Liczba postów: 12,340
Liczba wątków: 200
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
C. snyderae z jeziora Bermin, które w naturze rozmnażają się przy wielkości 3 cm,
karmione przekarmiane w akwariach dorastają do 20 cm, ale to rezultat tego, że w naturze w maleńkim zbiorniku istnieje duża rzesza niszy pokarmowych, które te niesamowicie plastyczne pielęgnice w perspektywie ewolucji obejmują w mgnieniu oka - ale podobnie jak hodowlane gołębie bardzo szybko (właściwie to dużo szybciej niż gołębie) wracają do pierwotnej formy. Czyli w przypadku coptodonów z jeziora Ejagham będzie to C. camerunensis, czyli typowy coptodon dorastający do 20 cm.
Warto dodać, że z rozmów z badaczami, którzy byli nad j. Bermin, różnice między gatunkami są trudne do stwierdzenia nawet pod wodą, w jeziorze, nie wspominając o tym, gdy są już w akwarium
W opisach gatunków z j. Bermin użyto jako cech charakterystycznych głównie uzębienia, a aparat gębowy u pielęgnic to element budowy anatomicznej ulegający zdecydowanie najszybszym przemianom.
EDIT: Anton Lamboj zawsze twierdzi, że Coptodony z j. Bermin należy karmić dosłownie paroma płatkami kilka razy w tygodniu, bo to odpowiada kaloryczności ich diety w tym oligotroficznym jeziorze. Dopiero wtedy powinny zatrzymywać się na swoich naturalnych rozmiarach.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,397
Liczba wątków: 113
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
59
Już abstrahując od tego że obserwacje w jeziorach mogą być złudne- Melanie opisała 3 formy barwne snyderae, ale jak ktoś hodował te ryby to wie, że każdy jeden osobnik może ubrać każde z 3 typów ubarwienia w zależności od stanu emocjonalnego czy pozycji w hierarchii.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,153
Liczba wątków: 37
Dołączył: Sep 2016
Reputacja:
10
Ciekawe, że karmienie aż w takim stopniu wpływa na te ryby.
Czyli przyjąć trzeba, że akwarium dla pewności powinno być większe niż dla formy wyjściowej? Bo w sumie, czy taka przekarmiana ryba skarłowacieje w za małym akwarium?... I czy to na pewno będzie skarłowacenie, skoro wyjściowo nie osiąga tak dużych rozmiarów? Trochę chyba wchodzę w filozofię... XD
Korzystając z tematu, zapytam od razu o Sarotherodon melanotheron. Według internetu ma kilka podgatunków. Na zdjęciach z akwariów raczej jest to ryba dosyć smukła, jasna z czarnymi plamkami, natomiast zdjęcia z hodowli na mięso przedstawiają ją jako rybę o wysokim ciele, lekko zaostrzonej głowie i szarym kolorze.
Czy z nimi jest podobnie, że przechodzą w jakichś warunkach w formę wyjściową?
I pytanie mocno praktyczne - jaki dla nich potrzebny jest zbiornik? Bo to chyba zależy od podgatunku, skoro tak bardzo się różnią. Znalazłem informację, że wystarczy nawet koło 200l. Ale chyba w przypadku tej "smuklejszej" wersji?
I czy ten gatunek niszczy wszystkie rośliny w akwarium, czy tylko delikatne? Czy wcale? Bo na niektórych zdjęciach, bądź filmach zupełnie brak roślin, na niektórych rośliny są w dobrej kondycji, a nawet gdzieś widziałem zdjęcie z roślinami łodygowymi, które nie były zniszczone. Szczątkowe opisy w internecie, na które trafiłem mówią natomiast, że zjadają delikatne rośliny, a mocniejsze nie. I gdzie leży prawda?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,340
Liczba wątków: 200
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
(01-02-2024, 17:19 PM)mimo12 napisał(a): Czyli przyjąć trzeba, że akwarium dla pewności powinno być większe niż dla formy wyjściowej? Bo w sumie, czy taka przekarmiana ryba skarłowacieje w za małym akwarium?... I czy to na pewno będzie skarłowacenie, skoro wyjściowo nie osiąga tak dużych rozmiarów? Trochę chyba wchodzę w filozofię... XD
Po prostu należy przyjmować, że te ryby mogą osiągnąć te 20 cm, bo w akwariach siłą rzeczy dostają znacznie więcej pożywienia, niż w naturze. Nie każda forma musi dobić do takich rozmiarów, ale patrząc na samce C. deckerti z Afrykarium - jeżeli będą miały warunki, które my jako akwaryści uznajemy za "dobre" - to raczej dorosną.
(01-02-2024, 17:19 PM)mimo12 napisał(a): Korzystając z tematu, zapytam od razu o Sarotherodon melanotheron. Według internetu ma kilka podgatunków. Na zdjęciach z akwariów raczej jest to ryba dosyć smukła, jasna z czarnymi plamkami, natomiast zdjęcia z hodowli na mięso przedstawiają ją jako rybę o wysokim ciele, lekko zaostrzonej głowie i szarym kolorze.
Czy z nimi jest podobnie, że przechodzą w jakichś warunkach w formę wyjściową?
I pytanie mocno praktyczne - jaki dla nich potrzebny jest zbiornik? Bo to chyba zależy od podgatunku, skoro tak bardzo się różnią. Znalazłem informację, że wystarczy nawet koło 200l. Ale chyba w przypadku tej "smuklejszej" wersji?
I czy ten gatunek niszczy wszystkie rośliny w akwarium, czy tylko delikatne? Czy wcale? Bo na niektórych zdjęciach, bądź filmach zupełnie brak roślin, na niektórych rośliny są w dobrej kondycji, a nawet gdzieś widziałem zdjęcie z roślinami łodygowymi, które nie były zniszczone. Szczątkowe opisy w internecie, na które trafiłem mówią natomiast, że zjadają delikatne rośliny, a mocniejsze nie. I gdzie leży prawda?
Nie miałem dotąd żadnych sarotherodonów, ale przyjmując że są to ryby aktywne, to 400-500 L będzie tutaj absolutnym minimum. I tu, podobnie jak u coptodonów, przytulne warunki akwarium pozwalają tym gatunkom osiągać większe rozmiary; Michael Keijman pisał, że S. knauerae (z j. Ejagham), który w jeziorze ledwo dobija do 10 cm, w jego zbiorniku przy dobrej diecie dorastały do 20 cm! I tutaj sprowadza się to do tego, co w przypadku coptodonów - S. melanotheron nie urośnie w akwarium do 40 cm, a to S. knauerae dzięki obfitości jedzenia może osiągnąć standardowe rozmiary.
Jeszcze taka ciekawostka - w przypadku Konia eisentrauti (potomka sarotherodon sp.), jednego z dwóch głębokowodnych gatunków z j. Barombi Mbo, już młode po rodzicach z odłowu wykazują odmienną budowę pyska.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez: mimo12
Liczba postów: 1,153
Liczba wątków: 37
Dołączył: Sep 2016
Reputacja:
10
Heh. To jednak te ryby potrzebują większych akwariów niż niektórzy w necie polecają. Dobrze, że jest się kogo zapytać.
Konia poza zmianą kształtu pyska też rosną w akwariach większe?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,367
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
Chyba ja mam największe doświadczenie, bo te dwa gatunki miałem pod swoją opieką w Afrykarium. BTW, jeśli te ryby na OLX pochodzą stamtąd, to niestety z dużą dozą prawdopodobieństwa można obstawić, że są to hybrydy. Te co przyjechały do nas z holenderskiego zoo mają swoje wątki na forum.
Mamfe rosną mniejsze gdzieś między 10 a 15 cm, camerunensis większe, sądzę że te 20 cm. Co do charakteru, to raczej spokojniejsze z pielęgnic, raczej nie przejawiały agresji typu "znajdź i zabij za wszelką cenę", tylko takie krówkowate przeganianie. Te ryby mają raczej w genach przebywanie w grupie, zatem brak aż tak dużej agresji wewnątrzgatunkowej.
Mamfe spokojnie trzymałbym w baniaku o dnie 100x50, dla camerunensis(z racji rozmiarów) jednak takie 150x50 to minimum, by nie wyglądały jak śledzie w słoiku.
Oszczędne żywienie, i to głównie roślinnym balastem, im służy. Fajnie można zająć im czas dając glony nori owinięte w około rurki pcv.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 3,397
Liczba wątków: 113
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
59
W ogóle to ludzie nie mają zielonego pojęcia co to jest karłowacenie ryb tak naprawdę. Jeżeli mamy przykładowo barwniaka czerwonobrzuchego który w wielkim publicznym zbiorniku może dobić do 12cm to czy samiec który w 112l dobije do 7-8cm jest skarłowaciały? No nie, bo to tylko kwestia wytworzenia przez organizm fenotypu pasującego do zbiornika w którym żyje w trakcie ontogenezy. O karłowaceniu mówimy jeżeli chodzi o ryby które rzeczywiście są w ogóle w stanie skarłowacieć, bo są gatunki które zamiast skarłowacieć padną z powodu złej jakości wody. No i kolejna sprawa, wielkość zbiornika to nie jest czynnik powodujący karłowacenie sam w sobie, za karłowacenie odpowiadają następstwa małego zbiornika- czyli duże stężenie metabolitów i inhibitorów wzrostu. Jeżeli weźmiemy akwarium 30x20x20cm które podłączymy do obiegu dajmy na to 1000l to spokojnie wyhodujemy w nim plektokomusa który dosłownie przerośnie to akwarium na długość.
Takie "klasyczne" karłowacenie jest nieodwracalne- i tutaj mamy właśnie przerośnięte narządy wewnętrzne, albo za duże oko w stosunku do ciała- tego ryba już nie jest w stanie nadrobić. Ale jeżeli mamy akwarium 200l w którym za rzadko podmieniamy wodę i hodujemy tam Apistogramma to wiele młodzików zatrzyma się ze wzrostem mając 1-2cm, ale będąc dalej proporcjonalnymi- one mogą być nawet rok tak małe, a po przeniesieniu do nowego zbiornika w moment nadrobią długość.
I tutaj pytanie czy to jest coś nienaturalnego i szkodliwego, że jak mamy mniejszy zbiornik, albo parę która szybko zabierze się do tareł i na to przeznaczy energię zamiast na wzrost w okresie gdy jest on najszybszy to otrzymamy ryby które nie osiągną maksymalnych możliwych rozmiarów. Kolejna sprawa, w jednym miocie możemy mieć ryby które osiągną w takich samych warunkach różne rozmiary- i to też nie jest nic dziwnego, jak rodzą się trojaczki u ludzi to nikt się nie dziwi, że w wieku 21 lat każdy chłopak nie dobił do 2m wysokości.
Mamy populacje skarłowaciałych karasi w zbiornikach z kwaśną wodą w Polsce- tam chodzi o kwestie dostępności pokarmu i optymalnego pH dla enzymów trawiennych. To nie jest tak, ze tylko w akwariach ryby karłowacieją. Chociaż akurat w akwariach ryby rzadko kiedy karłowacieją z powodu braku wystarczającej ilości kalorii w diecie.
"Rzadkie pielęgnice odchowuje się dwa razy, pierwszy i ostatni"
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,340
Liczba wątków: 200
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
75
(01-02-2024, 17:52 PM)mimo12 napisał(a): Konia poza zmianą kształtu pyska też rosną w akwariach większe?
Tego niestety nie wiem, poza Stomatepia pindu i Pungu maclareni większość gatunków z tego jeziora trafiała do akwariów raz czy dwa, więc niestety nie miałem jeszcze okazji ich trzymać.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,153
Liczba wątków: 37
Dołączył: Sep 2016
Reputacja:
10
Mam świadomość na czym polega karłowacenie. Tutaj mamy przypadek, gdzie ryba dostaje znacząco więcej pokarmu niż w naturze i może dzięki temu osiągnąć większe rozmiary, ale jeśli ją ograniczymy zbiornikiem i konsekwencjami takiego małego zbiornika, to czy w tym przypadku dojdzie do otłuszczenia narządów, czy ryba zatrzyma się mimo wszystko na mniejszym rozmiarze, ale będąc w pełni zdrową?
Heh. Nieciekawie z tymi hybrydami. :/
Jak się będą pojawiać czyste gatunkowo, to może być ciekawa alternatywa dla mniejszych pielęgnic z CA, które mimo wszystko charakteryzują się pewną dozą agresji.
Biorąc pod uwagę degradację środowiska i że część gatunków jest zagrożonych, to może się okazać, że przestaną trafiać do akwariów.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,367
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
W tamtym regionie obecnie mamy wojnę domową, więc już jest nieciekawie... :/
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez: