Cichlidae.pl - podyskutujmy o pielęgnicach

Pełna wersja: Pielęgnice w naszych wodach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Wydzieliłem wątek, K-pon, czy jeszcze masz te ryby, domyślam się że nie?
Ze zdjęć wygląda mi to na H. cyanoguttatus, jakbyś mi podesłał jescze zdjęcia z ich zalotów... Big Grin
Dla mnie jest to ciekawostka na skalę kraju, było by super je złowić i obserwować, domyślam się ze już nikt z Was ich nie ma. Krzysiek, fajnie by było jakbyś opisał trochę swoje obserwacje tych ryb. Jak długo je miałeś, jak karmiłeś, zachowania... Dajesz , poopowiadaj trochę, a Ty Ruki złów je w koncu Smile
Wszystko wskazuje na to, że jest to hybryda a nie czysty genetycznie gatunek.
Tak się wypowiedział jeden ze speców na CWF.
Świadczy o "czystości gatunkowej" ryb w naszych akwariach. Zapewne X lat temu komuś się znudziły i je wpuścił do cieku.
(27-10-2011, 22:16 PM)qbsztyk1 napisał(a): [ -> ]Wydzieliłem wątek, K-pon, czy jeszcze masz te ryby, domyślam się że nie?
Ze zdjęć wygląda mi to na H. cyanoguttatus, jakbyś mi podesłał jescze zdjęcia z ich zalotów... Big Grin
Dla mnie jest to ciekawostka na skalę kraju, było by super je złowić i obserwować, domyślam się ze już nikt z Was ich nie ma. Krzysiek, fajnie by było jakbyś opisał trochę swoje obserwacje tych ryb. Jak długo je miałeś, jak karmiłeś, zachowania... Dajesz , poopowiadaj trochę, a Ty Ruki złów je w koncu Smile

Ciężko coś opisać, ryby (prawdopodobnie 2 pary) ode mnie trafiły do akwarium Hydraulików z Miasteczka Studenckiego AGH. Wieki ich nie widziałem.
Na początku zabiły wszystkich współmieszkańców (kilkanaście różnych żyworódek, skalary i barwniaki - akwarium 240l ogólne z kolorowymi kamyczkami na dnie), po czym podzieliły się akwarium na 2 prawdopodobne pary (jedna z nich to była chyba para homo).
Pewna parka wielokrotnie składała ikrę ale nigdy nic nie odchowali. ryby karmione były mrożona ochotką i wszelkiej maści suchym pokarmem. Praktycznie żyły same sobie, aż któryś z "opiekunów" (jego były skalary) wziął je jako żywca/trupka na szczupaki, ponoć przynęta się okazała strzałem w 10 i chłopcy wielokrotnie jeździli po świeża dostawę na CK).
Ostatni raz na wędce miałem je chyba w marcu 2009 roku, ale pewności nie mam.
Cytat:pielęgnice bytujące w krakowskiej Wiśle, a przede wszystkim w kanale ciepłej wody w Nowej Hucie, należały do rodzaju Herichthys, najprawdopodobniej do gatunku Herichthys cyanoguttatus.

Wiem, że w Polsce w takich ciepłych kanałach natrafiano na pielęgnice festy (Red Terror), pielęgnice Amphliophus różne, piranie pacu, pielęgnice afrykańskie: tilapie i hemichromisy.

Cytat:Możliwe, ze jeden z wyjazdów terenowych poświęcimy na próby schwytania jej

Wow, a co to za wyjazdy terenowe?


Te co wyławiał K-Pon wyglądają na Herichthys - albo jakiś mało znany gatunek, albo jak mówi Ruki - hybrydy (populacje akwariowe oparte na krzyżówkach). K-Pon myślisz, że one się tam rozmnażały, czy, że zostały wpuszczone w dużej ilości?
No normalne ćwiczenia terenowe, w ramach ćwiczeń "Introdukcja i translokacja gatunków ryb" . Wink

Dawid, te pielęgnice naturalnie się rozmnażały. Stworzyły w miarę stabilną populację(łapano ryby przeróżnych rozmiarów).

Czy to jakiś rzadki gatunek? Wątpię. Mało kto, kogo byłoby stać na zakup jakiś rzadkich centralsów, wypuściłby je ot tak po prostu.
(28-10-2011, 12:49 PM)Dawid napisał(a): [ -> ]Te co wyławiał K-Pon wyglądają na Herichthys - albo jakiś mało znany gatunek, albo jak mówi Ruki - hybrydy (populacje akwariowe oparte na krzyżówkach). K-Pon myślisz, że one się tam rozmnażały, czy, że zostały wpuszczone w dużej ilości?

No też tak myślę, jak Ruki, że pewnie ktoś kupił jakieś skundlone cyanoguttatus
potem je wypuścił i tam się mnożyły.
Jutro jedziemy na polowanie. Smile
Z obcych gatunków trafiliśmy na czebaczka, karasia srebrzystego i...... samicę gupika. Pielęgnic się nie udało, ale podejrzewam że jeśli są to zeszły na głęboką wodę(kanał ma maksymalną głębokość 6m), gdzie nie dało się ich odłowić agregatem. Nie dlatego że za głęboko, warunki fizykochemiczne wody nie pozwoliły na głębsze zanurzenie katody niż 5-10 cm. Zasolenie wody w kanale wynosi 14 promili i powodowało spalanie bezpieczników agregatu.
Trzeba będzie spróbować na wiosnę, kiedy to ryby powrócą na płycizny.
(15-11-2011, 16:53 PM)Ruki napisał(a): [ -> ]Z obcych gatunków trafiliśmy na czebaczka, karasia srebrzystego i...... samicę gupika. Pielęgnic się nie udało, ale podejrzewam że jeśli są to zeszły na głęboką wodę(kanał ma maksymalną głębokość 6m), gdzie nie dało się ich odłowić agregatem. Nie dlatego że za głęboko, warunki fizykochemiczne wody nie pozwoliły na głębsze zanurzenie katody niż 5-10 cm. Zasolenie wody w kanale wynosi 14 promili i powodowało spalanie bezpieczników agregatu.
Trzeba będzie spróbować na wiosnę, kiedy to ryby powrócą na płycizny.

Może następnym razem się uda.
Cytat:Z obcych gatunków trafiliśmy na czebaczka, karasia srebrzystego i...... samicę gupika.

Czebaczków czy karasi to wszędzie pełno... Natomiast ten gupik Big Grin No nieźle.

A jaka temperatura wody była?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7