Nie napiszę, że nie mam siły z Wami walczyć, bo wcale nie chcę
Rozumiem Was i wiem, że wyznajecie ogólnie przyjęte zasady co do przetrzymywania ryb, których ja też nie chcę negować, bo mnie też wydają się słuszne.
Najlepsza metoda na każdego człeka to powtarzanie nieugięcie tego samego argumentu, mimo, że ten bidny człek może argumentów przytoczyć całą masę
ja to nie raz przerabiałam i wiem jaką to ma moc
Będzie tak: ostatecznie wyląduje tam para skalarów. Ale po kolei, najpierw kupię małe rybki (czyli 4 bocje (do 840l), 2 zbrojniki niebieskie (do 840l) (mam nadzieję na panie), 2 L-33, albo L-204 (do 250l), 10 kirysków panda (do 250l) i 10 hokejówek (do 840l, ale czy to już nie będzie za wiele?) , które tam sobie popląsają parę miesięcy, potem wyślę tam moje długopłetwe z parami (czyli tę moją 5) na wypoczynek od obgryzaczy, czyli normalnie na rekonwalescencję, a w między czasie mam nadzieję znaleźć, bądź stworzyć (mój mąż mnie normalnie ukatrupi
) zbiornik dla gurami. W tym czasie powiększy się stado bocji (znam Wasze zdanie, więc to przemilczmy, będzie taki dzień, że w końcu pójdę do pracy i wszystkim się polepszy), co głęboko wierzę, że wpłynie na podgryzanie, gdyż w końcu będą miały porządne stado i nim się zajmą. Mam też nadzieję, że ta najmniejsza skośna (podejrzewany przeze mnie samiec) w tym czasie zapomni, że się podgryza skalary i po prostu z tego wyrośnie, wtedy wpuszczę je ponownie do zbiornika (planuje je tam potrzymać tak 2-3 m-ce, no i wtedy do tego zbiornika dam moją najsilniejszą parę (i swoją drogą najładniejszą), która to jak się trze goni wszystkich na metr, a wtedy uśmiechnę się do Mei po kakadu
Soltarus, Ty jesteś znawcą od skośnych, myślisz, że ta najmniejsza przestanie obgryzać te płetwy, inne tego nie robią, w ogóle nie zwracają uwagi na skalary.
Neonek się boję, za dużo słyszę o tym, że są zbyt chorowite, a w ogóle miałabym problem z codziennym ich liczeniem
(wiem, to spaczenie, ale wtedy mam spokojniejszy dzień, dalej mam traumę po tym zagazowaniu
)
Tak sobie teraz pomyślałam, że skoro ta moja para jest taka cięta, to z powiększeniem o kakadu mogłoby być ciężko, pandy i zbrojki będą na dole, to ich to raczej nie będzie dotyczyć, hmmm, sama nie wiem?
A tak swoją drogą zawsze jest wyjście z danej sytuacji, tylko najważniejsze jest żeby znaleźć to najlepsze