• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Lepidiolamprologus elongatus

#11
A, jedno sprostowanie. Do części moich akwariów, niestety, nie dociera naturalne światło w stopniu umożliwiającym nakręcenie "normalnego" filmiku (Lepidio też "mieszkają na parterze" i taka sytuacja dotyczy ich zbiornika). Tutaj muszę posiłkować się sztucznym oświetleniem podsufitowym. Filmy wychodzą takie żółte lub szare - okropne (mam najtańsze, techniczne jarzeniówki), ale ważniejsze jest dla mnie utrwalenie gatunku ryb lub konkretnej sytuacji w akwarium. Niemniej, jest to dla ryb światło naturalne, do którego są przyzwyczajone, a nie błysk pochodzący z aparatu fotograficznego. I nie mam tutaj niczego przeciwko fotografowaniu z flashem (przez lata zrobiłem mnóstwo fotek z lampą błyskową, a i są takie lepiej doświetlone, często bardziej nasycone kolorem), ale co płochliwsze gatunki trudniej byłoby mi wyeksponować.
Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
(13-02-2012, 12:52 PM)dator napisał(a): Mój zestaw do filmowania i fotografowania, to:
- Canon EOS 5D MarkII,
- Canon EF 24-70mm, 1:2.8 L USM,
- statyw, pilot.
Dodatkowego doświetlenia nie używam. Czekam na naturalne światło.

Totalnie mnie zaskoczyłeś, choć sprzęcik marzenie Smile
Byłem przekonany, że używasz parawanu rozpraszającego halogen / zestaw świetlówek i doświetlenia z góry, a Ty po prostu wyczekałeś najlepsze światło, czyt. dzienne Smile

(13-02-2012, 12:52 PM)dator napisał(a): Jeszcze coś na marginesie. Krzysztof, cieszę się, że obok zainteresowania samymi Lepidio pytasz o muzykę i sprzęt. Mamy lepsze i gorsze dni. Piszemy mniej lub bardziej mądrze. A często chcemy napisać coś, co nie pasuje idealnie do wątku. Ale jest przyjemnie, a nawet twórczo, jak nie trzymamy się restrykcyjnie tematu postu, czego mam nadzieję właśnie doświadczasz. Witam na Cichlidae.plWink.

Ostatnio jestem poirytowany co pewnie można zauważyć w moich postach Smile
A nie trzymania się kurczowo tematu się powoli nauczę Smile i obiecam iż czepiać tego się nie będę (sam zacząłem to stosować, wcześniej planowałem pytania zadać na PW, ale stwierdziłem, że odpowiedzi mogą zaciekawić nie tylko mnie).

Wracając jeszcze do Twojego pierwszego postu, piszesz o piachu wiślanym ...
Gdzie go pozyskujesz i jak preparujesz (mi w oko wpadło kilka ładnych łach piachu powyżej i w Krakowie).
Apisto"walnięty"
Jest: (A: 156 208 218)
Było: (A: 0 (megastoma) 52 80 87 89 100 101 105 106 110 120 122 126 148 159 163 164 174 175 180 182 183 186 188 189 190 198 200 204 207 208 209 211 218 227 231 234 243)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Cytat:Wracając jeszcze do Twojego pierwszego postu, piszesz o piachu wiślanym ...
Gdzie go pozyskujesz i jak preparujesz (mi w oko wpadło kilka ładnych łach piachu powyżej i w Krakowie).

Na piach wiślany naprowadził mnie wiele lat temu niejaki Andrzej Szulc (nie muszę chyba przybliżać osoby, szczególnie malawistomWink). Genialny substrat, bo naturalny, powszechnie dostępny, zdrowy dla ryb i tani.
W ubiegłym roku zacząłem budować sadzawkę, więc zamówiłem 20 ton (tzw. patelnię - największą ciężarówkę) wiślaka w najbliższej piaskowni. Piach taki sprzedawany jest w dwóch opcjach: przesiany, czyli oczyszczony, o drobnej frakcji (nawet wydają na ten piach certyfikat jakości), nieprzeselekcjonowany - nieprzesiany. Mam ten pierwszy, ale ten drugi też polecam - są w nim większe kamyczki i będzie więcej cząstek organicznych. Ale wszystko jest kwestią przepłukania.
Piach kilkakrotnie przepłukuję pod bieżącą letnią wodą. Nie gotuję, nie parzę, nie robię innych zabiegów - nie ma takiej potrzeby.
Piach rzeczny jest lepszy od kopalnianego, gdyż ma oszlifowane przez wodę krawędzie (nie podrażnia, nie kaleczy blaszek skrzelowych u ryb lubiących przesiewać podłoże). Ma naturalny kolor (w odniesieniu np. do białego, tak popularnego) i bardzo dobrze sprawdza się w przypadku gatunków bardziej płochliwych, typu akary z Maronii.



Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Zazdroszczę Ci tego piachu(co chyba już ci nawet na Zoo-Expo mówiłem). Smile Krakowski wiślak się nie nadaje do wód miękkich z racji dużej ilości domieszek wapnia(Jura Krakowsko-Częstochowska robi swoje).
Ja w tym roku mam zamiar testował Rio Piekielnik Sand- piasek z polskich czarnych wód. Smile Jest niesamowity i mam nadzieję, że nie będzie zatwardzał wody.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Łukasz kusisz Tongue
Się uśmiechnę i pojedziemy moim Czarnuchem Smile

A odnośnie piachu wiślanego przetestuję jak tylko się ociepli.
Apisto"walnięty"
Jest: (A: 156 208 218)
Było: (A: 0 (megastoma) 52 80 87 89 100 101 105 106 110 120 122 126 148 159 163 164 174 175 180 182 183 186 188 189 190 198 200 204 207 208 209 211 218 227 231 234 243)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Łachy powyżej Krakowa chcą wybrać("zagrożenie" powodziowe :d), ale Przyjaciele Raby im nie pozwolą na to. Big Grin
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Młode Lepidio:



Rybcie rosną nierówno, ale jak to wśród drapieżników, jeden chwyci duży kawałek żarcia, drugi nie załapie się wcale. Nie odnotowuję aktów kanibalizmu. Karmione są kilka razy dziennie, przede wszystkim urozmaiconymi mrożonkami, ale i suchymi płatkami oraz granulatami (głównie: NF, Tetra). Największe osobniki mają 5 cm długości i rosną w oczach. Ok. 20 sztuk odłowiłem od razu po tarle (na wypadek, gdyby rodzice zjedli potomstwo) i te rybcie - dołączone do pielęgnic z CA (oczywiście o podobnej wówczas wielkości) rosną wolniej od rodzeństwa pozostawionego przy rodzicach (pomimo braku różnic w karmieniu).

Rodzice maluchów, to wspaniała para. Już wyżej napisałem, że Marta miała rękęWink. Brak słów. Nie zaobserwowałem nawet najmniejszej kłótni pomiędzy nimi. Nawet po odebraniu młodych. Młodymi opiekowały się wzorcowo i bardzo długo. Dopiero Bernard upewnił mnie, żeby dłużej nie ryzykować i jednak przenieść maluchy. Teraz są już po drugim tarle i oczywiście szczęśliwie pływają z chmarą maluchów. Nie pobierają żadnych suchych karm, ale też nigdy nie próbowałem przyzwyczajać ich do takowych (starsze maluchy chętnie przyjmują już NF - Premium Color plus, ale też inne wartościowe płatki i granulaty - ale to już pokolenie F1Big Grin). Karmione są raz dziennie, ale do syta - nie wiem, gdzie one to mieszcząSmile.
Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
Pięknie wyrosły, a ich liczebność jest naprawdę imponująca
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Ooo, a rodzice imponujący Smile Choć zawsze wydawało mi się, że jest to ryba o nieco innych proporcjach - taka wydłużona torpeda, a Twój samiec jest dosyć krępy, taki koksik Smile A planujesz spróbować je z czymś połączyć? Jestem ciekaw jak u nich z agresją międzygatunkową w stosunku do ryb o podobnych do nich rozmiarach. Jestem też ciekaw jak duże ryby mogłyby wciąż być uznawane przez nie jako pokarm.
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Połączenie pary tych ryb z innymi rybami jest bardzo trudne, o czym przekonał się sam właściciel tej pięknej pary Wink Myślę, że musiałoby to być naprawdę spore akwarium, bardzo zagracone kamieniami, z wieloma kryjówkami i odpowiednio silnym przeciwnikiem.
[Obrazek: 93c4a8623c8ea33fm.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości