22-02-2013, 12:19 PM
Ryby szkoda fakt, ale teraz zależy mi na reszcie obsady chociaż na razie jest zdrowa, no może za wyjątkiem tego neona, o którym pisałem wcześniej, dziwne tylko że on dostał tego syfa wcześniej przed ziemiojadem a cały czas pływa jakby nic. Godzinę temu oddałem próbki do badania, nóż widelec coś znajdą, będę wiedział w poniedziałek. Pod mikroskop mogę poświęcić ewentualnie tego neona, chociaż wolałbym nie, tym bardziej że mam jednak wątpliwości czy ma te same objawy co tapajos, bo syf jest ale taki półprzezroczysty, inny niż u ziemiojada. Tak czy inaczej dzięki za zainteresowanie się tematem, kamień z serca mi spadł że to nie limfocystoza. Myślę, że w przyszłym tygodniu będę wiedział więcej, to będziemy działać.
Mam przeczucie, że to nie wina parametrów, bo miałem coś takiego (lub podobnego) już kiedyś przy rybach z CA - dla nich woda była ok. Prawie cała ta obsada była wcześniej w 260 l więc NO3 na pewno było wyższe (mniejsze akwa, mniejszy filtr, mniej podłoża) a chorób nie było żadnych. Obstawiam albo mrożonki, albo coć przytargałem z kiryśnikami, a one były tylko nosicielami bez objawów.
Mam przeczucie, że to nie wina parametrów, bo miałem coś takiego (lub podobnego) już kiedyś przy rybach z CA - dla nich woda była ok. Prawie cała ta obsada była wcześniej w 260 l więc NO3 na pewno było wyższe (mniejsze akwa, mniejszy filtr, mniej podłoża) a chorób nie było żadnych. Obstawiam albo mrożonki, albo coć przytargałem z kiryśnikami, a one były tylko nosicielami bez objawów.