(01-07-2012, 08:15 AM)novi napisał(a): Dlaczego nie lubię syfku i stref beztlenowych?
Naruszenie takowych (czy mechanicznie czy też przy znacznej zmianie parametrów (temp., oświetlenie, przewodność, itp) skutkuje wyzwoleniem zwiększonej, proporcjonalnie do zmian, ilości azotynów, azotanów, amoniaku, siarkowodoru .. (dotąd nagromadzonych w "syfku").
Bzdury!
W dobrze prowadzonym baniaku nie ma czegoś takiego jak akumulacja amoniaku i azotynów. Przy prawidłowo działającym cyklu nitryfikacyjnym i resztki organiczne będą mineralizowane i to co w wodzie się znajduje zostanie ostatecznie utlenione do NO3. A związku z "syfkiem" to nie ma żadnego, gdyż syfek to zazwyczaj węgiel organiczny oraz różne nierozpuszczalne związki mineralne. Amoniaku, azotynów i azotanów tam nie znajdziesz. Od razu uściślijmy- "syfek" to nie odchody ryb czy niedojedzony pokarm lub gnijące resztki roślin.
Co do stref beztlenowych to azotynów i azotanów tam nie znajdziesz, jak sama nazwa mówi są to strefy beztlenowe i te związki nie mogą tam fizycznie i chemicznie powstać.
Z rozkładu związków białkowych powstaje azot atmosferyczny który powstaje w procesie denitryfikacji. Nawet jeśli jakieś azotany trafia wraz z wodą infiltrującą podłoże to od razu bakterie się nim zajmą. Prawda jest taka, że największą objętość gazu w strefach beztlenowych stanowi dwutlenek węgla z procesów beztlenowego rozkładu węgla organicznego. Siarkowodór powstaje, ale w tak śladowych ilościach(a nawet mikro stężenia tego gazu są już wyczuwalne), że nie ma co nim zaprzątać sobie głowy. Jest go tam mniej niż w bakach, a od bąków nikt jeszcze nie umarł.
Zatem, jeśli akwarium jest prowadzone higienicznie(czyli żadne żarcie nie gnije, nie jest przerybione i odchodami ryb w bardzo krótkim czasie zajmują się reducenci) nie ma mowy o jego szkodliwym działaniu.
(01-07-2012, 08:15 AM)novi napisał(a): Owszem przy zachowaniu "stałości środowiska" tego unikniemy ..ale i tak nie odwzorujemy idealnie powolnego przepływu przez złoże wody w środowisku naturalnym(coś na kształt denitryfikatora), gdzie złoże ma nieskończoną grubość w porównaniu z naszymi warunkami.
W mało którym akwarium w podłożu woda przepływa, raczej jest to wsiąkanie i infiltracja w jego głąb. Dlatego denitryfikacja zachodzi bardzo skutecznie i na takiej zasadzie działa między innymi DSB(deep sand bed).
(01-07-2012, 08:15 AM)novi napisał(a): Najważniejszą rolą filtracji jest zapewnienie ruchu wody w akwarium. Pisałem już, że tlen b.słabo rozpuszcza się w wodzie, dlatego tak ważny jest ruch wody, zwłaszcza w strefie powierzchniowej.
Cytat:Woda jest świetnym rozpuszczalnikiem dla tlenu. Tylko wszystko zależy od jej temperatury i obciążenia biologicznego.
[quote='novi' pid='21401' dateline='1341123356']
czy też sama powierzchnia roślin wodnych i żwirku, gdzie dochodzi dotleniona woda.
Na powierzchni roślin czy żwiru bakterii nitryfikacyjnych jest bardzo mało, wynika to z tego że nie lubią one światła.
[quote='novi' pid='21401' dateline='1341123356']
Widzimy, że aby filtracja dobrze działała w akwarium niezbędny jest ruch wody, duża pow.filtracyjna dla rozwoju bakterii, jak i pożywka dla tych bakterii.
Ruch wody w akwarium zapewnia dostarczenie natlenionej wody do bakterii. Gdy mamy sporo roślin w akwarium (lub sporo porowatej skały) to mocny filtr wewnętrzny (łatwy do czyszczenia z gąbką zamiast koszyczka) zapewni nam ten sam efekt co spory filtr zewnętrzny.
Z tymi roślinami to chyba się zapędziłeś.
One nie filtrują wodę lecz wychwytują makroelementy jakimi są amoniak, azotyny i azotany.
Dlatego wydajna filtracja nie jest mile widziana w akwariach roślinnych- dla roślin najbardziej przyswajalny jest właśnie amoniak, potem azotyny, a na końcu dopiero azotany.
(01-07-2012, 08:15 AM)novi napisał(a): Trzecim ważnym elementem jest zapewnienie dostarczenia pożywki dla bakterii. Zwykle wystarczy gdy mamy rybki i ich przemianę materii.
Trochę teorii. Wiemy że aby te składniki przemiany materii się przerobiły potrzebne są dwa rodzaje bakterii. Jedne rozkładają złożone związki przemiany, w środowisku beztlenowym , następne już w środowisku tlenowym. Dlatego idealnym filtrem byłby filtr z wolnym przepływem w pierwszym etapie i następnie, po natlenieniu wody, w szybszym tempie (aby dotleniona woda nie zużyła się za szybko) w drugim etapie.
Ty to na serio? Jak bez tlenu ma nastąpić utlenienie amoniaku do azotynów i azotanów? Jeżeli będziesz miał warunki beztlenowe na początku to będziesz miał denitryfikator i azot atmosferyczny na wylocie z filtra.
(01-07-2012, 08:15 AM)novi napisał(a): Myślę, że obecnie przeceniane jest znaczenie filtrów zewnętrznych (które winny być stosowane zwłaszcza wtedy, gdy nie mamy roślin). Na rzecz filtrów wewn. wpływa łatwość ich czyszczenia i dużo mniejszy wówczas destabilizujący wpływ na warunki w zbiorniku.
No filtry zewnętrzne są lepsze, bo nie zajmują miejsca w baniaku, mają wielokrotnie większe złoże filtracyjne no i właśnie łatwiej się je czyści.
Wystarczy wyłączyć filtr, zakręcić zaworki i zanieść kubeł tam gdzie chcemy go wyczyścić. Zero grzebania w baniaku, wyciągania, brudzenia wody- ileż razy gdy mam brudną gąbkę to przy jej wyciąganiu z wody zawartość wraca wraz z wylewająca się wodą do baniak lub przy szybkim wyciąganiu- na podłogę i na mnie.
(01-07-2012, 08:15 AM)novi napisał(a): W ostatniej przegrodzie umieściłem woreczek z torfem, wymieniany co kwartał.
Przy objętości Twoje baniaka i filtracji to po tygodniu- dwóch w torfie już pewnie nie ma kwasów humusowych i garbników.
W armacie torfowej 2l torfu starcza na przepuszczenie około 100l wody.
Potem to już prawie w ogóle koloru nie oddaje.
To tyle ode mnie na szybko.