01-06-2016, 22:36 PM
Gupiki nieee jak już, to platynki.
Nie straszne mówisz... mój kręgosłup już płacze na samą myśl ale pewnie się skończy i tak na wielkim baniaku. I na szlaufie + wiadro + grzałka, kilka "kolejek". O moja podłogo drżyj.
Delikatne. Ano właśnie. Pierwszy samczyk był delikatny, dobrze traktował swoją żonkę, ale się szybko zawinął i paskudnie chorował, naprawdę się serce krajało na jego widok. Drugiego wybierałam specjalnie najzdrowszego, najsilniejszego i najbardziej energicznego - no i mam. Bandziora :>
Nie straszne mówisz... mój kręgosłup już płacze na samą myśl ale pewnie się skończy i tak na wielkim baniaku. I na szlaufie + wiadro + grzałka, kilka "kolejek". O moja podłogo drżyj.
Delikatne. Ano właśnie. Pierwszy samczyk był delikatny, dobrze traktował swoją żonkę, ale się szybko zawinął i paskudnie chorował, naprawdę się serce krajało na jego widok. Drugiego wybierałam specjalnie najzdrowszego, najsilniejszego i najbardziej energicznego - no i mam. Bandziora :>