Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Strefy beztlenowe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
(27-02-2013, 18:13 PM)novi napisał(a): [ -> ]
(24-02-2013, 22:44 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]
novi napisał(a):Szybkość nitryfikacji ulega załamaniu poniżej pH 6.0 w wyniku - tworzącego się kwasu azotawego/azotowego /tam też żelazo odgrywa rolę w przemianach enzymatycznych/
Kwasy te są produktami ubocznymi nitryfikacji i na I i na II etapie, a nie tylko przy pH<6.0. I gdyby ilość kwasu, która powstaje w trakcie tych reakcji była na tyle znaczna by zmienić pH roztworu ...?
tu nie chodzi o obnizenie aktywności tych bakterii z powodu obnizenia pH w całym zbiorniku, ale o obniżenie tej aktywnosci spowodowane zwiększonym (czym kwaśniejsze środowisko tym większe obniżenie) wytwarzaniem kwasów azot.w ich bezp.otoczeniu co właśnie hamujaco wpływa.
Novi, na prawdę, poczytaj o nitryfikacji, bo piszesz bzdury.... Jak HNO2 może działać hamująco na nitryfikację, skoro to nim zajmują się bakterie w drugiej fazie nitryfikacji? Poza tym, co Twoja wypowiedź to strasznie modyfikujesz swoje teorie.... Trzymaj się chociaż jednej przez cały czas...

Pozostałą część postu pominę, gdyż wymieniać związki chemiczne umie już dziecko w podstawówce.
labiryntowce.migro-tex.com.pl/viewtopic.php?f=44&t=28

moje tlumaczenie artykulu o DSB

Killifish

Chwilka czasu, to pojedziemy może klasyką, która też coś pokazuje. "Biologia wód śródlądowych" Józefa Mikulskiego. mamy tam podane wyniki badań zmian sezonowych potencjału redox w strefie przejściowej woda-osad w jednym z angielskich jezior.
Redox, czyli potencjał oksydacyjno-redukcyjny w akwarystyce słodkowodnej jest pomijany praktycznie. Nie dziwi, skoro często pomijany jest parametr zwany przewodnością. Dla wielu wystarcza pH, KH i GH. Cóż jednak warto o nim pomyśleć w aspekcie stref beztlenowych w akwarium. Wróćmy jednak do tych badań...
W miejscu styku wody i osadu (przy obecności O2) redox wynosił po przeliczeniu około 600 mV (miliwolty)
Im głębiej w podłoże, tym potencjał redox maleje. I tak...
Na głębokości 4 cm redox wynosi już 200 mV i zaczynają zachodzić procesy redukcyjne.
dalej redox tylko spada i w warunkach beztlenowych potrafił wynieść nawet 50 mV.
Wszelkie badania pokazują, ze najlepszy zakres redox dla rozwoju bakterii beztlenowych, to przedział 50 - 250 mV.

Jakie natomiast procesy chemiczne zachodzą w danym redox i w nich zachodzi najlepiej?
NO3 <=> NO2 400 - 450 mV
NO2 <=> NH4 350 - 400 mV
Fe3+ <=> Fe2+ 200 - 300 mV
SO3 <=> S 60 - 100

Zależnie od wartości redox w wodzie czy w podłożu, będą mogły zachodzić poszczególne reakcje.
"Bardzo ważna jest tu wartość redox - 0,2 V (po przeliczeniu 200 mV - Killi), przy której utrzymuje się w postaci żelu kompleksowy związek wodorotlenku żelazowego z krzemionką i kwasami humusowymi. Może on zatrzymywać jony Fe2+, MN2+, NH4+ i P oraz inne przed dyfundowaniem do dolnych warstw wody. Bariera ta znika przy przewadze procesów redukujących, tj. poniżej redox 0,2 V (200 mV - Killi)."

Na poziom redox ma wpływ wiele czynników. W jeziorach redox 200 mV w okresie letnim wędruje nad powierzchnię osadu, zimą schodzi pod powierzchnie(głębiej niż zazwyczaj jest).

Jak się to ma do innych badań, już bardziej akwarystycznych... wkrótce Wink
Bruner - dobra robota Wink
Czy w przypadku ryb z jeziora Tanganika np L. caudopunctatus można zastosować DSB? Jak duża warstwa piasku musiałaby być zastosowana, żeby procesy zachodzące w podłożu przebiegały prawidłowo. Czy pomogło by to w zmniejszeniu poziomu NO3?
Przebrnąłem przez ten temat i zmęczony jestem jak diabli, może nie treściami, ale tonem w jakim prowadzona jest dyskusja.
Zamiast scalić wiadomości - przekrzykiwania.. jak dla mnie prawda gdzieś pośrodku leży i powinniście dojść do niej wspólnymi siłami.

Najpierw lekka krytyka - muszę przywołać do porządku naszych forumowych Guru: Ruki'ego i Killi'ego.
Ruki Smile - lubię cię, ale powinieneś unikać tak krytycznego i sarkastycznego tonu, dlatego, że wiedzę masz dużą, ale kapiesz ją w sposób, który nie do końca jest zrozumiały - zbyt enigmatyczne wypowiedzi, nie ogarniające całości zagadnienia i tego, co w danej chwili myślisz i chcesz przekazać Smile popraw się Wink
Killi - nie dawaj zapowiedzi, tylko pisz wtedy, kiedy masz czas i możesz się w pełni wypowiedzieć - przez 4 strony szukałem zapowiadanych rewelacji... a widziałem po drodze z cztery OT. Niepotrzebne to... Wink

No to teraz samo zagadnienie. Kilka odniesień na początek.
Ruki pytasz i poddajesz w wątpliwość: "skąd azotany w strefach beztlenowych?"
Odniosę się do wspomnianego przez Ciebie procesu ANAMMOX.
Nie można go rozpatrywać bez procesu DNRA. - analiza pozwoli odpowiedzieć sobie, skąd azotany w strefach beztlenowych. (w skrócie proces DNRA dostarcza azotynów i amoniaku, a ANAMMOX przekształca wszystko do wolnego azotu). I tyle jest nam tylko potrzebne by wiedzieć.


Wiem niewiele, nie potrafię wysypać z rękawa reakcji chemicznych (i nie potrzebuję tego) - biorę zagadnienie na swój chłopski rozum.

1. Prowadzimy zaciekłe dyskusje na temat, który nie został jeszcze do końca zbadany i wyjaśniony przez naukowców na całym świecie. - Wciąż odkrywane są chociażby nowe bakterie, które potrafią przeprowadzać reakcje chemiczne, o których się naukowcom nie śniło.

2. ANAMMOX i DNRA
Te dwa procesy dopiero niedawno zreformowały cały sposób pojmowania cyklu azotowego. Poruszałem gdzieś temat denitryfikacji. (Może wrócę, ale Ruki był dość sarkastyczny tam również).
Do tej pory istniejący w naszych głowach denitryfikacyjny cykl został teraz przeniesiony do warunków "niskotlenowych".
Natomiast te 2 procesy (A. i D.) składają się na "Czystą denitryfikację" w pełnych warunkach beztlenowych.
Niestety, nikt nie przeprowadził jeszcze badań, czy takie procesy mogą zajść w warunkach akwariowych, jedynie są zakładane pewne analogie.
I możemy sobie tu teorie wymyślać - naukowcy w laboratoriach nie doszli jeszcze do wyjaśnienia wszystkiego w tej dziedzinie.

3. I tu wkraczamy do DSB (ale jedynie można wysnuć wnioski na podstawie podobieństw).
Teraz zdanie, które się komuś na pewno nie spodoba:
Im głębsze jest DSB, tym bardziej beztlenowe warunki uzyskujemy. Jednym z warunków jest budowa DSB - im niższe warstwy piasku - tym frakcja drobniejsza. - Już było o tym wspomniane - i o roli żyjątek w DSB.
DSB ma działać rewelacyjnie - bo szybko, bo połączone są w nim procesy tak nitryfikacji (górne warstwy) jak i denitryfikacji (dolne).

4. Nikt jeszcze natomiast nie wspomniał o roli światła w pracy DSB! - Dotarłem na razie do zbyt małej ilości informacji, by poskładać je w całość, ale śmiem twierdzić, że światło odgrywa dużą rolę w procesach zachodzących głęboko w piachu. - Światło potrafi docierać do głębokości ponad 1.5m w głąb złoża!
Światło nie jest więc czynnikiem hamującym procesy denitryfikacyjne.

5. A jaką rolę odgrywa ruch konwekcyjny cieczy w DSB? - to też ciekawy temat i bardzo ważny choć pomijany. W naszych baniakach zjawisko chyba najtrudniejsze do uzyskania z racji nieprawidłowego rozkładu temperatury w baniaku. Zimne podłoże i najcieplejsza warstwa wierzchnia wody.

6. Twierdzę, że nie da się utworzyć w baniaku głównym prawidłowego DSB.
I podoba mi się rozdzielenie przez Novi zagadnienia na: "dobra strefa w DSB" i "zła strefa w podłożu baniaka".
I jak dla mnie jest najbardziej prawidłowa. Zła jest dlatego, że nie ma szansy na prawidłowe działanie i na spełnienie swojej roli, do jakiej jest budowana.
Dlatego, że inne warunki determinują prawidłowe działania obydwu złóż i nie da się ich pogodzić "na krzyż".
Zauważmy, że w prawidłowo zbudowanym DSB nie ma stref gnilnych. Ciekawym czemu? A w baniaku występują....
Ryby to nie zaprogramowane buldożery do systematycznego przekopywania. Wystarczy głębiej zasypany materiał organiczny...
Płytki piasek w baniaku do 7-8 cm, kopanie przez ryby, ruch wody, korzenie - i wszystko ładnie hula. Ale głębokie DSB w baniaku i kopiące ryby to może być w pewnych warunkach lokalna katastrofa ekologiczna.
Stąd też już dawno w baniakach morskich nie stosuje się głębokiego DSB w głównym zbiorniku - bo jest nieprzewidywalny w swoich skutkach.

7. Kijek w mrowisko.
Dojrzewanie akwarium - nie czuję tego tematu.
Uruchomienie cyklu azotowego to amoniak w akwa. U nas źródłem amoniaku są ryby. To jak ma się ustabilizować cykl azotowy skoro ryby wpuszczamy w momencie, gdy cykl ustabilizowany? (jakim cudem sam się ustabilizował nie mając pożywki?) Jakim cudem cykl azotowy może wystartować w "sterylnym" nowym akwa?


Kilka luźnych dywagacji:
Ruki:
- "A wystawienie strefy beztlenowej na nawet minimalne ilości tlenu gwarantuje wybicie jej flory bakteryjnej".
- "W większości przypadków, DSB czy plenum stanowią dno głównego zbiornika, nie ma żadnych przesłanek by umieszczać je w dodatkowym zbiorniku, przykładowo w sumpie".

- Dlaczego wybicie a nie zatrzymanie ich pracy? - skądś bakterie musiały się tam dostać, czyli musiały przejść ze strefy gdzie tlen występuje? Znikąd nic się nie bierze.
Procesy denitryfikacyjne powstają również w warunkach bardzo niskiej ilości tlenu...
Obecność tlenu wcale nie musi zabijać, tylko spowalniać i hamować.
- O DSB już napisałem wyżej, przesłanek jest wiele - główna to niestabilność, występowanie roślinności. Nieprawidłowo zbudowane warstwy złoża.

Ot i tyle moich " chłopskich mądrości", które chciałem dodać..

Apeluję więc o to, by się mocno nie gorączkować, dodawać wspólnie klocki do układanki - wspólnie coś z tego ułożymy Wink
Tomas, poruszyłeś temat zgniłe jajko. :-D Teraz muszę przewertować te 13 stron by sprawdzić co tam popisałem. Big Grin Pozwól, że odniosę się na razie do wyszczególnionych przez Ciebie punktów, bo miałem iść spać. Big Grin

Cytat:Ruki pytasz i poddajesz w wątpliwość: "skąd azotany w strefach beztlenowych?"
Odniosę się do wspomnianego przez Ciebie procesu ANAMMOX.
Nie można go rozpatrywać bez procesu DNRA. - analiza pozwoli odpowiedzieć sobie, skąd azotany w strefach beztlenowych. (w skrócie proces DNRA dostarcza azotynów i amoniaku, a ANAMMOX przekształca wszystko do wolnego azotu). I tyle jest nam tylko potrzebne by wiedzieć.
Az sprawdziłem o co tu chodziło. Smile W stabilnie pracującej strefie beztlenowej reakcje są na tyle ze sobą sprzężone, że produkty jednej są od razu łapane jako substraty drugiej. Oczywiście azotany i wszystkie inne półprodukty są obecne, jednak by takie dyskusje były zrozumiałe bez dziesiątek równań chemicznych oraz zwrotów z wyższej chemii trzeba się pokusić do pewnych uproszczeń. Wink

Cytat:Niestety, nikt nie przeprowadził jeszcze badań, czy takie procesy mogą zajść w warunkach akwariowych, jedynie są zakładane pewne analogie.
I możemy sobie tu teorie wymyślać - naukowcy w laboratoriach nie doszli jeszcze do wyjaśnienia wszystkiego w tej dziedzinie.
No niestety wygląda jakby to jakby ktoś porzucił w ogóle ten obszar działań, znalazłem tylko jedną pracę(2005 rok, badania na bio-filtrach, jednakże złoża nie były typowymi dla procesów denitryfikacyjnych, mogę jej poszukać i dać linka jeśli trzeba). Niestety temat interesuje tylko takich hardkorów akwarystycznych...
Ale tak jak napisałem u góry, by temat był zjadliwy dla zwykłego akwarysty trzeba przyjąć pewne uproszczenia. Bez tego ten temat by się nie zamknął w 100 stronach WORDA pisanych 10....

Cytat:Im głębsze jest DSB, tym bardziej beztlenowe warunki uzyskujemy. Jednym z warunków jest budowa DSB - im niższe warstwy piasku - tym frakcja drobniejsza. - Już było o tym wspomniane - i o roli żyjątek w DSB.
DSB ma działać rewelacyjnie - bo szybko, bo połączone są w nim procesy tak nitryfikacji (górne warstwy) jak i denitryfikacji (dolne).
A to w sumie wszystko chodzi o potencjał elektrochemiczny. Smile Denitryfikacja tak na prawdę(nawet chyba o tym pisałem) zachodzi tylko w pewnych warunkach i wychodzi na różnych głębokościach złoża beztlenowego- w zależności właśnie od potencjału elektrochemicznego. Na Zlocie Akwarystów w Krakowie w 2010 roku jeden z prelegentów przedstawił super grafikę jak to wygląda w akwariach typu Low-Tech.

Cytat:4. Nikt jeszcze natomiast nie wspomniał o roli światła w pracy DSB! - Dotarłem na razie do zbyt małej ilości informacji, by poskładać je w całość, ale śmiem twierdzić, że światło odgrywa dużą rolę w procesach zachodzących głęboko w piachu. - Światło potrafi docierać do głębokości ponad 1.5m w głąb złoża!
Światło nie jest więc czynnikiem hamującym procesy denitryfikacyjne.
Nie wiem w jakich warunkach światło dociera tak głęboko wewnątrz piachu(skąd taka informacja?), ale u mnie pod 5-7 cm warstwa jest ciemno jak w nocy. Smile Ze światłem jest to w ogóle grubsza sprawa, idąca dwoma torami. Smile
Pierwszym(bo krótszym) jest kwestia rozwoju glonów. Wink Jest to ważne zwłaszcza w denitryfikatorach z długiego węża(itp. rozwiązań) gdzie rozwój glonów na powierzchni uniemożliwiłby skuteczny rozwój biofilmu bakteryjnego. Do tego glony zabierałyby związki azotowe do własnego użytku.
Drugim jest wpływ światła(zwłaszcza słonecznego, jeśli mowa jest o oczyszczalniach ścieków), z mojej wiedzy bakterie nitryfikacyjne budują mniej rozwinięty biofilm na naświetlonych powierzchniach, a promieniowanie UV światła słonecznego je zabija. Podobnie sprawa tyczy się bakterii denitryfikacyjnych, które są jeszcze bardziej powolne w rozwoju.
Z tych dwóch powodów doradza się by reaktory denitryfikacyjne były pozbawione dostępu światła i bezwzględnie promieniowania UV.

Cytat:5. A jaką rolę odgrywa ruch konwekcyjny cieczy w DSB? - to też ciekawy temat i bardzo ważny choć pomijany. W naszych baniakach zjawisko chyba najtrudniejsze do uzyskania z racji nieprawidłowego rozkładu temperatury w baniaku. Zimne podłoże i najcieplejsza warstwa wierzchnia wody.
Pomijany właśnie z tego powodu o którym napisałeś. Smile Może mieć znaczenie jedynie w wyjątkach kiedy to w podłożu są kable grzewcze. Ale nic więcej nie jestem w stanie napisać, gdyż tematem się nie interesowałem, nie czytałem i bzdur nie chce napisać. Smile

Cytat:6. Twierdzę, że nie da się utworzyć w baniaku głównym prawidłowego DSB.
I podoba mi się rozdzielenie przez Novi zagadnienia na: "dobra strefa w DSB" i "zła strefa w podłożu baniaka".
I jak dla mnie jest najbardziej prawidłowa. Zła jest dlatego, że nie ma szansy na prawidłowe działanie i na spełnienie swojej roli, do jakiej jest budowana.
Dlatego, że inne warunki determinują prawidłowe działania obydwu złóż i nie da się ich pogodzić "na krzyż".
Zauważmy, że w prawidłowo zbudowanym DSB nie ma stref gnilnych. Ciekawym czemu? A w baniaku występują....
Ryby to nie zaprogramowane buldożery do systematycznego przekopywania. Wystarczy głębiej zasypany materiał organiczny...
Płytki piasek w baniaku do 7-8 cm, kopanie przez ryby, ruch wody, korzenie - i wszystko ładnie hula. Ale głębokie DSB w baniaku i kopiące ryby to może być w pewnych warunkach lokalna katastrofa ekologiczna.
Stąd też już dawno w baniakach morskich nie stosuje się głębokiego DSB w głównym zbiorniku - bo jest nieprzewidywalny w swoich skutkach.
Przy głęboko kopiących rybach uzyskanie stabilnego DSB nie jest możliwe. Chyba nawet to było gdzieś tu wspominane. Smile Ale przy rybach nie kopiących głębiej niż 1-2 cm w głąb podłoża(Apisto, mniejsze barwniaki) jest to możliwe.
Przy głębiej kopiących rybach można próbować z zabezpieczeniami w postaci siatek, kratek itp(to już bardziej plenum niż DSB). Specjalistką od tego jest chyba Andooszka. Ja tego nigdy nie stosowałem bo nie miałem potrzeby. Smile

Cytat:7. Kijek w mrowisko.
Dojrzewanie akwarium - nie czuję tego tematu.
Uruchomienie cyklu azotowego to amoniak w akwa. U nas źródłem amoniaku są ryby. To jak ma się ustabilizować cykl azotowy skoro ryby wpuszczamy w momencie, gdy cykl ustabilizowany? (jakim cudem sam się ustabilizował nie mając pożywki?) Jakim cudem cykl azotowy może wystartować w "sterylnym" nowym akwa?
To mrowisko już zostało wcześniej rozkopane. Smile Polecana między innymi przez mnie metoda z dawkowaniem saletry amonowej jako źródła amoniaku dla bakterii. Na forum fajnie opisał to Janusz, w między czasie i Soltarus popisał. Smile
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2239&page=22 (tylko uważaj, wątek jeszcze większy niż ten Smile ).

Cytat:- "A wystawienie strefy beztlenowej na nawet minimalne ilości tlenu gwarantuje wybicie jej flory bakteryjnej".
[...]
- Dlaczego wybicie a nie zatrzymanie ich pracy? - skądś bakterie musiały się tam dostać, czyli musiały przejść ze strefy gdzie tlen występuje? Znikąd nic się nie bierze.
Procesy denitryfikacyjne powstają również w warunkach bardzo niskiej ilości tlenu...
Obecność tlenu wcale nie musi zabijać, tylko spowalniać i hamować.
Czekałem aż ktoś zwróci uwagę na to moje uproszczenie myślowe. Smile Zasada jest prawie (w sumie efekt, zasada działania jest inna) taka sama jak z pozbawieniem bakterii nitryfikacyjnych tlenu. Część populacji ginie, a część ulega dezaktywacji. W tym, że z tego co kojarzę, u bakterii beztlenowych jest większy pomór po ekspozycji na tlen, niż przy tlenowych po podduszeniu. Smile
To uproszczenie myślowe wynikało głównie z tego, że ogólnie dostęp tlenu jest niewskazany(jak sam napisałeś, spowalnia, plus i to co ja napisałem). Zatem nim rozpisywać na 30 linijek tekstu, którego mało kto przeczyta(albo przeczyta wybiórczo) lepiej w celach edukacyjnych skrócić to. Wink Jak ktoś się tym głębiej zainteresuje to sam dojdzie do tego co się na prawdę wtedy dzieje. Jeśli napisałem niejasno zdaję to na karb godziny, ale nie potrafię iść spać gdy ktoś wystawia taką czerwoną płachtę na byka w takim wątku. Smile

A sarkazmu czasem nie da się powstrzymać, vide azotowa ropa naftowa. Smile

P.S.
Trzymając się "moich" zasad osiągnąłem azotowe status quo w baniakach, związki azotowe na poziomie niezmierzalnym, przy braku glonów i roślinności w baniakach. Więc musi coś w tym być i śmigać. Smile
Ruki, wybacz! Smile , że Cię tak przeczołgałem w nocy Big Grin - gdybym wiedział, wrzuciłbym post z rana...

Co do pkt. 6.
Ruki, to co ty nazywasz DSB w baniaku - w ogóle nim nie jest. Ty wrzucasz tylko piasek na dno zbiornika i tyle. To samo z siebie nie stanie się złożem DSB.
DSB w baniaku nie może działać prawidłowo, bo nie zostają spełnione podstawowe warunki (np. prawidłowo zbudowane warstwy piasku, ich odpowiednia głębokość, żyjątka).
Faktem jest jedynie to, że w podłożu powstają strefy beztlenowe/gnilne. - ale to nie ma nic wspólnego z DSB i procesami zachodzącymi w DSB.

Przeczytałem jeszcze raz cały wątek Big Grin
Więc dorzucę jeszcze garść od siebie, odnosząc się do niektórych wypowiedzi.

Ruki, to co piszę o strefach o niskiej ilości tlenu w których zachodzą procesy denitryfikacji - pojawiają się w Twojej tabeli na 2.stronie. (Anaerobic region).

novi pisze: - "że przez strefy beztlenowe ja rozumiem te strefy gdzie odkładają się w podłożu i nawarstwiając się ograniczają dostęp tlenu substancje organiczne. W tych strefach wtedy nie może zachodzić PEŁEN cykl azotowy. Bez tlenu -NH2 nie przejdą w azotyny ani tym b.w azotany."

Ale właśnie wówczas wkraczają bakterie denitryfikacyjne... i one wyrabiają cykl azotowy. -właśnie 2 posty później o tym piszesz: "W piachu taki muł ma ograniczone możliwości penetracji, aczkolwiek jak pozostawimy narastanie mułu (ograniczające dostęp tlenu) nad taką warstwą DSB, to i tu zaobserwujemy powstawanie stref beztlenowych."
Piszesz dalej "o strefach gdzie tego tlenu brakuje (zaczyna brakować) aby zachować równowagę zachodzących przemian" - no właśnie, zaczyna brakować - inicjują się procesy denitryfikacyjne. I pisze później o tym Ruki.
Azotany i azotyny, są te same tak w procesach nitryfikacji jak i denitryfikacji - nie ma znaczenia, które bakterie się ich czepią - ważne, że to zrobią.


Rufus pisze (taki skrót myślowy, ale błędny w odbiorze): "Tak dla uzupełnienia , toksyczność:
- NH3 - amoniak, jego toksyczność wzrasta wraz z odczynem (pH) wody , bardzo toksyczny dla ryb;
- NH4 - jon amonowy, jego toksyczność maleje wraz ze wzrostem odczynu (pH) wody, mniej toksyczny od NH3;
- siarkowodór - poniżej 0,5 mg/l."

Nie tak: Gdy azot wiążąc się z wodorem w warunkach beztlenowych! - tworzy anion amonowy (NH4) i proces ten podnosi PH wody.
W wodzie ilość jonów amonowych jest w równowadze z amoniakiem (NH3). Ich stężenie zależy głównie od pH środowiska.
Im wyższe pH tym więcej toksycznego amoniaku (a nie toksyczność amoniaku wzrasta - bo ona jest na stałym poziomie).
Im niższe pH tym więcej jonów amonowych - ale one są mniej toksyczne.

Killi napisał: "Jak przekrój do którego dostęp ma światło słoneczne może robić za dowód? Weźmy sobie prosty przykład denitryfikatora, takiego klasycznego. Kiedyś za młodu, gdy pojawiły się pierwsze wzmianki o takich urządzeniach stwierdziłem, że sobie zbuduje sam i użyłem przezroczystego wężyka. Kilka tygodni i glony, proces nie może mieć miejsca, bo to one wydalają tlen, zatem bakterie beztlenowe nie mają prawa bytu."
Ruki: "Poza tym, tekst ten zawiera błędne założenia merytoryczne(przykładowo dostęp tlenu dla bakterii denitryfikacyjnych".

Czas więc na nowe odkrycia w dziedzinie cyklu azotowego Smile

Znalazłem to co podejrzewałem, a mianowicie, że bakterie potrafią się dostosować... . (za prof. Marco Colasanti).
Jak działają cyjanobakterie - i nie tylko one, w procesach cyklu azotowego.
Mają one enzym (nitrogenaza) który katalizuje reakcje wiązania azotu (reakcje redukcji do NH3/NH4). Enzym ten w obecności tlenu O2 staje się nieodwracalnie zablokowany. Powstaje paradoks - bo w warunkach naturalnych wiązanie N2 następuje w warunkach tlenowych. Więc jak one to robią? - Otóż potrafią aktywować działanie nitrogenazy w obecności tlenu powstającego w procesie fotosyntezy.
Tajemnica może tkwić w tym, (nie zostało to do końca zbadane), że niektóre bakterie wiążące azot występują zarówno w postaci wolnej jak i żyją w symbiozie z np. gąbkami.
Potwierdza to również moje wcześniejsze słowa o roli światła w DSB (dane o głębokości podaję za dr. Shimkiem) choć mogę się mylić co do głębokości - może być większa niż podawałem, ot taki cud natury..


Ja czuję się nawrócony na właściwe tory.
Dla mnie ogniska stref beztlenowych nie są strasznie groźne - ponieważ ich wielkość jest pomijalnie mała - Nawet gdybyśmy grzebali w nich łapkami - bakterie nitryfikacyjne dostają od razu pożywkę do działania. Bakterie n. dostają sygnał że jest więcej żarcia, a że jest ich piekielnie dużo, namnażają się, Ilościowo może i wolno - a tak naprawdę nie wiemy w jakim tempie to robią i jak to zależy od wzrostu stężenia tych substancji (żarcia).
Poza tym, ryby nie padają nam w zbiornikach - czyli mają dość wysoką tolerancję na chwilowe większe stężenia tych złych związków. Wychodzi na to, że bakterie potrafią się uporać z tym problemem być może nawet w kilka godzin. A może wcale nie muszą się namnażać tylko chwilowo przyspieszać swoją pracę? - tego nie wiem.
Gdybyśmy mieli baniaki zapełnione pół na pół wodą i podłożem - to już inna bajka.

Ruki, piszesz jeszcze: "Związki te powstają w strefie beztlenowej, w trakcie przemian beztlenowych. Stąd nie mogą się fizycznie i magicznie znaleźć w warstwach wyżej."
Wydaje mi się, że mogą - tu właśnie rola zwierzątek w DSB jak i rola zjawiska konwekcji wody w złożu. I na pewno jeszcze jakiś innych.
Dlatego układa mi się teraz w głowie, a mianowicie to, że procesy denitryfikacji w głębokim złożu DSB nie mogą zachodzić w warunkach całkowitego braku tlenu - bo woda znajduje się przecież w najniższych warstwach DSB. Dzięki temu też można zaobserwować na szklanej ściance złoża DSB pęcherzyki azotu.

Eksperymenty o których pisze Killi (butelki) - są nieprawidłowe w założeniach, ponieważ naukowcy nie znali prawdziwych procesów zachodzących w złożach i tego, jak działają bakterie i dlaczego tak a nie inaczej, o innych czynnikach już pisałem (fotosynteza, konwekcja itd. zastosowano również zbyt płytkie złoża) - to się nazywa marnowanie podatków... Wink

Ruki: "Strefa beztlenowa z tlenem to już nie strefa beztlenowa" - to już sobie wyjaśniliśmy, Twoje założenie jest tu błędne.
[attachment=11457]

Filas ładnie opisał co się działo u niego w baniaku - gnicie, smród, ale rybom nic się nie stało (pozornie tak mogło być).
Dodam tu jedynie, że wszystko zależy od skali. W takich płytkich złożach nie nagromadzą się "zapasy" takie, by zabić ryby, mogą natomiast zaszkodzić (post Rufusa).

Dodanie bakterii nitryfikacyjnych - aby przyspieszyć cykl, zainicjować - nic nie da, dlatego, że zginą nie mając odpowiedniej pożywki...
Cudem jest natomiast, że bakterie nitryfikacyjne przeżywają w butelkach bez dostępu tlenu? Brak tlenu powinien je zabić. - A tak nie jest. Czyli teoria o natychmiastowej śmierci b.d. w tlenie, a b.n. - bez tlenu - jak dla mnie nie jest wyjaśniona poprawnie. Są czynniki, o których nic nie wiemy.

Gwoli wyjaśnienia. Siedzę nad tym zagadnieniem od dłuższego czasu. Mówię na głos to, co wiem lub wydaje mi się, że wiem. Może komuś się to przyda, może być też tak, że w tym co piszę są błędy - ale wolę się wypowiedzieć i wolę, by ktoś to przeczytał i naprowadził mnie na dobrą drogę, niż żyć w błędnym przekonaniu, że jest to jedyna prawda i niepodważalna.
Wolę dojść do mądrych wniosków w dyskusji czy burzy mózgów niż upierać się przy swoim.
I taki apel - jak ktoś coś wie, spotkał się z ciekawym materiałem - niech się tu odezwie. To nie wstyd błądzić, tylko wstyd trwać w błędzie. A tak wiedza posłuży nam jak i młodym akwarystom.
Brakuje mi jednak na forum takiej zakładki z podsumowaniami dyskusji, pod którą podpisałaby się na koniec większość tych, którzy w niej brali udział, taka zgodna deklaracja wiadomości - zostawałby ślad, że to nie było tylko bicie piany.
Tomas: tak tylko wtrącę się nieśmiało. Czynnikiem zabójczym nie jest brak tlenu. To jego obecność jest zabójcza dla bakterii denitryfikacyjnych. Natomiast nitryfikacyjne potrafią w jakimś stopniu przeżyć bez tlenu, tylko nie będą aktywne i nie będzie procesu nitryfikacyjnego. Przejdą po prostu w stan uśpienia do czasu pojawienia się tlenu w otoczeniu.
Martinezio, ależ śmiało Smile
No właśnie tlen nie zabija bakterii denitryfikacyjnych - ponieważ one mogą i działają w środowisko o bardzo małej ilości tlenu, jak i też w warunkach całkowicie beztlenowych, do procesów zastępując tlen - azotem. Część z tych bakterii (może niektóre gatunki) jest blokowana, bo tak zostały zaprogramowane ich enzymy - ale pomimo blokady i tak potrafią sobie poradzić z tym problemem - obejść go - o czym zostało napisane wcześniej (ewolucja?). Ja to tak rozumiem.
Coś co do tej pory nazywano procesem denitryfikacyjnym - bez udziału tlenu - tak naprawdę dzieje się w środowisku o bardzo mocnym zubożeniu tlenu.
A w prawdziwych warunkach beztlenowych odbywają się jedynie procesy ANAMMOX i DNRA, znane może wcześniej, ale w akwarystyce światowej pojawiają się dopiero od hmmm 2? może 3 lat?
Tomas, faktycznie masz rację - kliknąłem w sumie pierwszy lepszy link opisujący proces denitryfikacji (http://www.e-biotechnologia.pl/Artykuly/Denitryfikacja/) i jest tam to też opisane, że proces denitryfikacji może przebiegać w środowisku niskotlenowym, choć jest zaburzony i prowadzi też do akumulacji pośrednich produktów procesu. Dla chcących zapoznać się nieco z tematem od podstaw ten artykuł powinien być na tyle czytelny, że godny polecenia Smile Zwłaszcza ze względu na artykuły źródłowe, których spis jest na dole - niezłe kompendium zwierające także opis stosowanych enzymów, oraz dokładne schematy fizykochemiczne procesu denitryfikacji.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14