Liczba postów: 101
Liczba wątków: 22
Dołączył: Nov 2013
Reputacja:
0
Link wstawia się metodą ctrl+c ctrl+v
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,588
Liczba wątków: 44
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
12
Albo daj linka do filmu i go wrzucę.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 338
Liczba wątków: 7
Dołączył: Apr 2012
Reputacja:
12
09-03-2017, 15:39 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-03-2017, 15:43 PM przez mady haze.)
08.02 Ranczo - Rincon de Pacheco
Rano obudził mnie deszcz. Spadek temperatury wyniósł 15 stopni. Było zimno. Otwierając drzwi od pokoju poczułem chłód, do którego po chwili przywykł mój organizm. Bjoern już był na nogach i krzątał się przy rybach.
Miałem okazję z Nim zamienić kilka słów o Jego zbiornikach. Należy zacząć od tego, że ma dom. W sumie razem z stawem ma 34 zbiorniki z wodą. Wszystkie zbiorniki robi sam, wykorzystując do tego wiedzę inżyniera.
Ma dwa otwarte zbiorniki wodne wykonane z betonu od frontu z szybą: 7500 l oraz 10 000 l. Jeden ma na werandzie, a drugi w ogrodzie zimowym. Do tego ma staw na zewnątrz, ale płytki jakieś 40cm, gdzie trzyma Gymnogeophagusy. Powierzchnia tego stawu to jakieś 20m2 (w każdym razie 2xRenault Master jak to określił), może więcej. Do tego ma dwa baniaki po 900l. Reszta to drobnica do tareł.
Zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy pozostałe ryby i w drogę. W czasie drogi cały czas kropiło. Miało to swoje dobre strony tzn nie było gorąco. Po drodze zatrzymaliśmy się w ostatnim cywilizowanym miejscu przed ranczem tj. Tranqueras. Zrobiliśmy tutaj zakupy na poczet pobytu na ranczu.
Po jakiejś godzinie może 1.5h dojechaliśmy na miejsce tj. do rzeki Catalan Grande. Zaczął padać "Deszcz". Schronienie udało nam się znaleźć w miejscowej kopalni gdzie wydobywa się agat, kwarc i inne kamienie.
Korzystając z okazji zjedliśmy szybki lunch tj kanapki własnej roboty. Po paru chwilach przestało padać i zaczęło pojawiać się słońce, więc podjechaliśmy na miejsce odłowów. Wypakowaliśmy sprzęt i do roboty.
Po parunastu minutach wziąłem do ręki wędkę i dołączyłem do chłopaków, którzy poszli łapać crenicichle. Słońce paliło. Trzeba było się dobrze zabezpieczyć. To czego chciałem nie złowiłem. Brały same Scotii. Za to Jan łapał same Celidocholius i Missioneria. Z uwagi na to, że on nie chciał Missionerii przypadły w spadku chyba Arturowi. Scotii wracały do rzeki. Największą jaką złowiłem miała 30cm i myślę, że około 10 średnicy. Kawał ryby.
Sądzę, że spędziliśmy tam jakieś 3-4 godziny. Myślę, że sumarycznie w 5 złowiliśmy około 30 szt crenicichli. Po drugiej stronie mostu Felipe zaciągnął sieć, żeby zdobyć więcej G. Pseudolabiatus Catalan Grande i G. Rabdothusa Catalan. Po skończonych odłowach zebraliśmy się na ranczo.
Podobnie jak w każdym miejscu zajęliśmy się rybami, a następnie usiedliśmy do kolacji, która Jesus wcześniej już zaczął przygotowywać - było to 20 kg jagnięciny z grilla na 12 chłopa i jedną kobietę.
Jak się domyślacie nie zjedliśmy wszystkiego
Po kilku piwkach, podziękowałem i poszedłem spać. Na ranczu spaliśmy w śpiworach przy zamkniętych oknach, bez wentylacji żeby nas nie zjadły komary. Była to najdłuższa noc tego wyjazdu. Świadomość, że coś może cię uryźć powoduje, że nie śpisz, a raczej czuwasz. Oczywiście nie tyczy się to każdego, ale mnie tak
(04-03-2017, 16:33 PM)tuptuś napisał(a): Albo daj linka do filmu i go wrzucę.
Jak dojdę do momentu kiedy był kręcony to tyrknę do Ciebie.
[b]1300 l - SA
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 2,535
Liczba wątków: 20
Dołączył: May 2014
Reputacja:
24
Już myślałem, że się nie doczekam ciągu dalszego
Czy
Bjoern pokazuje gdzieś w necie swoje zbiorniki?
I miss the good old days. When everyone wasn't an overly sensitive pussy! - Clint Eastwood
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 338
Liczba wątków: 7
Dołączył: Apr 2012
Reputacja:
12
(09-03-2017, 15:48 PM)dzikakuna napisał(a): Już myślałem, że się nie doczekam ciągu dalszego
Czy Bjoern pokazuje gdzieś w necie swoje zbiorniki?
Nie pytałem szczerze mówiąc. Spróbuję się dowiedzieć.
[b]1300 l - SA
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,022
Liczba wątków: 76
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
13
Piotrek? czy nie możesz trochę częściej wysyłać tych relacji?? Dręczysz mnie okrutnie! miej litość!
Marta
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,307
Liczba wątków: 43
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
4
Co tam ryby, niezłe dziarki
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,588
Liczba wątków: 44
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
12
(10-03-2017, 01:40 AM)Sloma napisał(a): Co tam ryby, niezłe dziarki
Widzę że nie tylko ja zauważyłem
Talknięte z tapka.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 396
Liczba wątków: 10
Dołączył: Mar 2016
Reputacja:
0
dziarki zacne.
A sponsorem był Burger King czy KFC?
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 804
Liczba wątków: 41
Dołączył: Apr 2011
Reputacja:
25
Zapomniałeś o Pizzahut ..
A tak na poważnie to świetna relacja !
Czekam na więcej ...!!
Satanoperca jurupari (Peru), S.pappaterra(rio Guapore), S.sp.jurupari (rio Preta de Eva),S.leucosticta ( Nickerie river , Surinam),Biotodoma wavrini (Columbia), B.cupido(Rio Nanay),Gymnogeophagus labiatus, G.mekinos, G.sp. "Batovi blue",G.peliochelynion,G.constellatus.Crenicichla celidochilus, C.tuca,Parosphromenus linkei ,P. anjunganensis, P.nagyi,
Podziękowania złożone przez: