Liczba postów: 137
Liczba wątków: 22
Dołączył: Apr 2012
Reputacja:
0
(25-06-2012, 14:15 PM)dator napisał(a): Cytat: (25-06-2012, 13:18 PM)BambusKLB napisał(a): Wyżej zostało napisane, że nikt nie pisze o porażkach...
Nie piszę o porażkach, bo zabrakłoby miejsca na serwerze. Pęknięta grzałka (Jager, żeby nie było, że jakaś kitajska tandeta), notorycznie w całości zasypywany piaskiem cały filtr wewnętrzny, strugi wody wylewające się przy każdym karmieniu, głośne brzęki szyb nakrywowych 4 mm (cud, że żadna nigdy nie pękła), wreszcie to, co najgorsze, pogryzione ryby oraz ryby zabite, w tym brzemienne samice (także od pojedynczych par gatunków niezwykle sporadycznie występujących na rynku europejskim). Stresy, irytacje i najzwyklejsze wkur... .
Bardzo zachęcam do hodowli tych gatunków. Szybko rosną, pięknie się wybarwiają, co przynosi wielką satysfakcję.
Opiekujemy się tym samym akwa?
hehe
Również polecam te gatunki!
P. fenestrata mam od podrostków i przemiana z brzydkiego kaczątka w coś pięknie wybarwionego napawa ogromną satysfakcją :-)
W trakcie zmian! :-)
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,765
Liczba wątków: 58
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
37
Padło wiele razy słowo "kryjówki", tylko jak to się na prawdę ma na dłuższą metę z takimi kryjówkami, zagoniona samica powiedzmy schowa się poturbowana, ale co dalej? Ataki czasami są tak intensywne i mocne, że ta sama samica przypadkowo wychodząc z ukrycia może już nie zdążyć do niego wrócić albo po prostu przy następnej fali agresji zostanie zmuszona ponownie tam siedzieć - co za przyjemność oglądać akwarium z pochowanymi osobnikami i stresować się co będzie dalej?
W swoim czasie przetestowałem różne rozwiązania, udostępniłem rybom kryjówki, w sumie wszystkie sposoby były dobre ale niestety burzyły moją wizję akwarium, a prześladowane ryby i tak po jakimś okresie sielanki ponownie musiały korzystać z kryjówek.
Czytając kolejne wypowiedzi dochodzę niestety do wniosku, że najlepszą metodą jest jednak to przeklęte przerybienie, nie piszę się na to
Wrócę do tych "karpi" w innym momencie mego życia - na emeryturze jak będę miał więcej czasu na ślęczenie przed szybą
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,377
Liczba wątków: 67
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
24
Filip, nie ma co demonizować problemu
Nie zawsze są agresywne, u mnie łuski się nie sypią, a woda się nie wylewa, choć ja pewnie nie jestem najlepszym punktem odniesienia, ponieważ zachowania swoich obecnych ryb oceniam po kilkuletniej przygodzie z tanganickimi pielęgnicami z rodziny Petrochromis, przy których Vieja/Paratheraps to powolne krówki
Jeśli nie chcesz przerybienia, ani zbiornika zagraconego korzeniami, pozostaje hodowla dobranej pary, która co prawda może się pokłócić, lecz zapewne nie dzieje się to częściej niż u innych dużych pielęgnic, czy małych pielęgniczek. Jest tylko jedno ale... para musi się najpierw dobrać
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,765
Liczba wątków: 58
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
37
25-06-2012, 22:27 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-06-2012, 22:28 PM przez filas.)
Na pojedynczą parę jeżeli miał bym się zdecydować to na pewno nie z tych gatunków, o których piszemy, zdecydowałem już, że obecne akwarium poświęcę dla średnich CA a kolejne, które mam w planach będzie czymś zupełnie innym - celuję w stosunkowo duży zbiornik, bez przerybienia - taki skrawek biotopu
, mam nadzieję, że w tym roku mi się uda
A tak w ogóle to nie wiadomo co człowiekowi nagle do głowy zaświta - "nigdy nie mów nigdy"
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,765
Liczba wątków: 58
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
37
Małe uzupełnienie, żeby nie generować OT w innym temacie
Na obecną chwilę koniec z "krówkami", nie na zawsze ale na pewno nie w mojej 600-tce bo mi takie akwarium nie odpowiada żeby pływało w nim więcej niż 4 szt. Paratheraps/Vieja a niestety jak się okazało jest to najgorszy układ. Większy zbiornik, który planuję będzie dla Astatherosów i kąsaczy, ale to również nie ma być akwarium z przymusowym przerybieniem, póki co myślę i kombinuję jak to wszystko zrealizować.
Dodatkowo przez większość dnia nie ma mnie w domu i nie jestem w stanie reagować na czas, stawiam więc na ryby mniej nieobliczalne.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 70
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
7
Filas, może jakieś SA w jednym z akwariów? Mówię całkiem poważnie.
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
-------------------------------------
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,765
Liczba wątków: 58
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
37
Ty chyba czytasz liudziom w myślach, jeszcze kilka dni temu wspominałem w rozmowie z PiotrKeim, że chodzi mi po głowie że jak by się udało nabyć te Twoje Gujanki to 600setka była by dla nich jak znalazł
ale to jeszcze czasu trochę wymaga
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 70
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
7
24-07-2012, 23:07 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-07-2012, 23:07 PM przez qbsztyk.)
(24-07-2012, 22:29 PM)filas napisał(a): Ty chyba czytasz liudziom w myślach, jeszcze kilka dni temu wspominałem w rozmowie z PiotrKeim, że chodzi mi po głowie że jak by się udało nabyć te Twoje Gujanki to 600setka była by dla nich jak znalazł ale to jeszcze czasu trochę wymaga
Te moje, czyli te moje wymarzone, czy te, które mam?
Jedne i drugie są w zasięgu ręki, w zależnosci jak masz długą
. Ode mnie, możesz mieć bez problemu, albo te co będą na botanice, albo inne stadko się skleci z młodszego narybku, który siedzi już w osobnym akwa.
Co innego te drugie
Ale pracuję już nad tym
Ale już lekki OT się zrobił, także zakanczam
"Ludzie to największe ścierwo tego świata."
-------------------------------------
-------------------------------------
Podziękowania złożone przez: