• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Stałe ubytki w płetwach - Rocio octofasciata

#1
Swego czasu Pley mówił mi o tym, że u samic Rocio ubytki pojawiające się na płetwie grzebietowej nigdy nie odrastają. Jest faktycznie to prawda bo na wielu zdjęciach widziałem ryby z takimi wystrzępionymi "plecami" Czy ktoś wie czym to jest spowodowane? Moja samica np od marca urosła, wypiękniała itd, ale uszczerbki na ogonie i pozostałych płetwach jej się nie zrastają. Ktoś coś wie? Smile
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Ja dumałem i nie doszedłem do tego dlaczego tak się dzieje.
Co więcej- ciężko obecnie dorwać dorosłą samice, która takiego ubytku nie ma. 
Pielęgnice moją pasją Smile Nie ważne gdzie, nie ważne ile... 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
Moja też ma ubytek w dolnej części płetwy ogonowej i mimo, że sama pięknie rośnie ubytek pozostaje. Ciekawy temat, też chętnie się dowiem o co chodzi.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Myślę, że to kwestia zalotów, walk przed tarłem. Gdyby samica była sama miałaby idealne płetwy. Podobnie jest z słynnymi Vieja argentea - pojedyncze sztuki mają idealne płetwy, ale wystarczy, że jest ich 2-3 w akwarium i nawet, jeżeli żadna z nich nie jest killerem, to zawsze będą poszarpane.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Brzmi nieźle, ale problem w tym, że u mnie tarlaki są wyjątkowo zgodne i jedynie łagodnie się przepychają. Poza tym jedynym ubytkiem nie widzę żadnych nowych. Ryba rośnie, a płetwa zostaje taka sama. Niżej wrzucam foto z przykładem, sorki za jakość, ale nie posiadam aparatu.
   
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Ok, ale przed tarłem na pewno zalecają się do siebie, prężą się etc. a podejrzewam, że skoro są zgodne to i do tarła podchodzą regularne = płetwa nie ma czasu się zregenerować. Być może (to cały czas moje spekulacje) jeżeli kilka razy zostanie tak naderwana to goi się w miejscu rozerwania i już nie ma szans się zrosnąć. Miłośnicy arowan robią swoim rybom z takimi ubytkami operacje - wycinają promienie płetwy, które uległy uszkodzeniu, dzięki czemu płetwa może zrosnąć się równo. Tyle, że arowany to ryby słynące z doskonałych umiejętności regeneracji, a z relatywnie małą pielęgnicą nie dość, ze taka operacja byłaby ryzykowna, to w dodatku nie powiedziane czy skuteczna.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
Mnie generalnie ciekawi geneza tego stanu rzeczy. Moja samica pięknie rośnie, ale ubytki z dnia zakupu nie zginęły. Cryptoheros czy Thorichthys goją się w trybie expressowym Big Grin
Zastanawia mnie czy pokolenia WF, F1, F2 też mają ten problem. Czy przypadkiem nie pojawiło się to w drodze niedbałej selekcji w akwariach?
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
Z podobnym problemem walcze u ziemiojadów po kolonie F1,
[Obrazek: logo_podpis.gif]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
Kurde przerobiłem już tyle par niebieskołuskich i nigdy nie miałem u nich aż tak mocno rozerwanych płetw. Delikatne przerwy po jakichś walkach były owszem ale regeneracja była dość szybka, a trzymałem je m.in. z A. rivulatus i ex. salvini. Może to kwestia odpowiednich linii genetycznych i sprzedaży ryby po wielokrotnym chowie wsobnym; tak sobie dumam, pewności żadnej nie mam więc równie dobrze przyczyna może być zupełnie inna.
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
Osobiście nie miałem Rocio ale efekt "rozszczepionych" płetw widziałem i zazwyczaj były to pielęgnice z AC. Moim zdaniem to jest wada płetwy powstała na etapie narybku. Zawsze kiedy pytałem właścicieli to twierdzili, że ryba miała z płetwą kłopot jak już ją nabyli. Nie sądzę żeby takie stałe rozszczepienia powstały na skutek zwykłej przepychanki czy bijatyki.

PiotreK pamiętasz irregularisy u Thomasa? Podobne rozszczepienie ma jedna z argent Ryśka, też ją już kupił z czymś takim i też się to nie zrasta. Zagadka jest ciekawa.

Zdjęcie zrobione w warunkach naturalnych co raczej wyklucza teorię chowu wsobnego
http://www.ciclidi.net/public/data/misid...%20436.jpg

Tutaj podobne deformacje u przypadkowych centralsów znalezionych w necie od ręki Tongue
http://www.cichlids.com/pictures/pic/Sta...under.html
http://en.wikipedia.org/wiki/Paraneetrop...nspila.JPG
http://bigcichlids.6f.sk/upload/1parathe...G_3251.jpg
Potrzebujesz oryginalny wzór na serwetkę - wycinankę?
Skorzystaj z forumowego avatara Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości