Dzięki Tomas za zainteresowanie tematem, im nas tu więcej tym lepiej
Pogodziłam się już z tym syfkiem, będę ściągać ręcznie, cóż, nie można mieć wszystkiego
Wiesz, może faktycznie sama sobie zawaliłam z tą biologią. Może głupio robiłam, że tak te filtry czyściłam. Teraz postanowiłam je zostawić na jakiś czas w spokoju, zobaczymy co będzie.
Co do sumpa, to tak ma stać obok szafki w pokoju, tak jak na tych moich ekstra rysunkach
Ale chcę go obudować taką skrzynią z płyt meblowych. Synek na 100% będzie na to wchodził, bo właśnie jesteśmy na etapie zdobywania najwyższych "szczytów" w domu i na dworze, ale przy dobrym zamknięciu nie ma szans, żeby to ruszył, a poza tym cały czas go asekuruję
PS. Postaram się o rysunki bardziej przystępne dla płci przeciwnej
PS. No właśnie z tym miejscem jest problem, wysoki zaplanowałam, bo chciałam jak najwięcej litrów tam pomieścić, a czy tak będzie w praktyce tego nie wiem.
Dlatego też wykombinowałam taki zawracający
Zyyys, Tomas, dobra zawaliłam, ale podobno młode matki to tak już mają hopla na punkcie czystości, potem całe szczęście im się to stabilizuje
jak już kot wrócił do nas od dziadków - jestem na coraz lepszej drodze
Soltarus, tak mam testy Zooleka, ale też mam pokrycie śmiertelne w postaci spuchniętego skalara, nawet widziałam jak taki biały płyn wydobywał mu się z dupki. Kąpałam go 20 min. w bactopurze direct, ale już trochę za późno i po paru godzinach było po wszystkim. Ale co dziwne, po innych rybach nic nie było widać i zachowywały się normalnie.
Mam też inne domniemania, akurat teraz jak mnie nie było zbiornikiem opiekowała się moja mama, rybki po powrocie miały masę nowych dziurek, możliwe, że skalar po prostu był już tak dziurawy w środku, że dostał posocznicy, a amoniak wcale nie był taki zły.
Fakt faktem, sama woda przy tych kubłach jest czysta i klarowna, nawet jak patrzeć z boku to przez całe dwa metry dokładnie widzisz co dzieje się na końcu
A to, że gąbki mam takie czorne po miesiącu to jest normalne? tak zapytam