• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Prawidłowe dobieranie obsady

#11
Ha, no i z tego co się dowiedziałem Neetroplus nemapotus żyją w koloniach w naturze Wink Dowiem się więcej jak złapię żywą encyklopedię na MSN przy którejś okazji. Wink
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#12
Co do kolonii:
Porownujac dwa bardzo popularne i plodne gatunki takie jak N.Brichardi i C. Nigrofasciatus - Te pierwsze tworza w naturz ogromne kolonie, zajmujace naprawde duze polacie dna. Drugi gatunek nie ma tego w zwyczaju. W akwarium ten zwyczaj ulega zatarciu: ksiezniczki, przy braku nowego obszaru do zajecia zaczynaja zabijac swoje najstarsze potomstwo. Zebry nie wykazuja specjalnej agresji do potomstwa przez bardzo dlugi czas, a ze sa bardzo plodne... otrzymujemy kolonie... Paradoksalnie, w przypadku C. Nigrofasciatus byc moze nawet bardziej liczna (w dodatku potomstwomiedzy soba mnozy sie wczesniej/szybciej)...

Jesli chodzi o akwaria jedno/wielogatunkowe - para C. Nigrofasciatus potrafi bez problemu zajac 120 ze 150 cm dlugosci akwarium i bronic go _bardzo_ skutecznie przed konkurencja tej samej wielkosci. Potrafia tez bardzo skutecznie bronic potomstwa, mniej stanowcze ryby tej samej wielkosci, przebywajace w takim zbiorniku w malej ilosci beda mialy w takim przypadku mocno przechlapane. Zebry bezkompromisowo bronia sporego obszaru wokolo potomstwa. W takim ujeciu przegrywaja z kretesem nawet slynne afrykanskie czerwieniaki - u mnie w akwarium ich promien agresywnych zachowan mial zaczepienie w srodku chmury maluchow, ale nie wykraczal mocno poza nia (z tego powodu wspollokatorzy szybko wyjadali im mlode). Wydaje sie wiec sensownym pozostawic bardzo agresywne gatunki samym sobie w zbiorniku np. 200l-300l, badz tez polaczyc je z wiekszymi, silniejszymi ale spokojniejszymi z natury sasiadami ...

Na koniec - sprawe komplikuje tez aranzacja, ktora mozemy "sterowac" agresja naszych ryb. Istnieja tez internetowe przekazy na temat dwoch par jednego gatunku (C. nigrofasciatus), ktore nawzajem opiekowaly sie potomstwem zajmujac sasiednie obszary. Nawzajem - mam tu na mysli to, ze sie nim wymienialy (byc moze nieswiadomie). Mozna tez, zapewne trafic na osobniki zarowno stosunkowo spokojne, jak i bardziej agresywne. Ciezko wiec o jednoznaczna recepte na udane polaczenia w tym wypadku.

Chcialem pisac dalej, ale zdalem sobie sprawe, ze jedna wypowiedzia nie da sie i tak wyczerpac tematu (tym bardziej, ze moje osobiste doswiadczenia sa ograniczone i musialbym gdybac), wiec chwilowo poprzestane dajac pole do popisu bardziej doswiadczonym "wymiataczom" :-)
Nechor
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#13
Witam
Opisałem swój temat w innym dziale,ale napiszę tutaj bo może tu uzyskam odpowiedźSmile.Chcę do akwarium 240L wpuścić samca i 3 samice pielęgnicy niebieskołuskiej tak aby rozdzielić agresję samca pomiędzy samice. Czy ten pomysł jest dobry?
Pozdrawiam
Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#14
(17-03-2011, 07:50 AM)lukaszluk22 napisał(a): Witam
Opisałem swój temat w innym dziale,ale napiszę tutaj bo może tu uzyskam odpowiedźSmile.Chcę do akwarium 240L wpuścić samca i 3 samice pielęgnicy niebieskołuskiej tak aby rozdzielić agresję samca pomiędzy samice. Czy ten pomysł jest dobry?
Pozdrawiam
Łukasz

Moze nie mam racji, ale o jakiej agresji mowisz?
Nechor
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#15
Chodzi i o agresję samca w stosunku do samic, słyszałem,że często samce zabijały swoje partnerki, a jeżeli zamiast jednej miałby trzy samice to swoją agresję rozłożył by na te 3 zamiast wyżywać się tylko na jednej.
Pozdrawiam
Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#16
Nie chcialbym niczego narzucac, ale wydaje mi sie, ze postawiles sprawe na glowie. Zdarzaja sie przypadki, ze samiec nie moze sie dobrac z dana samica, wiec dokupuje sie wiecej samic. Pozniej, po dobraniu sie pary, oddaje sie reszte, gdyz to wlasnie reszta ryb moze zostac okaleczona.

Rownie dobrze mozna by kupic kilka samcow i samic (zawsze wieksza szansa na dobranie sie pary). Ja preferuje jednak wybor samca jako priorytet, bo przewaznie sa atrakcyjniej ubarwione i stanowia mocniejszy akcent w zbiorniku. Samica jest u mnie bardziej na "dokladke" -niech ja samiec sam sobie dobierze - najlepiej sposrod kilku samic z innego zrodla niz on sam.

EDIT:

Kupowanie wiekszej ilosci ryb w celu rozproszenia agresji ma oczywiscie czasem sens, ale chyba nie w tym wypadku. Nie czytalem o jakiejs szczegolnej agresji wewnatrz pary rodzicow niebieskoluskich. Raczej o agresji skierowanej "na zewnatrz". Tobie to nie grozi, bo w Twoim zbiorniku chyba juz nic poza nimi nie zmiescisz :-)
Nechor
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#17
Twój post to wiadro zimnej wody na łeb Tongue i chciałoby się powiedzieć - to nie prawda, te ryby można trzymać w mniejszych akwariach! Ale to Ty tu jesteś praktykiem i to co piszesz ma sens i brzmi bardzo rozsądnie. W tym wszystkim trzeba jednak pamiętać, że nigdy nie zapewnimy rybom idealnych warunków, choć oczywiście starać się musimy, by były jak najlepsze. Dzięki za bardzo cenne informacje.
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#18
Dla mnie zawsze dobrym odniesieniem były akwaria w Chorzowskim zoo, gdzie swegoczasu pielęgnic było dość sporo. No i trzeba przyznać, że w owych akwariach, gdzie ryby były trzymane po kilka sztuk (a nie po parce z każdego gatunku) panował totalny status quo - owszem ryby się przepychały, ale to normalne. Natomiast mimo stosunkowo niewielkich rozmiarów dna (chyba 150x80) było tam całkiem spokojnie. Oczywiście nie na dłuższą metę, bo tak na prawdę idealne były i są te 3500L betonowe akwaria, ale młode <20cm ryby wyglądały doskonale. Te akwaria zawsze bardzo mi się podobały, i stanowiły kolejną zachętę to zainteresowania się CA.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#19
Piotrek ale większa ilość ryb w stosunkowo niewielkim akwarium to też nie jest optymalne rozwiązanie. Fakt, rozkłada agresję pielęgnic, ale chyba również nie odzwierciedla to zbyt dobrze natury i nie daje możliwości naturalnych zachować ryb.
Pozdrawiam,
Adam
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#20
Ryb nie było mnóstwo (to nie Malawi Wink ), chodziło mi raczej o potwierdzenie tego, co Krzysiek napisał - grupki, a nie parki pielęgnic.

Zawsze oszałamiające wrażenie robiły na mnie tamtejsze V. synspila - 3 samce i 2 samice królowały swego czasu w 3500L akwa Smile Piękne ryby.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości