Dawno nie było aktualki... Ale i mnie i tych ryb też nie było pewien czas
W czerwcu moje meeki i cutteri pojechały na przechowanie w najlepsze ręce jakie można było sobie wymarzyć, czyli do Soltiego
Dostały własne szkło, super opiekę itd. Ja musiałam wyjechać na kilka miesięcy także stąd takie zamieszanie. Baniak cały czas był na chodzie, z podmianami wody i małymi rybami aby jakoś biologia działała.
Ryby wróciły do mnie w drugiej połowie października. No i pojawił się problem.. Przy aklimatyzacji wyszło tak, że meeki wylądowały jako pierwsze a cutteri wpuściłam po godzinie. I niestety meeki przez ten czas zwiedziły baniak i zajęły cały. Cutteri dostały po gębach od razu i zostały zdominowane. Sytuacja taka sama jak przy ich pierwszym wpuszczeniu po kupnie ;/ Po kilku dniach nie było poprawy, cutteri ukrywały się, wisiały głową w dół (typowa pozycja mocno zdominowanej ryby) a jak tylko się pokazały, to momentalnie dostawały wpiernicz od samca meeki.
Wtedy podjęłam decyzję o odłowieniu go i tak zrobiłam, zostawiając jego samicę razem z cutteri. To nie było dobre rozwiązanie, samica zaczęła wykazywać agresję ale ona była zbyt mała aby zdominować cutteri, także one i tak się ośmieliły i zaczęły normalnie pływać. Natomiast poza tym pływaniem nic więcej nie wynikało. Cutteri nie były sparowane, nie wykazywały chęci odbycia tarła, każda pływała dla siebie.
Po kolejnych dniach do obsady dołączyły dwie T.helleri. Musiałam je tu dać bo niestety ale w baniaku z A.siquia gdzie żyły, to przestawały mieć szanse na przeżycie bo te drugie wyprowadziły młode. Razem z nimi do akwa wrócił samiec meeki, pomyślałam że może teraz będzie inaczej, że w tym zagęszczeniu chwilowym i zamieszaniu to jakoś mi się uda pogodzić meeki i cutteri. Niestety tak się nie stało. W ciągu godziny samiec cutteri wywalczył sobie całkowitą dominację i teraz to samiec meeki był zdominowany. Albo wisiał z głową w dół gdzieś w ciemnym kącie albo ukrywał się pod filtrem. Zabrałam mu tą kryjówkę po krótkim czasie i był zmuszony pływać i się przeciwstawiać. Nie wychodziło mu to. Odłowienie samca cutteri na kilka godzin też nie pomogło. Ogólnie po wpuszczeniu ponownym samca meeki zaczęłam swoje ryby bardzo ostro przekarmiać i robiłam podmianki lekkie. Chciałam zastymulować którąś parkę do tarła. Samice to "kupiły" i pokazały wielką chęć i gotowość do tarła. Samce natomiast nie były zainteresowane. Cutteri wolał pływać i wszystkim spuszczać łomot a meeki wolał się chować i uciekać. Mimo wszystko nagle stał się cud i przedwczoraj rano cutteri się wytarły. Tylko, że to było takie bardzo byle jakie tarło. Samica nagrzana, w barwach tarłowych, samiec w barwach takich jak wcześniej. Nie bronił nawet kamienia z ikrą ani samicy, tylko robił co chciał, czasami przeganiając inne ryby. Samica też nie broniła jakoś zaciekle nowo złożonych jaj. Także podjęłam kolejną decyzję i próbę.
Odłowiłam wczoraj obie cutteri i kamol z ikrą. Postawiłam w regale drugą izolatkę i każda ryba dostała swój baniak a do samicy dałam jej ikrę (szybko mimo stresu zorientowała się, że to jej jajka i teraz ładnie wachluje). Ryb nie dałam razem z 2 powodów, po pierwsze baniaki izolatkowe są za małe na to, po drugie, bałam się że w szoku po odłowieniu to samiec po prostu będzie chciał pobić samicę.
No i kolejna rzecz jaką zrobiłam to zmiana aranżu w 250L. Niestety ale wyciągnęłam ten piękny wielki korzeń. Uznałam, że on może być w tej chwili jednym z czynników, przez które ryby nie mogą się podzielić miejscem w akwa. Przez ten wielki korzeń po prostu tego miejsca było zbyt mało a jednak ryby zdążyły nieźle urosnąć. Wielu światowych hodowców z powodzeniem trzyma ryby w takich baniakach, gdzie rewiry są bardzo mocno rozgraniczone, przeważnie są to wyraźne kupki kamoli i pusta większa przestrzeń między nimi. Także ja tak właśnie zrobiłam nowy aranż. Nie wygląda już pięknie, niestety, jednak ryby są ważniejsze i myślę, że teraz jest jakaś szansa. Czekam teraz aż meeki zdecydują się na którąś stronę i tam się wytrą. Wtedy od razu obie cutteri wracają. To już musi się udać
Po tych dłuuugich wywodach i opowieściach z krypty, pora na długaśny film z wpuszczenia meeki do akwa. Jest tam niesamowity widok obu samców walczących o dominację i moment przełomowy gdzie meeki odpuścił.
A po zmianach baniak wygląda tak: