bo poprzednio miałem to samo przy pielęgnicach z CA a dla nich woda powinna być w sam raz. Zbiornik 450 l, wystartował dwa m-ce temu po całkowitym restarcie, filtr tetra ex 2400 (wkłady mechaniczne + ceramika), podłoże to drobny piasek, dośc gęsto zarośnięte, światło 2x70W HQI + 2xT8 18W roślinne. Karmię dwa razy dziennie, oszczędnie, w różnych kombinacjach: mrożony czarny komar, mrożony wodzień, płatki tropicala: spirulina super forte, cichlid forte, płatki kraft-mix, granulki welsi gran tropicala. Mrożoną ochotkę przestałem dawać jakieś 3 m-ce temu, ale zdarzyło się dać kilka razy mrożony tubifeks - może to jest źródłem choroby/pasożyta?
Trochę ponad dwa m-ce temu do obsady doszły młodziutkie kiryśniki czarnoplame (one są zdrowe), chociaż zaraz po ich zakupie dostałem w gratisie ospę (wyleczyłem Ichtio Tropicala choć obsada neonów dostała po du..).
Byłbym wdzięczny za pomoc w identyfikacji dziadostwa i leczeniu.
       
       
       
       
   
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Na pewno nie jest to lernaea, tak samo jak w innym wątku gdzie ryby miały podobne objawy jak twoje.
Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
A masz jakieś propozycje co to może być?
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Może ktoś pociągnie ten wątek? Bądźcie ludźmi, pomóżcie szanowni forumowicze, bo czuję że rybie czas się kończyHuh
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Ja się nie znam ,ale skoro neony miały ospę to może go zaraziły - ogólnie często gęsto słyszę o neonach roznoszących choróbska.
[Obrazek: diyWI0o.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Prawdziwej pomocy jest w stanie udzielić Ci ichtiopatolog. Proponuję abyś zabrał jedną rybę z objawami i zawiózł na badania.

Takie objawy zewnętrzne dają pasożytnicze widłonogi lub w niektórych przypadkach metacerkarie. Na pysku ziemiojada objawy przypominają infekcję bacteryjną Flavobacterium columnare. Niestety nie miałam nigdy z nimi do czynienia i nie pomogę Ci z leczeniem. Tutaj trzeba oglądnąć to pod mikroskopem, a nie gdybać.

Wspomóż się tym: http://www.bassleer.com/diagnosis_fish_diseases - możesz na tej podstawie próbować ustalić diagnozę, uważam jednak, że w takim wypadku najlepiej i najpewniej jest zbadać ryby. Rzadko kiedy choroby występują jako pojedyncze infekcje.

Leczenie bez konkretnych ustaleń może przynieść więcej szkody niż pomocy.

Marta
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
Od razu zastrzegam, że na chorobach się nie znam. Jednak te guzy przypominają mi te, które miały moje skalary (tyle, że one miały jedynie przy oczach, na boku). Ja według porad na forum zastosowałam leczenie metronidazolem ale przyniosło to średni efekt. Tzn. guzy akurat znikały ale po jakimś czasie wracały i czasem towarzyszyły im jasne ciągnące odchody. Ja żałuję, że nie spróbowałam metody, którą w moim wątku opisał Weider http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=4...0#pid11210 Może ta metoda byłaby lepsza niż metronidazol. Dodatkowo zauważyłam, że ryby czuły się lepiej i guzy się nie robiły/szybciej znikały jak woda była częściej podmieniana, miała lepsze parametry i jak ryby były mniej karmione. Dobrze by było jakbyś miał dostęp do mikroskopu cyfrowego, to byś pobrał kawałek tego syfka i podesłał tu zdjęcia.
Masz jakieś pytania? Pisz na forum Wink

[Obrazek: _XIS8445_100hYT.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
Podmieniaj częściej wodę w większej ilości (nie powinno to być problemem ponieważ dajesz jak widzę kranówkę), zwiększ filtrację (szczególnie biologiczną chodzi o parametry wody których nie zmierzyłeś i nie wiem co i jak), narazie zrezygnuj z mrożonek. Podawaj do wody i karmy witaminy. Rozumiem że masz tylko jeden filtr, tak?
Obserwuj ryby.
Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
Rufus, podmieniam co tydzień 20-25%., myślisz że faktycznie jeszcze zwiększyć podmiany? Mam jeden filtr, ale on ma ok. 20l pojemności i mniej więcej w połowie wypełniony jest ceramiką, no i ruch wody jest dośc spory.
Marta pisała o flexibakteriozie i metacerkariach, ale z tego co wyczytałem w necie nie bardzo pasują mi objawy. Aktualnie szukam ichtiopatologa, wolę poświęcic jedną rybą dla ratowania reszty.

Znalazłem ichtiopatologa w Poznaniu, badania bakteriologiczne 22,50, pasożyty 25zł. Grzyby tylko pod kątem drożdżaka (chyba odpada), badania na wirusy - musiałbym wysłać rybę do Puław. Warunek - muszę rybe najpierw uśmiercić. Co myślicie, oddawać?
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
Kąpiel krótkotrwala:
w roztworze nadmanganianu potasu l g/10 dm3 wody (czas kąpieli 30-60 minut)
lub roztworze soli kuchennej 10—15 g/1 dm3 (czas kąpieli do 20 minut).
i podnieść w zbiorniku temp. o 2-3`C
Jak masz liście katapang lub przesącz z torfu to dodaj do akwa.
Jeśli możesz nie karm tymi mrożonkami co masz na razie, może być później szklarka, artemia.
Podejrzewam osłabienie pasozytami wewn.i wtórne infekcje zewn.

ps. (edit)dawki podałem wg przepisu z internetu, na szybko. Ale po zastanowieniu to KMnO4 dałbym zabarwienie mniej niż średnio fioletowe, takie mocno różowe a soli 2 łyzeczki od herbaty (z 6g) na 1L wody z akwa. W nadmang.kąpiel 20min lub różowy 25min, a soli 15min.
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości