Liczba postów: 945
Liczba wątków: 75
Dołączył: Apr 2012
Reputacja:
5
Temat rzeka widzę, (fajny)
sam osobiście zawsze zastanawiałem się jak to rozegrać w takiej sytuacji i zazwyczaj używałem jednak minusowej temperatury jako rybo usypiacza.
Zimą wiadro i na balkon, jak widać nie jest specjalnie humanitarne a to czy ryba odczuwa ból czy nie nigdy się nie dowiemy to tylko domysły lub badania ekspertów, którzy mogą tylko przypuszczać na podstawie swojej wiedzy ale czy boli wie tylko ryba.
Co do walenia obuchem w łeb, odcinania głowy czy przerywanie rdzenia poprzez szarpnięcie pokrywami skrzelowymi to nie dla mnie, po prostu nie dam rady...
Wygląda na to że ten olejek goździkowy będzie najlepsza alternatywą.
-Amphilophus istlanum
-Chiapaheros grammodes
-Nandopsis haitiensis
-Parachromis friedrichsthalii
-Parachromis motaguensis
i parę innych...
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,941
Liczba wątków: 115
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
21
Kiedyś używałem wrzątku. Kubek czy inny pojemnik, trochę wody, ryba, do pełna wrzątkiem. Śmierć od razu. Przynajmniej tak to wygląda. Jak się użyje ciemnych pojemników to nie widać co się dzieje przy zalewaniu...
Pozdrawiam
Rafał
Tanganyika: 1100l, 900l
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,332
Liczba wątków: 199
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
Ugh, jak raczej nie jestem delikatny (wiejski chłopek), to muszę przyznać, że metoda na wrzątek przyprawiła mnie o ciarki. Przypomniały mi się średniowieczne tortury :S
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez:
soltarus - życzę podobnego zejścia
i tyle w temacie
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,941
Liczba wątków: 115
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
21
(30-12-2012, 21:38 PM)Killifish napisał(a): soltarus - życzę podobnego zejścia i tyle w temacie
Jak napisałem... 'Kiedyś używałem'
Pozdrawiam
Rafał
Tanganyika: 1100l, 900l
Podziękowania złożone przez:
Nie powinieneś nawet o tym pisać, no ale mamy kolejny przykład jak nie robić
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,364
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
Holson, naukowo zostało dowiedzione, ze ryby odczuwają ból. A raczej inaczej- naukowo zostało dowiedzione, że mają receptory bólu.
Swoją drogą, dziwne pod względem biologicznym, byłoby pozbawienie organizmu możliwości odczuwania bólu. W końcu jest to największy z ograniczników możliwości danego organizmu i podstawowy bodziec określający zdatność środowiska do życia.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 945
Liczba wątków: 75
Dołączył: Apr 2012
Reputacja:
5
30-12-2012, 23:13 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-12-2012, 23:18 PM przez HOLSON.)
Ruki no jasne, że tak zgadzam się w 100 % to jest oczywiste, że posiadają receptory i odczuwają ból. Trochę źle sformułowałem poprzedni post chodziło mi o to, że nie sprawdzi się w żadnej skali jak duży? mały? jest ten ból. To, że ogólnie odczuwają ból wiemy ale czy odczuwają go np przy zamrażaniu. Na chłopski rozum przyjmując najszybsza i bezbolesną śmiercią jest prąd, ułamek sekundy i amen. Kwestią jest to jak uśmiercić rybę w ten sposób aby doznała go ewentualnie najmniej lub wcale. I chodziło mi o to, że w gruncie rzeczy nigdy nie dowiemy się jaki ryba odczuła ból.
soltarus trochę cię poniosło z tym wrzątkiem...
-Amphilophus istlanum
-Chiapaheros grammodes
-Nandopsis haitiensis
-Parachromis friedrichsthalii
-Parachromis motaguensis
i parę innych...
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 754
Liczba wątków: 24
Dołączył: Sep 2012
Reputacja:
8
(30-12-2012, 20:40 PM)soltarus napisał(a): Kiedyś używałem wrzątku. Kubek czy inny pojemnik, trochę wody, ryba, do pełna wrzątkiem. Śmierć od razu. Przynajmniej tak to wygląda. Jak się użyje ciemnych pojemników to nie widać co się dzieje przy zalewaniu...
No to przyszpanowałeś, ale z takim podejściem zrobiłbyś większą furorę na stepach Azji Środkowej w XIII w. "gratuluję".
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,941
Liczba wątków: 115
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
21
(31-12-2012, 14:34 PM)Christo napisał(a): No to przyszpanowałeś, ale z takim podejściem zrobiłbyś większą furorę na stepach Azji Środkowej w XIII w. "gratuluję".
Napisałem, niepotrzebnie, jak uśmierciłem kiedyś ryby. Jestem na forum żeby się czegoś nauczyć, dowiedzieć, poznać inny punkt widzenia ludzi tu się udzielających. Na pewno moja obecność tutaj nie ma związku ze szpanem, lansingiem czy czymkolwiek podobnym. Dlatego proszę innych o to samo. A krytykę oczywiście przyjmuję na klatę godnie jak XIII wieczny 'wąsal' ze stepów Azji
ps. Przepraszam jeżeli uraziłem czyjąś godność i/lub poczucie smaku.
Pozdrawiam
Rafał
Tanganyika: 1100l, 900l
Podziękowania złożone przez: