15-01-2015, 14:28 PM
a potem pojawiły się pierwsze giełdy akwarystyczne w szkołach podstawowych,kiedyś żeby wejść na taką giełdę stało się w konkretnej kolejce,często na zewnątrz,ale mimo mrozu człowiek już miał wypieki,bo zawsze się z kimś się zagadało i to oczekiwanie co się uda fajnego kupić,a roślinki wtedy były takie prawdziwe,z akwariów,aa nie takie emersyjne jak teraz często bywają w sklepach i jak już tu wczesniej ktoś napisał wszyscy się znali(oczywiście lokalnie) i te barterowe wymiany,cudne czasy