• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Satanoperca - pielęgnacja

#31
Co do ślimaków, to pielęgnice są w stanie jedynie na zasadzie miękkości pokarmu lub jego wielkości dokonać selekcji. Nie maja ruchomego języka(jest u nich skostniały i nieruchomo przyczepiony), którym by mogły selektywnie wybrać kąski z pobranej porcji. I pewnie nie raz ślimak wypadnie przez skrzela, a kamyk zostanie połknięty.

Kwestia miażdżenia/rozdrabniania jest dla mnie dyskusyjna, gdyż brak jest u nich zębów gardłowych(obecnych u karpiowatych) czy drugiej pary szczęk(mureny) która by to umożliwiła. Wydaje mi się, że jedyną szansą na zajście takiego procesu jest rozcieranie pokarmu o lemiesz, ale porcja pokarmu z dosyć dużą ilością twardego materiału musiałaby być przeżuwana niczym u krowy. Wink
filas napisał(a):Czy trafił ktoś na jakiś dokładny opis tego procesu w internecie? Może nawet na jakieś zdjęcia spreparowanych ziemków gdzie widać budowę tego precyzyjnego "mechanizmu" ?
piotrK, do tablicy. Wink

P.S.
TongueTongueTongueTongueTongueTongueTongue
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#32
A ja z pytaniem Ruki do Ciebie odnośnie ochotki. Napisałeś, że jest niebezpieczna ponieważ połknięta w całości potrafi "wyjść" z ryby uszkadzając jej wnętrzności. Co natomiast z mrożoną ochotką ? Chyba pod tym względem nie jest niebezpieczna ? Zostaje kwestia jej zanieczyszczenia i to jest podstawowym mankamentem ? Czyli taka ochotka mrożona i sprzedawana w blistrach przez np. Żmijkę też jest niebezpieczna ?

Z tego co zrozumiałem to osoby które ziemki karmią ochotką używają właśnie mrożonej a nie żywej.
[720l]Nowe życie...
[240l]BW

Pozdrawiam
Mariusz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#33
Czasami mam wrażenie że jestem w innej czasoprzestrzeni. Kiedy Tu się rozstrzygaja sprawy wszechświata, a dyskusje są toczone na poziomie akademickim o wyższości jajka nad kurą i odwrotnie, gdzieś na ziemi stada ziemiojadow, kiryskow i innych ryb wpieprzaja ochotę z wielkim zadowoleniem Smile
Pozdrawiam
Rafał


Tanganyika: 1100l, 900l
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#34
(28-02-2015, 17:18 PM)soltarus napisał(a): gdzieś na ziemi stada ziemiojadow,  kiryskow i innych ryb wpieprzaja ochotę z wielkim zadowoleniem Smile
I tylko do 5% z nich dożyje dorosłości. Wink W sumie, skoro w naturze ryby jedzą plankton to czemu wzbraniamy się przed karmieniem takim, łowionym w zbiorniku z rybami? Przecież w naturze nasze ryby też mają pasożyty. Big Grin

Massacra, w przypadku mrożonej ochotki odpada czynnik aktywnego poruszania się robala. Jednak ostre elementy zostają i mogą biernie uszkodzić ściany układu pokarmowego.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#35
A ja tam też jestem takiego samego zdania jak Filip i Rafał Smile Wiele osób ma te ryby, wiele z nich daje ochotkę i inne cuda wianki. Nie słyszałam nigdzie, żeby była taka wielka śmiertelność w baniakach. Przecież jakby te ryby były aż tak delikatne i tylko 5% by przeżywało, to właśnie satanki miałyby łatkę mega trudnej i delikatnej ryby jak placki Tongue A jakoś nie słyszałam i nie czytałam na żadnym forum ani na FB, żeby tak strasznie te satany padały z byle podanej ochotki raz na jakiś czas Wink Ostrożność jest zawsze ważna ale nie przesadzajmy. Tak samo dzisiejsze dzieci non stop chorują i są na wszystko uczulone bo od lat się dmucha i chucha a potem dzieciak nie jest na nic odporny.
Masz jakieś pytania? Pisz na forum Wink

[Obrazek: _XIS8445_100hYT.jpg]
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#36
(28-02-2015, 14:56 PM)Ruki napisał(a): Co do ślimaków, to pielęgnice są w stanie jedynie na zasadzie miękkości pokarmu lub jego wielkości dokonać selekcji...
nie przekonałeś mnie, zawsze obserwuję ryby podając ślimaki, uzbierać ich taką ilość do skarmienia to w moich warunkach nie lada wyzwanie i zdarza się to bardzo rzadko więc jest to swojego rodzaju wydarzenie, zawsze niezłe widowisko Smile Nigdy nie zdarzyło się żeby ryba wypluła ślimaka!!! Oczywiście nie jestem w stanie stwierdzić czy przez pomyłkę nie połknęła jakiegoś kamyszka ale nie zauważyłem też aby taki kamień pojawił się w odchodach. Są sytuacje kiedy ryba przesiewa pokarm wypluwając co jakiś czas większe kamienie, skrzelami zazwyczaj sypią się "strugi" drobnego piachu i niby wszystko się kończy gdy nagle ryba jeszcze kilka razy robi coś na podobieństwo jak by chciała coś wyksztusić i wypluwa kolejne pojedyncze kamyszki ??? prawdopodobnie jest jakiś dodatkowy "mechanizm", który pozwala zwrócić te ziarna piachu, które dostały się gdzieś dalej??? Nie wiem, jest to bardzo ciekawe i chciałbym to poznać dokładniej, ale nie dam sobie powiedzieć, że to jest bardzo delikatny "mechanizm", precyzyjny to się zgodzę ale nie może być aż tak delikatny żeby zagroziła mu tak mała ochotka. Nie lubię takiego posługiwania się stereotypami, to że ochotka "przewierci" wnętrzności apisto nie może stanowić reguły.
 
massacra, nie chodzi mi o mrożoną ochotkę, ja właśnie takiej nie daję, to jest dla mnie proste, jak kupuję żywą to widzę w jakiej jest kondycji, nigdy nie kupuję jeżeli już w sklepie słabo wygląda. Jeżeli kupisz mrożoną to nigdy nie wiesz co kupiłeś, to może być jakaś papka z częściowo martwych osobników, do tego kilkukrotnie rozmrożona w transporcie. Ja wcale nie daję mrożonej. Z tego co kojarzę to kilka osób z tego forum również karmi ziemki żywą ochotką, nie będę wymieniał, jak się sami zgłoszą to ok. Smile

Ale wracając do ziemków - Ruki, postaraj się to wyjaśnić, dowiedzieć bo to ciekawe, nawet bardzo, nikt tego nie rozumie i nie wie dokładnie na czym polega ale się w jakiś sposób wypowiada, łącznie ze mną Tongue
Potrzebujesz oryginalny wzór na serwetkę - wycinankę?
Skorzystaj z forumowego avatara Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#37
A może wyśrodkujmy?

Moim zdaniem ochotka to pokarm dobry, ale tylko w konkretnych sytuacjach:
  • Dla pielęgnic dużych, dorosłych, których ściany układu pokarmowego są silniejsze a i organizm ma większą zdolność "przyjęcia na klatę" jakiejś tam zawartości chemii, która może (ale nie musi) się tam znajdować. W przypadku ziemiojadów z rodzaju Satanoperca, czy np. środkowamerykanskich Thorichthys nawet dorosłym rybom taki pokarm może zaszkodzić, więc lepiej go omijać (Newman, 2002). Pomimo tego, że wszystkie pielęgnice mają w jakimś tam stopniu rozwinięte szczęki gardłowe z zębami, ale są one różne i nie każde mają możliwość rozcierania twardego pokarmu: u jednych są jak twarde trzonowce albo delikatne brodawki czy igiełki (Cohen i inni, 2005). Ziemiojady są mniej więcej pośrednie (tu kość gardłowa Geophagus mirabilis): 
    http://www.scielo.br/img/revistas/ni/v12...7-gf04.jpg 
  • Jednak ze względu na to, jak przyjmują pokarm mogą nie być w stanie zetrzeć szkodliwych ząbków u larw ochotki. Z tego samego względu nie warto podawać im grubszych skorupiaków, takich jak kryll, bo niezmiażdżone pancerze mogą powodować zatory w jelitach.
  • Dla ryb o takich stalowych przewodach pokarmowych, jak płaszczki, które w dodatku zostały wyposażone przez naturę w silne szczęki z zębami na kształt tarki
  • W przypadku dzikich ryb z odłowu, które nie podejmują żadnego innego pożywienia. Czasem po prostu nie ma wyjścia.
Jeżeli mamy dostęp do lepszych karm, a nasze ryby nie wybrzydzają przy żadnym z nich - ochotka może stanowić tylko dodatek. Niektórym rybom po prostu nie warto dawać takiego pokarmu, cześć pieśni. Smile Do takich ryb należą szatany.

Literatura:

Cohen, A. E., Hendrickson, D. A., Parmesan, C., Marks J. C. 2005. Habitat Segregation among Trophic Morphs of the Cuatro Ciénegas Cichlid (Herichthys minckleyi). Hidrobiológica 2005, 15 (2 Especial): 169-181.

Newman, L. 2002. Wprowadzenie do ryb-demonów. Cz. IV - Demony plamiste. W: AkwaForum nr 4: 24-29.

 
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#38
Piotrek Smile nic nowego się nie dowiedziałem, ale dzięki za starania. Miałem nadzieję, że znasz jakieś publikacje, które dokładnie obrazują proces pobierania pokarmu przez ziemki.

A jeżeli chodzi o Newmana to byłeś nie konsekwentny Tongue
w AkwaForum nr 3 jest II część tłumaczenia jego artykułu o ziemkach gdzie jest napisane:

"Aby zapewnić rybie wszystkie wymagane składniki pokarmowe, najlepiej karmić małymi kawałkami takimi jak: niewielkie pałeczki dla pielęgnic, płatki, mrożona ochotka oraz artemia"

Tongue


No kurde PiotreK Sad

Przytoczony przez Ciebie numer AkwaForum - nr 4, cytaty Newmana:

"Wydaje się, że S. acuticeps żywione takim pokarmem (mowa o pokarmie żelowym akapit wyżej) uzupełnianym mrożoną ochotką, żywą dafnią oraz pokarmami w płatkach nieźle się chowały"

"Karmienie S. daemon jest zdecydowanie prostsze niż zapewnienie odpowiedniej wody....
...By rozwinąć i utrzymać wspaniałe ubarwienie dorosłych osobników należy jednak zawczasu pomyśleć o odpowiedniej diecie...
...grupa, której do płatków i ochotki dodawano żel zawierający równe ilości kryla i zieleniny, ukazała przepiękne kolory. Ryby jednocześnie miały nieco zaokrąglone brzuchy"
Potrzebujesz oryginalny wzór na serwetkę - wycinankę?
Skorzystaj z forumowego avatara Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#39
mei napisał(a):Nie słyszałam nigdzie, żeby była taka wielka śmiertelność w baniakach. Przecież jakby te ryby były aż tak delikatne i tylko 5% by przeżywało,
No nie dziwię się, że nie słyszałaś o takiej śmiertelności.... Wink Wystarczyło przeczytać ze zrozumieniem mój post... Wink
Ruki napisał(a):Selekcja naturalna działa i do dorosłości przeżywa zazwyczaj do 5% ryb- i to nie tylko przez drapieżniki czy choroby, ale też przez sytuacje, o których teraz mowa. [Obrazek: wink.gif] Nie wiem czy chcielibyśmy mieć taką przeżywalność w akwariach. [Obrazek: wink.gif]

filas napisał(a):nie przekonałeś mnie,
Ciebie Felipę nie przekonam, ale może ktoś inny wyciągnie wnioski. Wink Po metody pomocne przy Apisto zawsze możesz się zgłosić jak będzie trzeba. Wink

"piotrK\ napisał(a):Z tego samego względu nie warto podawać im grubszych skorupiaków, takich jak kryll, bo niezmiażdżone pancerze mogą powodować zatory w jelitach.
W przypadku krylla równie niebezpieczne dla ryb może być ostre rostrum, które jest w stanie wbić się kilka mm w ludzki palec, po drodze mając rękawiczkę lateksową. Wink
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#40
(01-03-2015, 02:02 AM)Ruki napisał(a): W przypadku krylla równie niebezpieczne dla ryb może być ostre rostrum, które jest w stanie wbić się kilka mm w ludzki palec, po drodze mając rękawiczkę lateksową. Wink

Ruki, proszę nie strasz ludzi !!!

Sugerujesz, że Newman też robił krzywdę karmiąc swoje demony krylem i ochotką?

Dajesz przykład kaleczenia palców - po co? Co to ma za związek?
Wiem, że jesteś również wędkarzem, nie wiem jednak czy miałeś okazję złowić czasami szczupaka? Ja miałem takie przypadki wielokrotnie, kilka razy nawet zdarzyło mi się pokaleczyć jego zębami podczas uwalniania ryby z kotwiczki. Jak wiesz i za pewne większość wędkarzy wie, że szczupak to kanibal i szczupakiem nie pogardzi Tongue Czyli co? Wybiera sobie szczerbate ofiary? Czy może zdycha po strawieniu mniejszego "kolegi" bo jego ostre zęby, które mnie potrafiły nieźle pokaleczyć, zrobiły spustoszenie w jego wnętrznościach?

Nie przesadzasz z tymi ostrymi, kaleczącymi, tnącymi przykładami Wink
Potrzebujesz oryginalny wzór na serwetkę - wycinankę?
Skorzystaj z forumowego avatara Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości