• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: chory ziemiojad - pomocy

#51
(28-02-2013, 20:48 PM)rufus napisał(a): Jak widać w tabeli badań, poz. nr 2 wskazuje że pasożytów wewnętrznych nie stwierdzono.

Fakt.Nicienie pewnie by zobaczyli.
Ale takie objawy kiedyś u siebie miałem-jak sobie przypomniałem i zobaczyłem swoje fotki ryb (też na neonkach-białawe przebarwienia na nasadzie płetw i ciągnące się odchody) . I wtedy leczenie podwójne-najpierw metronidazolem (na wiciowce) potem właśnie levamisolem.
Dodam, że 500ml buteleczka 10% levamisolu u weta kosztuje 40zł obecnnie - duzo taniej wychodzi niż leki w akwarystycznych sklepach.

Ale skoro to nie pasożyty były powodem osłabienia ryb i ich zakażenia (myslałem wtórnego) to znaczy, że albo mają niedobre środowisko lub jakieś toksyny w wodzie albo ciągły stres / czasmi umiejscowienie akwa tam gdzie sie często przechodzi u pewnych ryb wywołuje stres.
Zastosował bym sporą podmianę wody, (jak jest Preis Coly) i przyciemnienie oświetlenia na pewien czas.
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#52
No i temat umarł śmiercią naturalną. Miałem poświęcić neona i go zbadać, okazało się, że musiałem w międzyczasie reklamować nowozakupiony mikroskop i zanim już ponownie do mnie wrócił, o dziwo neon (chyba) wyzdrowiał (?). Biała kropka/narośl/pryszcz/syf zniknął i nie jestem w stanie nawet stwierdzić, który to neon był chory. Na innych rybach nie ma śladów choroby. Z jednej strony to pocieszenie, ale z drugiej nie wiem czy nie mam takiej tykającej bomby zegarowej w akwarium, bo w końcu nie udało się jednoznacznie stwierdzić co to było. W zbiorniku nic się nie zmieniło, jedynie podaję bardziej urozmaicone pokarmy i czasami do mrożonek dodaję 2-3 krople Fishtamin. Killi podejrzewał sporozę, bo faktycznie objawy były podobne, tylko ten neon burzy domysły. Mam nadzieję, że żadna ryba już mi nie zachoruje, ale jak się nie daj boże zdarzy to przynajmniej jestem przygotowany na badania pod miroskopem. Jeszcze co najmniej dwa podobne przypadki były opisane na forum i chyba każdy nie znalazł rozwiązania. Naprawdę dziwna sprawa.
Wszystkim dziekuję za pomoc i mam nadzieję, że będziemy mogli dyskutować jak najmniej w tym dziale..
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#53
(03-04-2013, 12:34 PM)junak-rider napisał(a): No i temat umarł śmiercią naturalną. Miałem poświęcić neona i go zbadać, okazało się, że musiałem w międzyczasie reklamować nowozakupiony mikroskop i zanim już ponownie do mnie wrócił, o dziwo neon (chyba) wyzdrowiał (?). Biała kropka/narośl/pryszcz/syf zniknął i nie jestem w stanie nawet stwierdzić, który to neon był chory. Na innych rybach nie ma śladów choroby. Z jednej strony to pocieszenie, ale z drugiej nie wiem czy nie mam takiej tykającej bomby zegarowej w akwarium, bo w końcu nie udało się jednoznacznie stwierdzić co to było. W zbiorniku nic się nie zmieniło, jedynie podaję bardziej urozmaicone pokarmy i czasami do mrożonek dodaję 2-3 krople Fishtamin. Killi podejrzewał sporozę, bo faktycznie objawy były podobne, tylko ten neon burzy domysły. Mam nadzieję, że żadna ryba już mi nie zachoruje, ale jak się nie daj boże zdarzy to przynajmniej jestem przygotowany na badania pod miroskopem. Jeszcze co najmniej dwa podobne przypadki były opisane na forum i chyba każdy nie znalazł rozwiązania. Naprawdę dziwna sprawa.
Wszystkim dziekuję za pomoc i mam nadzieję, że będziemy mogli dyskutować jak najmniej w tym dziale..

Odczekałbym tydzień, dwa z odtrąbieniem zwycięstwa. Obserwuj ryby czy któraś w tym czasie nie zacznie lekko, powoli puchnąć ( rozumiem że to to akwa z 6 noenami więc nie będzie to trudne). nie chciałem psuć dobrego humoru i obym się mylił...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#54
Do zwycięstwa to długa droga, wiem dobrze. Tym bardziej, że nie wiem co to takiego naprawdę było. Wątpię też aby to tak samo po prostu zniknęło, pewnie się przyczaiło i czeka na dogodną okazję. Oby nigdy nie nadeszła.
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#55
(03-04-2013, 12:34 PM)junak-rider napisał(a): Killi podejrzewał sporozę

Jakiś czas temu rozmawiałam z pewnym panem z Zakładu Patologii i Immunologii Ryb o moich rybkach, które też mają takie znikające i pojawiające się "kulki" ("pryszcze", czy też "syfy"). Zawsze po wyłączeniu lampy uv, która i tak jest za słaba obserwowałam wzrost występowania kulek. Niektóre rybki mają je na stałe na płetwach, ale oprócz kulek, innych objawów chorobowych brak. Killifish widząc moje rybki stwierdził, że są otłuszczone wewnętrznie, co dało mi odpowiedź na odstające od długiego czasu łuski u 3 skalarów (u jednego 2 lata) i co pokrywa się ze złą dietą w pierwszym roku ich życia.

Za przyczynę odpowiedzialną za taki stan wyżej wspomniany doktor podpowiedział mi właśnie sporowce. No cóż te kulki to już są u mnie pół roku na pewno, a może i dłużej, żadna rybka z ich powodu nie umarła, co nie znaczy, że wkrótce nie padnie. Gdyby zliczyć wszystkie kulki na ciele to chyba doliczyłabym się 5 bądź 6 przez te 6 m-cy (na płetwach występują non stop, ale to już chyba inna choroba).
Jako lekarstwo na dolegliwości moich rybek doktor zasugerował Chloraminę T (środek do odkażania) w dawce 20 mg na 1L na 2 dni (sprawdzałam - jest dostępne w aptece, akurat u mnie na zamówienie). Podkreślał, żeby nie pomylić z Chloraminą B. Oczywiście należy wyłączyć filtr, bądź w przypadku termofiltra wyjąć wkłady. Niemniej ja póki co tego nie stosowałam, bo cały czas mam wątpliwości. Ma to też pomóc w infekcjach bakteryjnych, już nie pamiętam, czy też w wirusowych.

Przez to, że sporoza występuje w akwariach bardzo rzadko, drugą opcją jaka bardzo się nasuwa są pasożyty (wiciowce i nicienie). (choć ja byłam przekonana przez jakiś czas, że rybki mają limocystozę, bo kulki były wtedy tylko u skalarów i skośnej, a u bocji czy zbrojników nigdy nie wystąpiły, ale już wiem, że to na pewno nie to.)

Jak czytałam na innych forach często metronidazol i levamisol pomagał właśnie na takie "pryszcze", dlatego zdecydowałam się na taką kurację, którą mam zamiar przeprowadzić po 20.04. Malo tego, jak ostatnio oglądałam kupkę skośnej to zauważyłam kilka długich paskud (mniejsze i większe - czyt. prawdopodobnie wiciowce i nicienie).

Pasożytów u Twojej rybki najprawdopodobniej nie znaleźli, bo z tego co ja się orientuję opuszczają ciało ryby do 20 minut po jej śmierci.

Od pięciu dni używam Herbtany Microbe Lift i na razie nie widzę żadnych kulek na ciele którejkolwiek z ryb i uv oczywiście wyłączone (dzień czy dwa przed zastosowaniem Herbtany zniknęły 2 kulki), choć są kulki na płetwach u kilka skalarów, ale to już "norma", wcześniej gdy używałam Artemiss i wyłączyłam uv od razu kulek dostały: gurami i dwa razy skośnopręga w przeciągu 7 dni.

Dla zobrazowania wstawiam linki, gdzie wrzuciłam wcześniej parę zdjęć:

http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=942&page=2

http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=942&page=3
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#56
Katia, jesli u ciebie była sporoza to Herbtana wydaje mi się, że nie powinna pomóc. Przyznam, że nie znałem tego środka ale z opisu na necie wynika, że sporozy nie leczy. Z drugiej strony przyczyną sporozy są pierwotniaki więc mogę się mylić. Killi podał mi sposób leczenia sporozy, cyt.:
"LECZENIE: Odłowić chore rybki i poddać je kąpieli długotrwałej (do 3 tygodni) w osobnym zbiorniku w r-rze:
- nadmanganianu potasu: 1g /10L czas kąpieli ok. 5 min
- trypaflawiny: 1g /100L
- rivalnolu: 1g /100L
- zieleni malachitowej: 0,005g /100L"

Ciekawe jak jest w praktyce ze stosowaniem tej Herbtany, a dokładnie z jej wpływem na biologię w akwarium. Znów opis środka z netu: Preparat w przeciwieństwie do zwykłych leków innych firm nie niszczy pożytecznych bakterii oraz nie destabilizuje środowiska w akwarium. Po jego zastosowaniu nie ma potrzeby przeprowadzania podmian wody i filtrowania jej przez węgiel aktywny.

Jeśli chodzi o tą Chloraminę T to jesteś pewna co do dawki - 20 mg na 1 l wody?? Może na 100l? I co to znaczy na 2 dni?

Piszesz, że na te pryszcze będziesz dodatkowo stosować kurację przeciwko wiciowcom i nicieniom, ale chyba nie jednocześnie oba środki? A może u ciebie są dwie różne choroby?Syfy usunęłaś herbtaną, a ciągnące się odchody to wynik nicieni. Tak tylko gdybam, bo żaden ze mnie dr House.
U mnie to raczej na pewno choroba nie była spowodowana wiciowcami, bo kiedyś na innych rybach miałem już dziurawicę (wywołaną wiciowcami), a zmiany chorobowe były zupełnie inne; metronidazol pomógł. Nicienie tez nie bardzo pasują do zmian. Ryba nie chudła, normalnie pobierała pokarm, praktycznie oprócz 3 syfów zero widocznych zmian. Ok. 2 tygodnie i po rybie, reszta zdrowa (oprócz neona, który wyzdrowiał nie wiedzieć czemu).
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#57
Ja też działam po omacku, u mnie to też tylko przypuszczenia, natomiast dziś nastał 7 dzień od podawania Herbtany i muszę z zadowoleniem przyznać, że w dalszym ciągu nie pojawiły się żadne kulki na ciele, mało tego zniknęło 80% z płetw u najbardziej "zakulkowanego" skalara, natomiast u kilku innych wcale ich już nie ma Big Grin Herbtanę mam zamiar stosować 14 dni i potem napiszę o efektach, później zrobię kurację Metro i Levamisolem (razem - pierwsze 3 dni Metro, a kolejne 3 Levamisol, a 8 dnia kuracji na nowo - choć jeszcze o tym założę chyba osobny wątek i zapytam o doświadczenia, bo wiem, że niektórzy stosują te leki razem). Jeśli po tym czasie choróbsko nie ustąpi skorzystam z Twojej metody na sporowce, choć u mnie jest problem, bo niestety ostatnie akwa do kwarantanny ostatnio mi pękło. Jeśli chodzi o chloraminę T, to ją zastawiam w ostateczności, bo faktycznie używa się jej, ale na spore ryby, jak np. koi, czy karp. W necie też znalazłam jeszcze taki opis dla rybek akwariowych odnośnie chloraminy T, ale to akurat dotyczyło Chilodonella:

"chloramina T – jeśli jest stosowana w miękkiej wodzie to w dawce od 2 mg na 1 l (przy pH 6) do 20 mg na 1 l (przy pH 8), natomiast jeśli zabieg jest przeprowadzany w wodzie twardej to stosuję się dawkę od 17 mg na 1 l (przy pH 6) do 20 mg na 1 l (przy pH 8) podczas kąpieli raz dziennie aż do zniknięcia objawów, a co tydzień wodę należy wymieniać w zbiorniku sanitarnym"

A na dwa dni, to miałam na myśli, że lekarstwo podaje się pierwszego dnia i zostawia na dwa dni bez filtracji, a potem się podmienia wodę, wkłada węgiel i uruchamia cały obieg. Nie wiem natomiast czy kurację przeprowadza się przy włączonym świetle, czy zgaszonym.

Herbtana działa na takie dziady:

- ospa rybia (zwana inaczej: kulorzęsek lub ichtioftirioza)
- ichtiobiodoza (kostioza)
- przywry (skrzelowe i skórne)
- daktylogyroza (wywoływana przez płazińce rodzaju Dactylogyrus i Gyrodactylus)
- trichodinoza
- chilodoneloza - tak jak m.in. chloramina T
- oodinoza (choroba welwetowa)
- inne choroby pasożytnicze

Więc może to co dotyka akurat moje rybki to te inne choroby pasożytnicze ? Smile
Jeśli chodzi o wpływ tej Herbtany na środowisko wodne to ja niczego niepokojącego nie zauważyłam. Roślinki zachowują się tak jak dotychczas, parametry też są takie jak zazwyczaj, zapach ma silnie ziołowy, zresztą opisują to nawet jako ziołowy preparat, więc jestem skłonna uwierzyć, że nie destabilizuje środowiska. Pachnie trochę jak geranium (jego liście wkłada się do ucha przy zapaleniu - takie domowe sposoby Smile )
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#58
Ja na twoim miejscu nie łączyłbym leków, bo nigdy nie będziesz wiedziała co wyleczyło ryby (jeśli je wyleczy), no i to ich wspólne połączenie. Pamiętaj, że nie zawsze informacje na necie są nieomylne.
Rufus w jakimś wątku podawał sposób leczenia metronidazolem i było to chyba 7 dni (dokładnie nie pamiętam) ale w żadnym przepisie nie było na pewno tylko 3.
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#59
Poszukam jeszcze dokładnie, i poczytam, ale przed rozpoczęciem kuracji i tak pewno poradzę się na forumSmile Choć może istotnie masz rację, że mieszanie może być niebezpieczne, zwłaszcza, że mam jeszcze zbrojniki i bocje. Póki co dwie kuracje metronidazolem przeżyły (ale zbrojniki to faktycznie ciężko znoszą, po jednej kuracji tydzień później jak przeniosłam je do dużo mniejszego akwarium na czas restartu dwa umarły w kilka godzin - momentalnie dostały posocznicy), a z bocjami nic się nie działo.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#60
Z tego co gdzieś wyczytałem to zbrojniki są bardzo wrażliwe nie tyle na metronidazol, co na levamisol; wyniszcza ich naturalne nicienie w jelitach.
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości