• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Czy jest sens rozmnażać pielęgnice?

#61
No a dodać do tego fakt że wszystko jest nastawione na konsumpcjonizm...
Po prostu ktoś kto zacznie w modny sposób swoją przygodę, wyda taczkę pieniędzy na starcie i przez przypadek zainteresuje się jakimś forum czy czymś podobnym - w ostateczności trafi na ludzi z misją - jest dobrym materiałem na akwarystę. Na siłę się nikogo nie zmusi.
Tylko ten konsumpcjonizm mnie dobija. Bo np. uprawianie naszego hobby jest w rzeczywistości dużo mniej kosztowne niż jest to wkładane do głów amatorom.
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#62
Dokładnie tak jest. Doskonale wiem o czym mówisz, bo właśnie dziś doświadczyłem jak pewna firma próbuje mnie zrobić w banana Wink poziomem witaminy E w swoich produktach... Wciskanie kitu, aby sprzedać... Jak My będziemy wymagać, patrzeć na ręce ,to się ogarną, inaczej będzie tak jak jest, czyli... jeszcze gorzej.
Dobra, bo odbiegliśmy od tematu Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#63
(08-02-2013, 16:05 PM)soltarus napisał(a): Po prostu ktoś kto zacznie w modny sposób swoją przygodę, wyda taczkę pieniędzy na starcie i przez przypadek zainteresuje się jakimś forum czy czymś podobnym - w ostateczności trafi na ludzi z misją - jest dobrym materiałem na akwarystę. Na siłę się nikogo nie zmusi.
Tylko ten konsumpcjonizm mnie dobija. Bo np. uprawianie naszego hobby jest w rzeczywistości dużo mniej kosztowne niż jest to wkładane do głów amatorom.

zgadza się, z nikogo na siłę nie zrobi się akwarysty. Słowo akwarysta można również rozpatrywać w kilku płaszczyznach.

Jeżeli zaś chodzi o sens rozmnażania ryb, nie tylko pielęgnic.
Uważam że jest sens, ale należy to robić rozsądnie, adekwatnie do potrzeb. Jeżeli jednak komuś chodzi o podejście komercyjne i nastawienie się wyłącznie na "produkcję" i sprzedaż narybku, a później twierdzenie że nikt niczego nie kupuje i jest kiepsko, to według mnie trzeba się zastanowić czy mówimy o "misji" o której tyle się tu mówi. Pamiętam super prelekcję Krzyśka - Sendoga w Toruniu o gatunkach z jeziora Wiktorii i min. podejściu miłośników tych ryb do swojego hobby. Wzór godny naśladowania.
Ja osobiście nigdy nie miałem kłopotów z pozbyciem się narybku który był u mnie. Narybek pojawiał się w moich zbiornikach w szczególnych przypadkach, np. w kwestii wymiany na inny gatunek ryb. Jeżeli wiem że gatunek jest płodny i może być problem z jego oddaniem to wszystko pozostawiam naturze. Nie hoduje ryb żeby ew. sprzedawać narybek , a głównie dla poznawania zachowań poszczególnych gatunków, a że są to czasami nieco trudniejsze gatunki to i z narybkiem nie ma szału (to takie osobiste wyzwania w poszczególnych gatunkach). Czasami nie są to super kolorowe ryby, ale są super pod względem emocji i miłych wrażeń podczas ich obserwowania i to mnie nakręca. Na szczęście ryb nie zmieniam co pół roku, dlatego ci którzy szukają konkretnego gatunku i mieli wiedzę że taki kiedyś miałem z dużym prawdopodobieństwem mogą liczyć na narybek, a że staram się hodować ryby mniej popularne tym bardziej nie ma problemu z narybkiem Smile
Pozdrawiam Leszek
Klub Miłośników Tanganiki
http://klub-tanganika.pl/
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości