Garby rosną z wiekiem i oczywiście im starsza ryba, tym większy garb. Z reguły samce mają je większe. Jednak jak duży będzie ten garb ostatecznie zależy głównie od diety. Ryby pasione jak kurczaki potrafią mieć wielkie garby, w Azji hodowcy flowerhornów zachwycają się olbrzymimi garbami i w efekcie tego ich ryby wyglądają jak potwory. W naturze jednak ryby z tendencją do posiadania garbów tłuszczowych nie mają ich takich wielkich. Spowodowane jest to uboższą, zrównoważoną dietą, czyli wnioskować można, że prawidłowo rozwijająca się ryba wcale nie powinna mieć przesadnie dużego garba.
Nechor, jeśli masz ryby z dwóch źródeł podobnej wielkości, jednak mają inne głowy, to możliwe, że jest to efektem różnych sposobów karmienia. Możliwe są też uwarunkowania genetyczne, bo tego typu pielęgnice są rzadko odławiane, więc może to być pokolenie Fxxx i w tym momencie wygląd ryby może się znacznie różnić od pierwowzoru.
Jeszcze co do wariantów barwnych, to ta kwestia nie jest do końca wyjaśniona. Na tą chwilę popularne odmiany barwne jakie można kupić w sklepach (różne kolory końcówek płetw) można wrzucić do jednego wora jako
Andinocara rivulatus - prawdopodobnie wszystko zależy od tego z jakiej rzeki ryby się wywodzą. Te z pomarańczowymi płetwami określa się na zachodzie jako "glodsaum". Jeszcze do niedawna na wszystkie ryby o białych końcówkach płetw mówiło się "silbersaum". Jednak w tamtym roku został opisany oddzielny nowy gatunek:
Andinocasra stalsbergi, który obecnie zwany jest "prawdziwym silbersaumem" i w tym przypadku kluczem do rozróżnienia gatunków wcale nie jest kolor końcówek płetw, a wzór na łuskach -
rivulatus ma ciemne łuski otoczone jasnym kolorem, a łuski
stalsbergi to swoisty negatyw tej pierwszej
Dla przykładu (zdjęcia z google).
A. rivulatus:
A. Stalsbergi:
Widzicie różnice?