• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Jak zaczynaliśmy naszą przygode z akwarystyką

#11
Jak miałem 6-7 lat to ojciec przytargał do domu ramiak 70l. Różnie mu to szło ale wkońcu się udało odnosić sukcesy. Potem była 160ka którą mam teraz. W między czasie wujek sie od ojca zarazil akwarystyka i on mial jeszcze ciekawsze sukcesy. Obaj mieli skalary i chyba temu za mna chodza caly czas. tradycja rodzinna. pozniej ojciec zalozyl mi 50l i mialem w nim barwniaki czerwonobrzuche i pozniej na krotko p. niebieskoluskie. - to wtedy milosc sie zaczela do pielegnic. pozniej byly one w 70 litrach bez ram. Mialem potem jakies malenkie 15l, 40l ktore mam do dzis, 160ke u babci, 40ke na stancji - nieudanie, 50l z kiełbiem i szczupieńczykami. Później były studia. Po 10 latach od wyjazdu z domu do Suwałk i zakupie mieszkania z żoneczką wróciłem do akwarium. Miałem w maju ograniczony budżet to zamiast nowego 375l postawilem stara 160ke. A ze machina ruszyla to nie wiem co bedzie dalej...
Zoneczka mnie wspiera bo zna cala historie ;p Z reszta to powolanie chyba bo od 3 roku zycia siedzialem tylkiem w jeziorze a pozniej w rowach itp ciekach wodnych. Oczko na dzialce, teraz staw u tescia. Prócz tego wędkuję Smile - ale tylko w sezonie bez śniegu Tongue

To powyżej to wklejka z SB.
Prócz tego mogę dodać że najbardziej zapadł mi w pamięci czas kiedy z kolegą próbowaliśmy rozmnożyć pielęgnice zebry. Mieliśmy grupkę ryb i zero pojęcia. Jakieś śmieszne malutkie bańki do tego celu. Nie będę mówił głośno w jakim akwarium zebra potrafi się rozmnożyć bo jescze mnie ktoś zlinczuje za bycie dzieciakiem Wink
Pamiętam też obowiązkowe wyprawy we wtorki i soboty do sklepu zoo żeby zobaczyć dostawy ryb Smile
Dlatego też tak uwielbiam swoje hobby... bo to też masa wspomnień z dzieciństwa Smile
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Ja zaczynałem przygodę z akwarystyką jeszcze w czasach komunistycznych. Na przeciwko mojego bloku powstał pierwszy sklep zoologiczny. Codziennie po szkole tam zaglądałem. W końcu uzbierałem troszkę kasy (głownie sprzedawałem butelki po wódce - tak, tak takie to były czasy ;-) ) i zakupiłem całe 20l akwarium. Rybki pierwsze to gupiki a roślinki ze stawu (moczarka) ;-)
375 l (panamensis, nanolutea, septemfasciata)
160 l (amatitlania nanolutea)
96 l (Apistogramma ortegai, ex. sp. "Papagei")
96 l (Apistogramma erythrura)
96 l (Apistogramma cf. ortegai ex. sp. "Pebas")
63 l (Apistogramma sp. alto tapiche)
63 l (Xiphophorus variatus La Laguna)

 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
(15-02-2013, 14:48 PM)jaca303 napisał(a): Ja zaczynałem przygodę z akwarystyką jeszcze w czasach komunistycznych. Na przeciwko mojego bloku powstał pierwszy sklep zoologiczny. Codziennie po szkole tam zaglądałem. W końcu uzbierałem troszkę kasy (głownie sprzedawałem butelki po wódce - tak, tak takie to były czasy ;-) ) i zakupiłem całe 20l akwarium. Rybki pierwsze to gupiki a roślinki ze stawu (moczarka) ;-)

Ja pamiętam że pierwszy sklep zaopatrywał się za wsch. granicą Smile
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
Z tego co wiem to właściciele sklepu większość rybek trzymali u siebie w domu i rozmnażali. Ale to głównie były gupiki, mieczyki, molinezje a innych nie pamiętam ;-) Pojęcia nie mam, gdzie się zaopatrywali.
375 l (panamensis, nanolutea, septemfasciata)
160 l (amatitlania nanolutea)
96 l (Apistogramma ortegai, ex. sp. "Papagei")
96 l (Apistogramma erythrura)
96 l (Apistogramma cf. ortegai ex. sp. "Pebas")
63 l (Apistogramma sp. alto tapiche)
63 l (Xiphophorus variatus La Laguna)

 
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
jakieś dwadzieścia parę lat temu Tata wstawił mi do pokoju akwarium, 60l, filtr wewnętrzny aquaela, grzałka podłączona pod termostat, żarówkowe oświetlenie, kilka kolorów żarówek, czerwona, niebieska i biała chyba, ot tako Ojca kaprys i pomysł, żwir rzeczny, przyjemnie się w nim sadziło, rośliny na pewno moczarka, żabienice i krypcie, z ryb, to największym babolem była Panga, ale synek chciał rekinka Tongue, był jeszcze Sum indyjski, węgorek, reszta ryb jakieś mniejsze, po jakimś czasie jak synek poczytał to obsady były bardziej przemyślane, w pewnym momencie to pływały tylko 2 pary Ramirezek, to były czasy, człowiek się nie znał kompletnie, raz na pół roku wymiana wody, płukanie żwiru itd. co tygodniowe wyprawy do zoologa po żywe żarcie, suche jakoś nigdy nam do gustu nie przypadło

pamiętam jak kiedyś nie było żywego i kupiłem tabliczkę mrożonej ochotki i zapomniałem o niej, na drugi dzień tak waliło w przedpokoju, że głowa boli Tongue

potem synek się zajął czym innym i jak został tylko Sum indyjski to go Tata gdzieś wydał i zlikwidował baniak

po latach dostałem od mej lubej Bojownika wspaniałego w kuli, piękny był, stał pod kaloryferem więc chyba to sprawiło, że tak długo wytrzymał bez żadnych problemów zdrowotnych, potem zacząłem czytać, czytać, czytać i przyszło 30l akwarium gdzieś z piwnicy, potem 119, potem kolejne i teraz są wężogłowy, 4 gatunki Betta i się ma ochotę stawiać kolejne baniaki

nawet Tata wrócił do akwarystyki, namówiłem go na pielęgnice, zaczęło się od Zeberek, potem doszły jeszcze gatunki z Tanganiki i się jakoś kręci

bardzo jestem zadowolony, że wróciłem do tej pasji z dzieciństwa
Twardym trzeba być dla siebie, nie dla ludzi...
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Ja zaczynałem jakieś naście lat temu z 45l akwarium klejonym kitemWink Pływały tam mieczyki, gupiki, zbrojnik i ostronosWink Jak można się domyśleć akwarium szybko się rozszczelniło. Potem kupiłem 20l i trzymałem tam strzeble... i się zaczęło...Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Akwarystyka interesuje się od 4 lat. Zainteresował mnie nią tata , kiedy opowiadał o swoich akwariach i , ze jak był w moim wieku to razem z bratem jeździli po rybki do swoich akwarium. Mojego tate od zawsze interesowały tylko pielęgnice oraz przewinęły się też piranie. Mam od tych 4 lat tylko jeden zbiornik , w którym na poczatku był holender i razem z ojcem było to nasze wspólne akwarium . Po tych wszystkich opowieściach akwarium chciałem prowadzić samemu i zmienić jego obsade. Tata na szczęście się zgodził i dzięki temu mam moje pielęgnice.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
U mnie to było tak, że akwarium w domu było zawsze i prowadziła je moja mama. Było to 40l i z tego co wiem, to na samym początku były tam barwniaki czerwonobrzuche....Tego okresu jednak nie pamiętam, za to później były tam głównie gupiki. Potem powoli zaczęłam przejmowac interes, po przeprowadzce akwarium przeniosło się do mojego pokoju, i po pewnym czasie przestał mi wystarczac ten litraż, więc 4 lata temu postanowiłam kupic 112l, które z resztą mam do dziś, a w tym akwarium w ogóle działy się różne dziwne rzeczy....no ale wtedy, to rad udzielała mi tylko rodzina, a nie ukrywajmy, ma ona jeszcze mniejsze pojęcie o akwarystyce niż ja Confused
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Jak sie urodziłem to akwarium stało kolo łóżeczka Smile I tak to się zaczęło Tongue
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Ja nie będę opisywał - zdjęcia to wyjaśnią.
Moje pierwsze akwarium 25 litrów. Undecided

   

   

   


240 l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości