Kojarzę, że gdzieś w "powitalni" postawiłem pytanie "gdzie są kobiety-akwarystki?". Sprawy nie drążyłem, żeby nie wyjść na jakiegoś niewyżytego trolla. Dzięki więc Mei, że zupełnie niezależnie obiektywizujesz intrygującą kwestię dymorfizmu płciowego w kontekście opiekunów ryb a nie samych ryb
.
Od pierwszych dni mojej akwarystyki, środowisko to kojarzyło mi się z męskim zajęciem. Pierwsze dwa bojowniki dostałem od przyjaciela domu - mężczyzny, na parafii akwaryści - kilku kolegów i tylko jedna koleżanka, właściciele sklepów - głównie faceci, sprzedawcy rybek na bazarach/targowiskach - faceci, forumowicze - w większości faceci.
Wydaje mi się, że odpowiedzi należałoby szukać w antropologii społecznej, czy jakimś innym ewolucjoniźmie. To mężczyzna był myśliwym, w tym rybakiem i wędkarzem. Do środowiska wodnego bliżej było jemu niż kobiecie.
Dodatkowo, akwarystyka to często dosyć ciężka praca fizyczna. No i nie bez znaczenia jest ten zmysł techniczny, może także i przestrzenny. Ponadto, kobieta w swojej naturze jest bardzo pragmatyczna, a współczesna akwarystyka cóż... dzieci z tego nie wykarmisz.
Raczej odrzucam argument o możliwości zaimponowania kobietom. Pasja jest silniejsza niż jakiekolwiek racjonalne kryterium, w tym chęć zaimponowania komukolwiek. Ja i wielu Forumowiczów totalnie wpadło w akwarystykę w swoich latach wczesnoszkolnych, kiedy zrobienie dobrego wrażenia na koleżance nie było priorytetem. Zresztą, gdyby chcieć w taki sposób imponować płci pięknej, skuteczniej byłoby parać się hodowlą kotów lub róż (przy czym, nie wykluczam, że urodzeni hodowcy róż mogą pałać większą miłością do swoich kwiatów niż do swoich małżonek
).
Jeszcze jedna refleksja. Świat jest tak poukładany, że jedne zwierzęta bardziej przyciągają mężczyzn a inne kobiety. Przykładowo silne stworzenia pomagały mężczyźnie w najcięższych pracach, dzięki czemu, miał on więcej czasu na odpoczynek i przyjemności. Natomiast słabe stworzonka rozwijają kobietę uczuciowo, a czasami kompensują jakieś potrzeby natury emocjonalnej.
Przepraszam za uproszczenia.