Może trzeba wrzucić obie: zieloną i niebieską?
To GMO to niestety najgorsza patologia
Mieczyki z kolei na szczęśce występują w czarnych odmianach hodowlanych. W sumie łatwość hodowli żyworódek ratuje je przed takimi zabiegami
Ale, to nie GMO- to są farbowane ryby :/.
Te ze zdjęcia są Glo-Fish, czyli GMO właśnie. Ten "brand" tyczy się danio (które są również farbowane), żałobniczek i brzanek sumatrzańskich. Tetr czy sumatr barwionych chyba nie widziałem. Pytanie co w rzeczywistości jest sprzedawane na aukcji.
No i w zasadzie nie wiem co gorsze dla ryb - genetyczne modyfikacje czy kolorowanie :/
Kłócić się nie będę, ale wszystkie żałobniczki które widziałem były farbowane-właśnie typowy pasek na górze ciała, tak jak widać to na fotce z OLX.
W ten sposób wyglądają żałobniczki GMO:
(nie jako załącznik, bo nie moje zdjęcie)
Farbowanych danio za to nie widziałem, jedynie GMO
.
Tutaj trochę o tych danio:
https://www.multihobby.net/?p=1840
Ich kolor oczywiście przechodzi z pokolenia na pokolenie, bo zależy od zmiany w genotypie.
Jak dla mnie oczywistością jest to, że dla ryb jest gorsze farbowanie-bo moralność tworzenia ryb GMO już zależy od naszych przekonań i sumienia, ale ryby te nie przechodzą tego, co przechodzą ryby farbowane i ich życie nie jest skrócone , czy też nie są bardziej podatne na choroby(a przynajmniej, o tym nie słyszałem).
Hmm, jak dla mnie one wszystkie są takie same
Ale też nie mam zamiaru się spierać, bo to nie ma znaczenia
Co do podatności na choroby to w sumie ciekawa kwestia i też się nad tym kiedyś zastanawiałem. Sam się przekonałem na własnym przykładzie, że hodowlane danio długopłetwe (ehh, bo kupić formę dziką to jest obecnie niemal niemożliwe
) jest kompletnie nieudane i zaraz się wygina i pada z zupełnie nieznanych powodów - nie mówię że każde, ale akurat na takie trafiłem. Tylko tu mamy do czynienia z selekcją w celu ukazania cech, które normalnie w naturze się nie rozpowszechniają - czyli oznacza to, że taka ryba jest po trosze niedorobiona, bo w środowisku naturalnym takie nie przetrwają/nie przedłużą gatunku.
No i pytanie jak będzie w takim razie w przypadku modyfikacji genu. Ja nie mam pojęcia
BTW, kiedyś jeden pan na giełdzie chciał mi wcisnąć kolorowe danio, a na moją uwagę o tym że są farbowane, odparł że to jest
naturalne GMO
Tutaj o tyle dobrze dla nich dobrze, że ich własne geny nie zostały zmodyfikowane, tylko został do genotypu dodany gen zapewniający fluorescencję.