• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Czerwona skóra ryby + biał nalot

#21
Igla i dziurawimy pecherz plawny :-) hehe tylko raz w zyciu to robilem, ale na karpiu koi wiec na o wiele wiekszym pacjecie dla mnie to wyglada jakby nie mogla regulowac sama gazow w pecherzu lecz nie wiem czy to na 100% bo to raczej zdarza sie przy naglym wyciagnieciu ryby z wiekszej glebokosci.

PS. + za izolatke Big Grin
[Obrazek: 1.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#22
Wracamy na ziemię! Smile

Jest dobrze, zostaw rybę niech dochodzi. Będzie czas na kolejne kroki.

Nie mam teraz czasu, ale tak na szybko. Co można u karpia to można, ale nie u pielęgnic. Karpiowate mają otwary pęcherz pławny, dwudzielny.
Pielęgnice mają zamknięty pęcherz pławny.

Różnica kolosalna. Będzie czas, to się kiedyś coś o tym napisze. Zatem z daleka mi z igłami Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#23
A czy przypadkiem u pielęgnic pęcherz pławny sie nie regeneruje ?
Pielęgnice moją pasją Smile Nie ważne gdzie, nie ważne ile... 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#24
Ufff, pocieszyłeś mnie Killifish, bo jak przeczytałem o tej igle to brrr. Zatem cieszę się, że też uważasz, iż wszystko zmierza w dobrym kierunkuSmile

Co do pęcherza pławnego... Ze zdjęcia narządy ryby wynika, że jest on dokładnie w tym miejscu gdzie moja ryba nie ma łusek. Z racji głębokości ran (oraz zachowania ryby) wnioskuję, że i on mógł ucierpieć. Natomiast nie dam głowy, ale wydaje mi się, że to co GT ciągnie w górę to bardziej brzuch (na zdjęciu też widać, że element ryby który jest położony najwyżej to brzuch, a nie bok - zdjęcie było wykonane gdy ryba przez chwilę nie poruszała się i była właśnie w takiej pozycji). Być może jest on nawet trochę powiększony (widać na zdjęciu), ale pewny nie jestem.

No nic, dzisiaj Złośnik już śpi, mam nadzieję że jutro będzie kolejna poprawa i może nawet już będzie na tyle sobą, że zacznie coś rozrabiać w akwariumSmile

Pley, wydaje mi się, że się regeneruje, co obserwuję po moim GT, który z dnia na dzień ma coraz to lepszą koordynację ruchową.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#25
Ja tylko wspomnialem o takiej mozliwosci wiec chill :-)

Dobrze ze daje rade,,,i idzie w kierunku swiatla Big Grin
[Obrazek: 1.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#26
I jak się potworek ??
[Obrazek: 1.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#27
Rany na bokach się cały czas ładnie goją, już są praktycznie białe i nieśmiało zaczynają się łuski pojawiać.
Natomiast w Krakowie są teraz solidne upały (zresztą pewnie w całej Polsce) i u mnie w akwarium dzisiaj jest 31 stopni... I to oświetlenie było cały czas zgaszone.
W weekend miałem 30 stopni, zrobiłem podmianę 40% na najzimniejszą wodę jaka była w kranie i temperatura spadła do... 27,5 stopnia. Masakra zbijać temperaturę w akwarium 450l.
Ryba większość czasu leży na dnie klatki, mam nadzieję, że to z powodu upałów, a nie niczego innego. Cały czas jest zgięta brzuchem do góry:/

Inne ryby też nie są przesadnie żywotne.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#28
Nie chcę być złym prorokiem, ale niestety ta ryba na 99% ma uszkodzony nieodwracalnie pęcherz pławny(polegiwanie na dnie) i na 90% uszkodzony kręgosłup(wygięcie ciała). Ryba, jeśli przeżyje, będzie kaleką....
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#29
Ruki, a dlaczego uważasz, że polegiwanie na dnie oznacza, iż pęcherz pławny jest uszkodzony nieodwracalnie? Może bardzo powoli się regeneruje? Te rany po bokach wciąż są, także nawet zewnętrze się jeszcze w pełni nie zregenerowało.
Dzisiaj pod względem motorycznym jakby nastąpiła regresja, jednak podobnie było w poprzedni upał, a gdy wtedy ochłodziłem wodę podmianą, to rybka była dużo bardziej żywiołowa i pływała. Choć oczywiście nieskoordynowanie.
Dla mnie co jest najdziwniejsze to, że wcześniej gdy już leżała to tylko pod taflą wody, a teraz tylko na dnie klatki. Ktoś miałby jakiś pomysł jak to wyjaśnić? Ja nie mam pojęcia, albo to jakieś nowe/inne/zmienione uszkodzenie, albo jakoś jej gęstość się zmieniła. Ale jak? Może wcześniej miała jakieś gazy w sobie?

Z kręgosłupem to mi nie przyszło do głowy... Faktycznie tak może być:/ No nic, będę ją dalej obserwował. Może po jakimś zachowaniu mógłbym coś więcej poznać? Gdy już się bierze za pływanie to pomijając chaos posturę ma normalną...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#30
Pęcherz pławny u ryb nigdy nie ulega regeneracji, raz uszkodzony nie naprawi się(jego budowa to uniemożliwia). Dlatego jest tak pełno pielęgnic belly sliders. Gaz z uszkodzonego pęcherza uciekł, dlatego teraz ryba leży na dnie(zamiast być pod powierzchnią).
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości