Może faktycznie w poprzednim akwa było coś nie tak z obsadą... poza tym możliwe że faktycznie je przekarmiałam. No nic, nie pozostaje mi nic innego jak w jakiś sposób dołożyć piasek... Najwyżej żwir przerzucę na tył i środek a piasek wrzuce na przód i boki?? Z czasem to i tak się wszystko wymiesza. Jedyna myśl która mi przychodzi do głowy. Ale i tak muszę poczekać aż maluszki już będą.
Co do terroru przez samiczkę jak napisał Ancymonek, moje samiczki aż takimi wrednymi... nie są
Nie jest to ich pierwsza ikra, więc mamuśka skrupulatnie broni lecz w swoim rewirze. Żadne inne rybcie nie są pogryzione, ani poszkodowane. Wiem, że to dosyć charakterne rybki, ale nie wiem może one nie są aż tak agresywne dlatego, że od małego są razem? Nie mam pojęcia. Jeśli zaczną się nie dogadywać, wtedy zmniejszę ich ilość.
Jak narazie mamuśka pilnuje ikry, zobaczymy co się wykluje.
Pewnie i tak nic z tego nie będzie, bo nie mam jej gdzie przełożyć, ale kto wie...
A co do tematu głównego wątku, pomożecie mi coś z tą obsadą?