• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Czy jest sens rozmnażać pielęgnice?

#21
(27-09-2012, 08:22 AM)Killifish napisał(a): K-Pon Big Grin pisalem o Adminie owego forum, czytaj ze zrozumieniem.

Zgrabna gra słów, ja odebrałem to inaczej i jakoś z tym muszę żyć.

(27-09-2012, 08:22 AM)Killifish napisał(a): Jest jeszcze jedna kwestia: mniejsza ilość rozrodów wpływa korzystniej na samice i jej rozwój.

Ryby czy chcemy odchować młode czy też nie i tak podejdą do tarła gdy maja dobre warunki, a o rozdzieleniu ryb zgodnie z płcią zapomnijmy.

(27-09-2012, 08:22 AM)Killifish napisał(a): Rybka nawet piękna dla nas dla innych jest tylko "inna" wersją dobrze znanej.
O tym postrzeganiu WF,F1 to masz rację Ruki, niestety.

Tu się zgodzę i powiem szczerze, wole WF ponieważ:
- daje mi to choć cień szans, że to co kupuje jest dokładnie tym co chce (nieraz kupowałem ryby jako odłów a okazywały się "czeskie", nie powtarzam tego błędu już i zakończyłem interesy z takimi cwaniaczkami)
- kwestia zachowań ryb jak już wspominaliście
- bo jestem w stanie zapewnić im dobre warunki
- bo mnie stać

W kwestii rozmnażania pielęgnic:
Ja osobiście na początku przygody z akwarystyką wyznaczyłem siebie za cel rozmnożyć jak najwięcej gatunków ryb i je odchować, ponieważ tylko tak mogę poznać ich ciekawe zachowania, poznać różnorakie strategie rozrodcze i ogólnie być bliżej tego co w akwarium.
Samo patrzenie nawet na najpiękniejsze aranże mnie nie rajcuje, jedynie odpręża i relaksuje. Dla mnie prawdziwa przygoda z akwarystyką to właśnie posiadać i rozmnażać (stąd budzący sprzeczne uczucia mój podpis na Apisto.pl, czasami niemiłe komentarze np. w temacie z listą moich gatunków tutaj na forum itd.).
Oczywiście chwale się tym co mam, chwale się jak uda mi się doprowadzić do tarła nawet najprostsza Pielęgniczkę, jak odchowam choćby 1 rybkę z tarła z 100 młodymi (np. L. araguaie).

Jak pisał bernard nieważne czy masz akwarium z gupikami czy najrzadszymi pielęgnicami, jeżeli potrafisz zadbać właściwie o ryby jesteś Akwarystą z dużą literą A na początku.

Reasumując każdy z nas jest inny, inne pobudki nami kierują, co innego nas rajcuje, cieszy itd., każdy z nas Sam sobie powinien zadać to pytanie.

Dla mnie osobiście odpowiedź jest prosta i oczywista, jak kiedyś zacznę się zastanawiać to będzie znaczyło że się pogubiłem z tym hobby !

Apisto"walnięty"
Jest: (A: 156 208 218)
Było: (A: 0 (megastoma) 52 80 87 89 100 101 105 106 110 120 122 126 148 159 163 164 174 175 180 182 183 186 188 189 190 198 200 204 207 208 209 211 218 227 231 234 243)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#22
Krzysiek,, wszystko pięknie, tylko powiedz co robić z młodymi bo pewnym momencie mogą być kłopotem.
Pozdrawiam
Benek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#23
(26-09-2012, 23:51 PM)bernard napisał(a): Myślę, że wzrost świadomości akwarystów także ma swój udział w spadku zainteresowania niektórymi gatunkami. Dzieje się tak dlatego, że kiedyś 100 litrowy baniak hobbyści traktowali jako niezłe lokum dla kilku par pielęgnic. Dzisiaj, przy odrobinie wysiłku, dowiedzą się, że nie powinni tam trzymać np. pary Xenotilapii a jeśli chcą pielęgniczki mogą, owszem, ale tylko harem. W takiej sytuacji wolą mieć stadko neonów, ewentualnie jedną parę ładnie ubarwionych pielęgnic.

Zgadzam się w 100%, a nawet napiszę że moim zdaniem jest to główny powód sensowności omawianego tematu. Gdy jako nastolatek zaczynałem przygodę z akwarystyką, to były zupełnie inne czasy. Moim zdaniem wraz z rozwojem ogólnodostępnego internetu, spadło zapotrzebowanie na większą ilość różnych pielęgnic. 10 lat temu niektórzy kupiliby daną pielęgnicę po rekomendacji sprzedawcy by się czegoś o niej przekonać, teraz szukają w necie i czytają o doświadczeniach innych i rezygnują z ciekawszego gatunku, bo nie mogą zapewnić litrażu/odp parametrów wody etc.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#24
(27-09-2012, 09:14 AM)K-Pon napisał(a): Dla mnie osobiście odpowiedź jest prosta i oczywista, jak kiedyś zacznę się zastanawiać to będzie znaczyło że się pogubiłem z tym hobby !

Tu, o dziwo Wink, zgadzam się z Krzyśkiem. Oczywiście problemów nie unikniemy. Ale tak sformułowane pytanie na forum o pielęgnicach, może wywoływać conajmniej mieszane uczucia. Rozmnażanie, jest (tak mi się przynajmniej wydawało od zawsze) kwintesencją hodowli pielęgnic. Więc w pytaniu o jego sens, nie widzę sensu Wink
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#25
Kuba, bo to pytanie ma wzbudzić mieszane uczucia. Wink Bo co ma zrobić akwarysta, który ma 50 czy 100 młodych pielęgnic dla których nie może zapewnić godziwego domu? Oddać do sklepu, gdzie większość(zazwyczaj) będzie skazana na pewną śmierć? Trzymać u siebie, powodując tym skrajne przerybienie, pogorszenie warunków dla pozostałych ryb, co ostatecznie może doprowadzić do chorób? Czy to co ja napisałem w pierwszym poście- wspomóc hodowcę dużych rybojadów dawką pokarmu. Niby okrutne, ale przynajmniej szybka śmierć i czemuś posłuży. Wink
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#26
(27-09-2012, 08:16 AM)grodek napisał(a): Uważam, że twierdzenie iż osoba, która ma najpospolitsze gatunki z np. Kakadu to jedynie "ma akwarium" i nie należy jej nazywać prawdziwym akwarystą jest mocno krzywdzące.
Mam wrażenie, że nie czytałeś wszystkich wypowiedzi w całości i ze zrozumieniem. Nikt tu takiego podziału nie wprowadza. Ja za to wprowadziłam podział na ludzi, którzy mają akwarium i dla nich to ozdoba w salonie a nie wielka pasja (i tu po prostu przeważnie pływają bardziej kolorowe ryby) oraz na prawdziwych pasjonatów, którzy sporo czytają i dla nich nawet "szara" ryba jest piękna oraz warta hodowania. Chodzi o same podejście do akwarystyki a nie o posiadane gatunki. Pasjonat może równie dobrze mieć baniak z kakadu czy gupikami ale "szarą" rybą też nie pogardzi, natomiast są dużo mniejsze szanse, że nie-pasjonat kupi "szarą" rybkę. Jeśli dla kogoś baniak to tylko ozdoba, to chyba logiczne, że raczej nie będzie chciał mieć ryb, których prawie nie widać lub ich hodowla wymaga dużo więcej wysiłku (np. parametry wody itp.). Dlatego skoro nie ma kto brać/kupić potomstwa naszych pielęgnic, to:
(27-09-2012, 09:32 AM)macben napisał(a): Krzysiek,, wszystko pięknie, tylko powiedz co robić z młodymi bo pewnym momencie mogą być kłopotem.

Masz jakieś pytania? Pisz na forum Wink

[Obrazek: _XIS8445_100hYT.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#27
(27-09-2012, 10:43 AM)Ruki napisał(a): Bo co ma zrobić akwarysta, który ma 50 czy 100 młodych pielęgnic dla których nie może zapewnić godziwego domu? Oddać do sklepu, gdzie większość(zazwyczaj) będzie skazana na pewną śmierć? Trzymać u siebie, powodując tym skrajne przerybienie, pogorszenie warunków dla pozostałych ryb, co ostatecznie może doprowadzić do chorób? Czy to co ja napisałem w pierwszym poście- wspomóc hodowcę dużych rybojadów dawką pokarmu. Niby okrutne, ale przynajmniej szybka śmierć i czemuś posłuży. Wink

Łukasz Twój przypadek rozpatrujesz indywidualnie, bo akurat masz takie warunki. Ale trzema patrzyć trochę bardziej optymistycznie, nie mozna od razu skazywać ryb, które oddasz do sklepu na śmierć, a może akurat trafią do dobrego sklepu i jakiś poczciwiec je kupi, da im dobry dom i będzie je dalej rozmnażał. Inny będzie miał na tyle miejsca i warunków, że trzymaniem młodych nie będzie powodował przerybienia, a może w koncu znajdzie się chętny i ktoś je przygarnie, choć w części. Skarmianie rybami, może okrutne ale w ostateczności jest jakimś wyjściem.
Zawsze możemy wspomóc rybami naszych zagranicznych sąsiadów i nie widzę w tym problemu, że np mój cały pierwszy miot Guianacara poszedł na Litwę, jeśli w kraju nie znajdzie się na nie chętny. Zawsze będzie ta możliwość, czy będzie to Litwa, Niemcy, czy jeszcze inne kraje, że te rybska gdzieś będą, nie w Afryce, Ameryce ale "pod nosem". Także dla mnie odpowiedź na pytanie jest prosta.
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#28
Kuba, ja nie jestem optymistą, bo nie ma ku temu przesłanek. Smile W sklepie parkę kupi poczciwiec, a reszta dalej zostanie. Wink A większość z nas(patrząc na forum, litraże i obsady) nie ma miejsca by trzymać młode przez długi czas(rok, dwa, a może do starości?).
Cytat:Zawsze możemy wspomóc rybami naszych zagranicznych sąsiadów i nie widzę w tym problemu, że np mój cały pierwszy miot Guianacara poszedł na Litwę, jeśli w kraju nie znajdzie się na nie chętny
Widzisz, a na moje ryby już nawet za granicą nie mogę znaleźć chętnych. Wink

Cytat:Także dla mnie odpowiedź na pytanie jest prosta.
Ciekaw jestem czy dalej by taka była, jakbyś miał 80 sztuk młodych(3-5 cm) gujanek i nie mógł ich nigdzie oddać, a nowe by były w drodze Wink
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#29
Powiem wam ze mam taki sam problem, rozmnozyly mi sie festae i odrazu pomyslalem gdzie ja je sprzedam bo tak naprawde takie ryby sa malo popularne i malo kto ma zbiornik i pojecie hodowli tych ryb. czasami sie tak zastanswiam po co rozmnazac je bo to w gruncie rzeczy nie ma sensu. ja je rozmnoze bede mial satysfakcjie ale po jakims czasie jest w akwarium przykladowo 50szt i jest problem i pytanie co dalej ?! mysle ze moze naprawde powinno sie jakos uswiadamiac ludzi do akwarystyki. moze w sklepach powinni mowic sam niewiem.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#30
(27-09-2012, 11:10 AM)Ruki napisał(a): Kuba, ja nie jestem optymistą, bo nie ma ku temu przesłanek. Smile W sklepie parkę kupi poczciwiec, a reszta dalej zostanie. Wink A większość z nas(patrząc na forum, litraże i obsady) nie ma miejsca by trzymać młode przez długi czas(rok, dwa, a może do starości?).
Łukasz trochę wiary w ludzi, nawet jak parkę poczciwiec kupi to już dobrze, a i nie masz pewności czy takich poczciwców nie będzie więcej, bo skąd masz to wiedzieć. Nie możemy się domyślać - nie oddam bo i tak nikt nie kupi - z takim podejściem masz 100% że nikt nie kupi, bo nie będzie miał takiej możliwości.

(27-09-2012, 11:10 AM)Ruki napisał(a):
Cytat:Także dla mnie odpowiedź na pytanie jest prosta.
Ciekaw jestem czy dalej by taka była, jakbyś miał 80 sztuk młodych(3-5 cm) gujanek i nie mógł ich nigdzie oddać, a nowe by były w drodze Wink

Oczywiście że taka by była, ale nie gdybajmy, bo takiej sytuacji nie mam, bo do niej nie dopuściłem Smile
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
-------------------------------------
[Obrazek: sa.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości