• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Kilkustopniowe leczenie w ogólnym

#11
Dzięki Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Doakładnie tak jak napisałaś. Z tym że trichlorofon czyli capifos to całkiem inny lek i ten już napewno szkodzi zbrojnikom, choć tez jest na nicienie i przywry. Jednak co do praziquantelu ten środek jest skuteczniejszy i silniejszy niż levamisol z tym że po leczeniu trzeba podmienić 80% wody w zbiorniku bo bardzo często nastepuje zakwit bakteryjny - zmętnienie. Tak więc są plusy i minusy. Sama oceń który podać.
Tak by zamieszać już dokładnie napiszę że zammiast bactopur direct można podać np furagin z apteki w okreslonym dawkowaniu, ale to tak na marginesie.

I jeszcze jedno bactopur to nie jest to samo co bactopur direct i nie nadaje się do leczenie chorób bakteryjnych wywołanych np wiciowcem.... Tak że szkoda męczyć ryb bactopurem bo nie pomoże.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Powoli robi mi się mętlik, ale jeszcze go kontroluję Smile zaraz poczytam o tym furaginieSmile

na forum pleco.com.pl jeden użytkownik poradził mi aby rozpocząć kurację od nicieni, może to faktycznie dobry pomysł, dość mądrze to uzasadnił, więc taką kolejność przyjmę.

http://pleco.com.pl/viewtopic.php?p=13743#13743

bardzo się cieszę, że założyłam ten wątek obserwując jak od tego czasu mój plan ewoluował i wierzę, że na lepsze Smile co prawda "quod capita, tot sententiae", ale "co dwie głowy to w końcu nie jedna" Big Grin

Do poniedziałku jeszcze trochę czasu, więc może coś jeszcze będzie trzeba wziąć pod uwagę.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Generalnie kurację powinno się zaczynać od wiciowca ale te objawy nie są charakterystyczne a biorąc pod uwagę że skalar częsciej choruje przez nicienia to myślę że to dobry pomysł.
Co do metronidazolu i dyskusji na pleco, to rewelacyjny w działaniu jest metronidazol iniekcyjny (kroplówki dla zwierząt), nie trzeba go rozpuszczać bo to ciecz nieco inaczej się go dawkuje co można znaleźc jak sie nie mylę na forum tropheus. Poczytaj też o trichonidazolu na stronie hodowli duskowców superdiscus.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Dzięki W-2, na pewno o tym poczytam i pewnie za rok jak będzie trzeba odrobaczyć już użyję czegoś innego. Tym razem to niestety tabletki będę musiała użyć, choć nie uśmiecha mi się rozdrabniać 96 tabletek + kilka do karmy, no ale trudno Smile
a może już po Capiforte albo Capisolu nic nie będzie trzeba robić, choć szczerze wątpię.

Panowie a napiszcie mi proszę jak ze stosowaniem witamin w czasie odrobaczania? czy może podawać jakiś czas po kuracji, jak rybki dojdą do siebie?
I jakie ph mieliście przy kuracji Levimasolem? Podobno najlepiej jakby było poniżej 6,8.

Dowiedziałam się właśnie, że gdy ph jest powyżej 7,0 zatyka rybom skrzela i może być po rybach. Nie mam filtra RO, tylko przy pomocy CO2 ph utrzymuję na poziomie 6,8-6,9 (mam dość dokładny pomiar, ponoć sonda może wahać się o 0,06), do tego podobno Levamisol podnosi nieco ph. Czy podanie HCl razem z Levamisolem będzie bezpieczne? A może lepiej kupić ph lower? Jest to dla mnie dość problematyczne, bo nie mam żadnego doświadczenia w obniżaniu ph oprócz co2. Albo zostawić włączone CO2, ale wtedy może być mało tlenu Sad

Zdjęcia kulek na ogonie i pryszcza u gurami, a także bardziej ogólne tutaj:

http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=942&page=3

http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=942&page=2

Gurami u którego widać wzdęty brzuszek, kupka jaką robi tylko ładnie się zapowiada, potem została przerwana 3 przeźroczystymi fragmentami, ale na to zabrakło mi już baterii
   

Skośna, która też ma wzdęty i chudy brzuszek, a do tego rozchylone pokrywy skrzelowe
   

Skalar w najbardziej opłakanym stanie, zwany przeze mnie Houdini, bynajmniej nie przez zdolności (to jego ogon jest najbardziej pokryty kulkami i widoczny w w.w. linku) i pozostałe u których też widać problem z brzuszkiem
   
   

Płetwa w okropnym stanie mojej czarnej skalarki
   

Houdini i jego chudy brzuch, i napuchnięte skrzela
   

Skalarka, która też ma odstające łuski i w.w. dolegliwości (w tle jej partner)
   

Nie wiem czy to kwestia podawania witamin, ale już widać dziurki na pyszczkach i bokach takie jak po nakłuciu igłą. Nie ma na co czekać, zaczynam w tym układzie jednak od metro i bactopuru direct, tylko wcześniej muszę przygotować wodę, bo niestety bez co2 ph 7,5, a gh 12, a musi być ph<7 i gh <10 dla wszystkich kuracjiSad

Do objawów zatem dodaję dziurki (na razie u kilku skalarów i pod światło u jednej skośnej, ale jeszcze nie przebite), do tego zastanawiam się, czy rybki nie są czasem gnębione też przez Ichthobodo necator (Costia, inaczej Ichtiobodoza) Stres
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Trochę wszystko odwlekło się w czasie, bo niestety całe towarzystwo domowe się pochorowało, nie tylko rybie i dodatkowo robiłam przed kurację kupę podmianek z domieszką wody z armatki - poskutkowało Smile
Po pierwszym tygodniu kuracji, wszystkie rybki żyją Smile i widać, że już im lepiej. Stan płetw zdecydowanie się poprawił po zostosowaniu Bactoforte i dodaniu wody przepuszczonej przez armatkę; o kupkach ciężko mi cokolwiek napisać, bo póki co nie przyuważyłam żadnej rybki, ale pocieszam się, że jak nic się nie ciągnie to jest coraz lepiej, dziurki jeszcze nie zniknęły, ale też nie widzę nowych. Łuski u tych trzech skalarów zostały bez zmian, ale widać to faktycznie otłuszczenie i jest już nie odwracalne Sad Rybki mają jeszcze lepszy apetyt niż miały, ale może przez to, że trochę je przegłodziłam wcześniej.
Zdecydowałam się jednak na użycie Bactoforte zwykłego, gdyż bałam się już nawet nie tyle o zbrojniki, co o bocje, a jeszcze dodatkowo przekonał mnie skład Aquasanu - S (1 kapsułka: metronidazole - 500 mg, acriflavine hydrochloride - 2 mg i methylene blue - 2 mg), więc porównywalny z Bactoforte (tylko ilości nie takie, no i dodatkowo glikol fenylu). Użyłam tylko pół dawki Bactoforte i myślę, że jako zamiennik soli bardzo dobrze sobie poradził.
Metronidazolu dałam tyle ile planowałam plus troszkę w jedzeniu. Trochę przerażało mnie to rozdrabnianie tylu tabletek, ale tłuczek do mięsa i kartka A4 są niezastąpione w takich sytuacjach i bardzo szybkie, wałek też nie najgorszy.
Dzięki armatce torfowej i zgaszonemu światłu ph przy kuracji wahało się między 7,00 a 7,15, gh 8, a napowietrzanie było na prawdę na maksa, całe akwarium w bąbelkach tlenuSmile Filtrów nie odłączyłam, podniosłam tylko wyloty, nie wyjęłam też wkładów, stwierdziłam, że zaryzykuję, NO2 cały czas wynosi 0 (codzienna kontrola), a NO3 z 5 spadło do 0 przez trzydniowe 200L podmniankiSmile
Temperatury nie podnosiłam, i teraz się zastanawiam, czy nie zrobiłam źle, bo cały czas było 27,2- 27,5'C. W tej sytuacji nie wiem, czy wszystko udało mi się wytłuc, bo jeśli nie, to wiciowce mogą zdążyć złożyć jaja zanim wykończy je druga dawka i w tej sytuacji co sądzicie o trzecim tygodniu kuracji? A tak dla pewności, podnieść jeszcze teraz temperaturę? Ryby nie są wiekowe, ale też młodzikami nie są, a wiadomo, im starsza ryba tym gorzej znosi wyższe temperatury.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Myślę że nie ma potrzeby już teraz podnosić temperaturę szczególnie że jest poptawa. Niestety z wiciowcem jest tak że nigdy nie ma się pewności czy wybije go się do końca i ryby w czasie jakiegoś większgo stresu czy złych warunków mogą to ponownie zalapać, często tak jest u palet. Być może populacja wiciowca utrzymuje się cały czas w jelitach jednak na takim poziomie że nie powoduje objawów chorobowych u ryb. Myślę że teraz doprowadź do końca leczenie a potem pilnowanie warunków, witaminki itd.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
Tak zrobię, zwłaszcza, że leki też nie są do końca obojętne dla ryb (bo niby dlaczego np na bactopurze piszą, że nie nadaje się dla ryb do spożycia przez człowieka).
Teraz o warunki dbam o niebo bardziej niż na początku, gdy rybki były jeszcze małe, witaminek faktycznie nie dawałam za dużo, bo wydawało mi się, że jak kupiłam troszkę lepsze jakościowo pokarmy z dodatkiem witamin, to sprawa załatwiona, ale też już wiem, że takie pokarmy to max są najlepsze do użytku przez kilka miesięcy po otwarciu, moje niektóre mają już rok, oczywiście data ważności nie minęłaSmile, zamykam je zawsze i nie wkładam mokrej ręki, no ale jednak widać coś im ubywa. Od dwóch tygodni zaczęłam podawać cotygodniową dawkę witamin Azoo dla pielęgnic. Jeśli chodzi o stres, to choć do mnie się przyzwyczaiły i do mojego synka też, to czasem jak podleci i uderzy łapkami w szybę, to skalary, skośne i gurami się płoszą, a bocji to nic nie rusza, tylko z pozycji na boku przestawiają się na baczność. Pracujemy nad tym, całe szczęście to zdarza się dość rzadko (raz na tydzień czy nawet dwa), ale ciężko wytłumaczyć to maluchowi, który nawet nie ma 2 lat.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Też używałem te witaminy z azoo jednak uważam że fishtamin z sery sa lepsze z prostego powodu, z sery można podawać ciągle do pokarmu a te z azoo tylko przez krótki czas a potem tylko i wyłącznie do wody. Dla mnie za bardzo brudziły wodę na żółto a z efektywnością w sumie nie wiem...pobieranie przez ryby z wody to napewno dłuzszy proces niż z pokarmu. Myślę że taki stres od dziecka takim akurat rybom nie zaszkodzi chyba że stałby się notorycznym poskramiaczem rybek akwariowychWink Miałem na mysli stres związany z pogorszeniem się parametrów wody, przenosinami do innego akwa, transportem, agresją wewnątrzgatunkową itd itp...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
W taj agresji faktycznie może być pies pogrzebany. Już założyłam jeden wątek nt skośnopręgich, wiem też kto jest odpowiedzialny za tak zły stan płetw u skalarów. Otóż jeden problem rodzi drugi, czyli gurami jest niestety sam i goni skalary, a nawet nieźle potrafi je poszarpać po płetwach (widziałam na własne oczy, choć trudno mi w to uwierzyć) i jestem niemal przekonana, że to gurami załatwił czarną skalarkę. Bocji jest już tylko 4 niestety (było 6, obydwie zginęły powiedzmy w wypadku (co2 i inny nieszczęsny wypadek dwa dni po kupnie - jedna bocja została wręcz wbita pod korzeń przez resztę, jak bocje się chowały spanikowane (swoją drogą to niesamowite, że kiedyś były najbardziej płoche, a teraz najmniej się boją) i jeśli akurat się nie wylegują, to skalarki cap od dołu i niejednokrotnie płetwy skalarów były przekrwione, teraz to się jeszcze nasiliło po odejściu tej 5 bocji na początku lutego. Wiedziałam tylko, że brzanki sumatrzańskie są takimi pieronami, ale widać wszystkie rybki w kolorystyce żółto-czarno-czerwonej tak mają.
Już organizuję fundusze na nowe akwa, tam potrzymam przez jakiś czas młode, a potem podzielę je odpowiednio między te dwa akwaria. Priorytetów jest kilka - więcej gurami, więcej bocji i dodatkowe dwa samce dla skośnych, bo strasznie dają sobie popalić.
Azoo faktycznie brudzi wodę, W-2, a co myślisz o Atvitolu JBL'a?
Chyba młodemu nie to nie grozi, żeby był poskramiaczem rybek, kwiatki ładnie głaszcze tylko trzeba cały czas powtarzać "delikatnie" Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości