• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Festae - pomocy

#11
Martinezio przeczytałem iż flavo to inna nazwa flexi--> http://www.domowe-akwarium.pl/flexibakterioza.php właśnie krótko przed twoim wpisem znalazłem no i o ile to co napisano jest prawdą to po wieloma względami pasuje do przypadku mojej ryby
[Obrazek: baneria.jpg]
-Amphilophus istlanum
-Chiapaheros grammodes
-Herichthys carpintis
-Herichthys cyanoguttatus
-Nandopsis haitiensis 
-Parachromis friedrichsthalii
-Parachromis motaguensis
i parę innych... Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Tak, wcześniej ta choroba była znana pod tamtą nazwą, ale w ostatnim czasie dokonano rewizji bakterii ją powodujących, które nazwano Flavobacteria. Stąd flexi- przeszła do flavobakteriozy. Objawia się właśnie taką pleśniawką, która z czasem rozrasta się do watki. Powoduje trwałe uszkodzenia powłok, a z czasem nieleczona doprowadza do zgonu ryby. Koniecznie sprawdź parametry, bo flavo jest często powodowana skokami związków azotowych i osłabieniem ryb. Można podać też zieleń malachitową do wody i napowietrzać. Oczywiście podmianki wody trzeba robić.
Szkoda, że czyścisz tak często kubły. Ja swojego nie ruszałem już ponad pół roku (od restartu z podmianą podłoża). Mam zbrojnika, któremu zdiagnozowano też flavo. Obecnie zbój żyje sobie w najlepsze. Co ciekawe, poza Bactopur-em nie lałem nic do wody. Samo przeszło. Ma pokancerowany pysk trochę, lekko krzywą płetwę ogonową, ale żyje i ma się dobrze Smile Miał też trochę narośli na skórze i płetwach bocznych, ale te samoistnie zeszły.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Z tym metronidazolem to na razie się wstrzymaj, to nie będzie dziurawica, za szybko zmiany się powiększają.
[Obrazek: 1procent-waw-pl.png]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Witam
Wróciłem z pracy i sprawa wygląda tak:

Zainfekowane miejsce rozrasta się w bardzo szybkim tempie zachodzi już na oko, pojechałem do miasta z tego czym dysponowali u nas w zoologu kupiłem sera baktoforte s używałem w przeszłości w różnych sytuacjach dawało efekt. Ryba jest już w takim stanie, że nie bedę przebierał w środkach wiem, że chemia itd ale mam nóż na gardle. Festa trafiła do małego plastikowego pojemnika z battoforte s na 45min 1 tabletka na 2 l wody - według zaleceń na ulotce. Obecnie siedzi w specjalnie przygotowanym akwa 50L i jednej tabletce - według zaleceń producenta powinna tam siedzieć 3 dni. No cóż nie pozostało mi nic innego jak czekać...
[Obrazek: baneria.jpg]
-Amphilophus istlanum
-Chiapaheros grammodes
-Herichthys carpintis
-Herichthys cyanoguttatus
-Nandopsis haitiensis 
-Parachromis friedrichsthalii
-Parachromis motaguensis
i parę innych... Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Hej swego czasu mialem dobrana pare festae z niemiec kiedy przywiozlem ryby do domu bylo wszystko ok ,ale po ok 3tyg mialem podobna sytuacje i tez uzywalem bactopur s i paru innych srodkow alw niestety ti nic nie pomoglo i samiec padl. Powiem ci ze u mnie stalo sie to chyba przez gonitwe jak samczyk walnol glowa w korzen i wtedy nabil sobie wielkiego guza a po dwuch dniach zauwazylem obrzek i delikatna plesn na czole tylko ze potem nie wiem jak przenioslo sie to na sterczace luski i caly odbyt spuchl a rybcia padla. Walczylem z tym swinstwem z miesiac,samczyk byl oddzielnie w zbioeniku i niestety to nic nie dalo.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Ano niestety, bakterie Flavobacterium to rodzina z grupy bakterii gram-ujemnych, a przez to bardzo trudnych do zwalczenia środkami ogólnymi. Spróbuj pogadać z jakimś vetem, albo lekarzem, żeby opracował Ci jakiś antybol dedykowany. Może w ten sposób by się udało.
Warto też chore miejsce ryby pędzelkować zielenią malachitową.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
ryba padła ... Sad

temat ciach!
[Obrazek: baneria.jpg]
-Amphilophus istlanum
-Chiapaheros grammodes
-Herichthys carpintis
-Herichthys cyanoguttatus
-Nandopsis haitiensis 
-Parachromis friedrichsthalii
-Parachromis motaguensis
i parę innych... Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
Szkoda :/ Mam tylko nadzieję, że przypadek był jednostkowy i nie rozwinie Ci się nic więcej.

Jeśli to było zakażenie f. columnare, to opis leczenia jest dostępny tu: http://en.m.wikipedia.org/wiki/Columnaris
Dasz rybę do przebadania? Chociaż na bakterie to pewnie już za późno, ale może chociaż wykluczą jakieś robactwo.
Kierujmy się jedynie sumieniem, nie róbmy niczego dla ludzkiej opinii.
Niechże o nas będzie i zła, bylebyśmy zasługiwali na dobrą.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Martinezio powiem szczerze, nie dałem ryby do badania jestem z małego miasta gdzie wycieczka z rybą do weterynarza już była by uważane przez samego weterynarza za dziwactwo. Jeżeli chodzi o badania ichtiopatologa to nie ukrywam jestem ciekaw co to za dziadostwo było, ale musiał bym jechać specjalnie do Opola a długo pracuję i nawet nie mam za bardzo takiej możliwości żona zajmuję się dzieckiem więc też odpada.

Wracając do ryby to tak szybko postępującego wirusa (bo chyba tylko tak to można nazwać) nie widziałem jeszcze nigdy a siedzę w akwarystyce kilkanaście lat, ryba z każdym kwadransem wyglądała gorzej, łuski na głowie poodpadały w głowie zrobiła się dziura wielkości groszku, ostanie minuty przed tym jak zdecydowałem się uśmiercić rybę wyglądała jak sparaliżowana, całe ciało powyginane od głowy do połowy ciała czarne od połowy ciała do ogona białe. Ostatnie 30 min to już gehenna zdecydowałem się zabić rybę aby oszczędzić jej cierpień. Bez względu na to co wiele osób pisze w dziale eutanazji ryb- nie mogłem inaczej szkoda zwierzaka tyle...
[Obrazek: baneria.jpg]
-Amphilophus istlanum
-Chiapaheros grammodes
-Herichthys carpintis
-Herichthys cyanoguttatus
-Nandopsis haitiensis 
-Parachromis friedrichsthalii
-Parachromis motaguensis
i parę innych... Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Próbowaliście kiedyś leczyć ryby przy pomocy temperatury?
SEMPER FI
[Obrazek: baneria.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości