Liczba postów: 146
Liczba wątków: 15
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
0
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,393
Liczba wątków: 113
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
59
Piękne ryby. Oby Ci się rozmnożyły, żebyś mógł rozpowszechnić ten gatunek
.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 146
Liczba wątków: 15
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
0
Piersze tarło mam już za sobą.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,332
Liczba wątków: 199
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
Fajowe. Czekam na lepsze zdjęcia
Te ryby są praktycznie nie do zidentyfikowania, jeżeli kupuje się je w sklepie bez podanego pochodzenia. Ale wszystkie są ładne, więc nawet jeśli to krzyżówki (tak jak w przypadku różnych p. zebr) to nie ma aż takiego znaczenia. Jak u nich z agresją?
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 146
Liczba wątków: 15
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
0
Boją się własnego cienia i dlatego ciężko mi się jakoś do pytania ustosunkować. Ale pływaja sobie razem z podrostkami akary z maroni i jedyne przejawy agresji obserwowałem wobec nich jedynie podczas tarła. Jeśli to agresją nazwać można bo tylko straszyły je gdy podpłyneły zbyt blisko do gniazda. Mam wątpliwości jedynie co do ich agresji wewnątrz gatunkowej, może to wina tego że ryby niedokońca są dobraną parą ale samiec zawzięcie atakuje samice gdy ona wpłynie na jego terytorium. Tyle że w czasie tarła i podczas opieki nad przecinkami w miare zgodnie na zmianę pilnowały potomstwa.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,238
Liczba wątków: 93
Dołączył: Dec 2011
Reputacja:
10
Witam, masz jeszcze te ryby? Wyrosło coś z młodych?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 146
Liczba wątków: 15
Dołączył: Apr 2013
Reputacja:
0
Owszem póki co jeszcze je mam. Na początku tak jak pisałem wszystko szło dobrym torem ale wszystko co dobre kiedyś się kończy... Niestety coś się zepsuło między tą dobraną wcześniej parą i samiec zawzięcie leje swą partnerkę. Nie pomogły żadne próby pogodzenia ich. Może moje 240l jest poprostu dla nich zamałe, dlatego myślę o rozstaniu z nimi. Może jeszcze kiedyś gdy będę mógł sobie pozwolić na większe szkło i uda mi się je ponownie zdobyć.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,166
Liczba wątków: 78
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
6
(17-08-2016, 20:18 PM)wisłok napisał(a): Owszem póki co jeszcze je mam. Na początku tak jak pisałem wszystko szło dobrym torem ale wszystko co dobre kiedyś się kończy... Niestety coś się zepsuło między tą dobraną wcześniej parą i samiec zawzięcie leje swą partnerkę. Nie pomogły żadne próby pogodzenia ich. Może moje 240l jest poprostu dla nich zamałe, dlatego myślę o rozstaniu z nimi. Może jeszcze kiedyś gdy będę mógł sobie pozwolić na większe szkło i uda mi się je ponownie zdobyć.
Dobry kierunek obrałeś, też obstawiał bym zbyt mały baniaczek
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,393
Liczba wątków: 113
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
59
Dzisiaj trafiła do mnie młoda parka tych akar, z odłowu, od Sneipasa. Póki co trafiły do akwarium z mirabilisami, żeby podrosły a po podrośnięciu mają stać się towarzystwem dla Crenicichla notophthalmus, zamiast parki gujanek
. Uznałem po opiniach, że są to charakterne ryby, że będzie to dobre towarzystwo dla tych creni. Chociaż, przyznać muszę, że gujanki i tak radzą sobie doskonale- akwarium jest podzielone idealnie na połowę. Creni na połowę gujanek wstępu teraz nie mają, a samica geayi prowadza już podrośnięte maluchy
.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,332
Liczba wątków: 199
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
No i fajnie - będzie szansa na więcej fotek i relacji. Andinoacary poza typowymi pulcherami i rivulatusami są u nas pomijane a szkoda bo jest w tym rodzaju parę perełek.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez: