• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Artemia dekapsulowana

#11
Osobiście kupiłem wielką paczkę tej artemii (firmy nie znam bo była w zwykłej torebce strunowej ) , za Chiny nie chce tonąć , może z 20% tonie po pewnym czasie . Moczyłem i z dobę ale jakaś odporna Sad . Czy coś stałoby się jeżeliby zalać ją wrzątkiem ?
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Katrinexowa tonie bardzo szybko po zalaniu wrzątkiem. Nabieram strzykawką i trochę wstrząsam.

Zalana zimną wodą tonie po ok. 15-30min. Kupowałeś w sklepie on- line? Pamiętasz nazwę sklepu?
Pielęgnice moją pasją Smile Nie ważne gdzie, nie ważne ile... 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Witam, powiem szczerze, że po raz pierwszy używałem jej przy karmieniu ostatniego miotu S.mapiritensis.  Rybki wcinały ją jak szalone ale w związku z tym miałem kilka problemów. Gdy podałem ją po raz pierwszy - miałem 7 zgonów malutkich satanoperek...pewnie za szybko jadły lub nie mogły strawić. Dlatego zacząłem ostrozniej do niej podchodzić.. Podałem ją b. małym rybkom  - takim jakim podał bym artemie z wylęgu. Teraz wiem że to nie jest dobry pomysł. Ale teraz gdy rybki są większe - to świetny pokarm i ile zaoszczędzonego czasu!  Smile Fakt że nie tonie nie ma znaczenia - rybki zjadają ją z powierzchni..
Jeszcze jedno...niestety młode sumatrzaki nawet jej nie tkną..Sad
Satanoperca jurupari (Peru), S.pappaterra(rio Guapore), S.sp.jurupari (rio Preta de Eva),S.leucosticta ( Nickerie river , Surinam),Biotodoma wavrini (Columbia), B.cupido(Rio Nanay),Gymnogeophagus labiatus, G.mekinos, G.sp. "Batovi blue",G.peliochelynion,G.constellatus.Crenicichla celidochilus, C.tuca,Parosphromenus linkei ,P. anjunganensis, P.nagyi,  
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Kupowałem noname w discusie , mieli w zwykłych strunowych torebkach - ilość spora jak i cena Smile

U mnie żaden ziemiojad nie pobrał z powierzchni pokarmu Sad .
Nie namawiam a polecam - dla ryb - banana worms - maleńkie robaczki , idealne do skarmiania brzdąców Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
(23-02-2014, 22:38 PM)galimedes napisał(a): Witam, powiem szczerze, że po raz pierwszy używałem jej przy karmieniu ostatniego miotu S.mapiritensis.  Rybki wcinały ją jak szalone ale w związku z tym miałem kilka problemów. Gdy podałem ją po raz pierwszy - miałem 7 zgonów malutkich satanoperek...pewnie za szybko jadły lub nie mogły strawić. Dlatego zacząłem ostrozniej do niej podchodzić.. Podałem ją b. małym rybkom  - takim jakim podał bym artemie z wylęgu. Teraz wiem że to nie jest dobry pomysł. Ale teraz gdy rybki są większe - to świetny pokarm i ile zaoszczędzonego czasu!  Smile Fakt że nie tonie nie ma znaczenia - rybki zjadają ją z powierzchni..
Jeszcze jedno...niestety młode sumatrzaki nawet jej nie tkną..Sad
Nie pomyślałem o tym, a kilka sztuk narybku Thorichthys helleri padło mi w pierwszych dniach karmienia w kotniku. Może ona rzeczywiście musi bardzo długo być moczona, inaczej - niczym minigranulki, w mikroskopijnych przecież przewodach pokarmowych - pęcznieje i prowadzi do zgonu. Od teraz będę zalewał wrzątkiem.

Kupiłem jakąś nołnejm na allegro.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
(23-02-2014, 22:39 PM)Wnorus napisał(a): Kupowałem noname w discusie  , mieli w zwykłych strunowych torebkach - ilość spora jak i cena Smile

U mnie żaden ziemiojad nie pobrał z powierzchni pokarmu Sad .
Nie namawiam a polecam - dla ryb - banana worms - maleńkie robaczki , idealne do skarmiania brzdąców Smile

Heh, mam artemię do wylęgu, ale szczerze mówiąc nei chce mi się w to bawić.
Ten wątek zapalił światełko, że może jest prostsza metoda wydajnego karmienia. Ale podobnie jak Robert, mam hodowlę banana worms, i chyba to będe podawał najmniejszym. Artemię dekapsuowaną pewnie kupię, lecz dla starszych, jak radzi Galimedes Smile

Oto i kompromis Big Grin
Zanim odpowiesz zastanów się, czy zrozumiałes pytanie.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Ta artemia ze zdjęć (EXOFISH) tonie bez problemu, wystarczy wsypać szczyptę do kubeczka i zalać zwykłą woda z akwa. Po chwili biorę strzykawkę i pod pyszczki. Jutro postaram się wrzucić fotkę pudełeczka.
375 l (panamensis, nanolutea, septemfasciata)
160 l (amatitlania nanolutea)
96 l (Apistogramma ortegai, ex. sp. "Papagei")
96 l (Apistogramma erythrura)
96 l (Apistogramma cf. ortegai ex. sp. "Pebas")
63 l (Apistogramma sp. alto tapiche)
63 l (Xiphophorus variatus La Laguna)

 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
[quote='Pley' pid='66456' dateline='1393187498']
Katrinexowa tonie bardzo szybko po zalaniu wrzątkiem. Nabieram strzykawką i trochę wstrząsam.

Swojej jeszcze nie zalewałem wrzątkiem - czy to w ogóle ma miejsce ?
Pytam bo nie wiem , wrzątek jakoś wydaje się w jakiś sposób sterylizujący Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
(23-02-2014, 22:52 PM)piotrK napisał(a):
(23-02-2014, 22:38 PM)galimedes napisał(a): Witam, powiem szczerze, że po raz pierwszy używałem jej przy karmieniu ostatniego miotu S.mapiritensis.  Rybki wcinały ją jak szalone ale w związku z tym miałem kilka problemów. Gdy podałem ją po raz pierwszy - miałem 7 zgonów malutkich satanoperek...pewnie za szybko jadły lub nie mogły strawić. Dlatego zacząłem ostrozniej do niej podchodzić.. Podałem ją b. małym rybkom  - takim jakim podał bym artemie z wylęgu. Teraz wiem że to nie jest dobry pomysł. Ale teraz gdy rybki są większe - to świetny pokarm i ile zaoszczędzonego czasu!  Smile Fakt że nie tonie nie ma znaczenia - rybki zjadają ją z powierzchni..
Jeszcze jedno...niestety młode sumatrzaki nawet jej nie tkną..Sad
Nie pomyślałem o tym, a kilka sztuk narybku Thorichthys helleri padło mi w pierwszych dniach karmienia w kotniku. Może ona rzeczywiście musi bardzo długo być moczona, inaczej - niczym minigranulki, w mikroskopijnych przecież przewodach pokarmowych - pęcznieje i prowadzi do zgonu. Od teraz będę zalewał wrzątkiem.

Kupiłem jakąś nołnejm na allegro.
Dokładnie, ona potraja prawie objętość pod wpływem wody.

Killiuszu, stosuję artemię noname, nawet nie pamiętam gdzie ją kupiłem. Samych metod odkapsułkowania jest kilka, a postępować można też na kilka sposobów. Jednym jest właśnie suszenie(liofilizowanie zazwyczaj, zwykłe suszenie to zbyt duża strata właściwości odżywczych). Im bardziej cysta zostanie odwodniona tym dłużej potrzebuje kontaktu z wodą by zatonąć, dużo też zależy od stopnia odkapsułkowania.
Takie cysty też można mrozić, utrzymywać w słonym koncentracie czy nawet przerabiać na żel.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Jaca303 pozwolisz, że dam zdjęcie pudełeczka, bo mam od Ciebie foto Smile
   

Ta artemia dekapsulowana jest od Kenny'ego z Exofish z Poznania.
Tonęła, tonie i mam nadzieję będzie tonąć. Karmiłem ją jak pamiętacie narybek P. anchisporus, nie było żadnych padnięć na grupie testowej karmionej tylko tym pokarmem. Karmiłem potem wylęgi mniejszych karpiowatych, błędnikowców, piękniczkowatych(N. elegans) - nie było zgonów! Fakt, faktem, artemia przechodziła przez brzanki w postaci kuleczek, na co dowody są w tym wątku:
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2453
ale nie było problemów nigdy. Nie pęczniała. Może to nie wina samej artemii dekapsulowanej, a źródła jej pochodzenia???
Na rynku narobiło się tego ostatnio dużo i to zazwyczaj noname, a ta jest pewna i sprawdzona.

Wrzątek i artemia - wiecie, trochę to dla mnie mija się z celem. Ścinanie białka na etapie kubeczka Tongue
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości