19-12-2011, 17:55 PM
|
19-12-2011, 18:01 PM
Czyli możliwe, że formy kolorystyczne green i gold będą zupełnie innymi gatunkami niż dziki H. severus z, przykładowo, Rio Inirida. Albo w procesie hodowli utrwalono jakiś nawyk, który powoduje niepodejmowanie opieki typowej dla gębaczy(ja pitole, czemu nie ma w j. polskim odpowiednika mouthbrooding ?). A może są hybrydami pomiędzy H. severus i innym gatunkiem z rodzaju Heros?
Najmniej podejrzewam wersję, że są fakultatywnymi gębaczami i do podjęcia tego typu opieki potrzebują wystąpienia pewnych czynników.
O efasciatus nigdzie nie znalazłem wzmianek o "gębaczowaniu". Z całego rodzaju Heros znalazłem wyłącznie o H. severus i H. sp "Atabapo"
P.S.
Darku, a co rozumiesz pod pojęciem gębacza?
Najmniej podejrzewam wersję, że są fakultatywnymi gębaczami i do podjęcia tego typu opieki potrzebują wystąpienia pewnych czynników.
O efasciatus nigdzie nie znalazłem wzmianek o "gębaczowaniu". Z całego rodzaju Heros znalazłem wyłącznie o H. severus i H. sp "Atabapo"
P.S.
Darku, a co rozumiesz pod pojęciem gębacza?
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
19-12-2011, 18:14 PM
Moim zdaniem w sklepach nie ma czegoś takiego, jak Heros severus. Albo są to efasciatus ("green") - patrząc na zdjęcia, to severus wcale nie są zielone - albo teraz coraz częściej, H. sp. Rotkeil. Na poparcie kwestii o inkubowaniu larw i narybku - znalazłem tekst z encyklopedii DCG:
Cytat fragmentu, po przetłumaczeniu: "Ze złoża 100-200 jajeczek po 3 dniach wykluwają się larwy. Rodzice delikatnie uwalniają je z otoczek jajowych i podejmują do swoich pysków. Zarówno samica jak i samiec biorą udział w inkubacji, a iście fascynującym jest widok, gdy jeden z partnerów przekazuje narybek drugiemu."
Cytat fragmentu, po przetłumaczeniu: "Ze złoża 100-200 jajeczek po 3 dniach wykluwają się larwy. Rodzice delikatnie uwalniają je z otoczek jajowych i podejmują do swoich pysków. Zarówno samica jak i samiec biorą udział w inkubacji, a iście fascynującym jest widok, gdy jeden z partnerów przekazuje narybek drugiemu."
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
19-12-2011, 18:44 PM
Zacząłem się zastanawiać, czy, aby nie piszemy o różnych gatunkach Heros. Moje doświadczenia związane są z gatunkiem powszechnie dostępnym w sprzedaży w Polsce od lat 80-ych (wówczas miałem pierwszą parę tych ryb, jak sądzę Heros severus - inne pojawiły sie w sprzedaży dopiero kilka lat temu) i zapewne wcześniej.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
(19-12-2011, 18:14 PM)piotrK napisał(a): Na poparcie kwestii o inkubowaniu larw i narybku - znalazłem tekst z encyklopedii DCG:jestem trochę zaskoczony bo dla mnie słowo inkubacja jednoznacznie określa proces od jajeczka/jajka do wylęgu, jeżeli ryby podejmują wyklute z jajeczek larwy to już jest dla mnie po prostu opieka nad narybkiem a nie inkubacja, teraz należy znaleźć odpowiedź czy gębacz to ryba, która podejmuje inkubację i opiekę, czy również taka, która jedynie przejmuje wyklute już larwy bądź opiekę jedynie nad narybkiem
Cytat fragmentu, po przetłumaczeniu: "Ze złoża 100-200 jajeczek po 3 dniach wykluwają się larwy. Rodzice delikatnie uwalniają je z otoczek jajowych i podejmują do swoich pysków
ciekawy temat powstał, nigdy się tym aż tak mocno nie interesowałem, więc ciekaw jestem rozwoju
19-12-2011, 21:44 PM
Filas, ogólnie to za inkubację(w ujęciu ryb) uznaje się dwa etapy:
- od ikry do wylęgu larw
- i w przypadku gębaczy czy innych specyficznych sposobów "przechowywania młodych"(przykładowo torba lęgowa u koników morskich), od wylęgu larw do resorpcji woreczka żółtkowego
Ogólnie gębacze można podzielić na dwa typy(przyjęte naukowo, nie hobbystycznie):
- fakultatywne, u których podjęcie takiego typu opieki jest zależne od czynników zewnętrznych(np. rodzaj podłoża w akwarium) oraz nie-fakultatywne
- owofilne, czyli podejmujące do pyska już ikrę , oraz larwofilne, które czekają na wyklucie się młodych i dopiero podejmują larwy
- od ikry do wylęgu larw
- i w przypadku gębaczy czy innych specyficznych sposobów "przechowywania młodych"(przykładowo torba lęgowa u koników morskich), od wylęgu larw do resorpcji woreczka żółtkowego
Ogólnie gębacze można podzielić na dwa typy(przyjęte naukowo, nie hobbystycznie):
- fakultatywne, u których podjęcie takiego typu opieki jest zależne od czynników zewnętrznych(np. rodzaj podłoża w akwarium) oraz nie-fakultatywne
- owofilne, czyli podejmujące do pyska już ikrę , oraz larwofilne, które czekają na wyklucie się młodych i dopiero podejmują larwy
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
19-12-2011, 23:59 PM
no i wszystko jasne
Ruki, Ty weź zacznij pisać taką forumową "Cichlipedię" - to by się niektórym czasami przydało
Ruki, Ty weź zacznij pisać taką forumową "Cichlipedię" - to by się niektórym czasami przydało
20-12-2011, 11:50 AM
Przeniosłem wątek z działu ogólnego do Ameryki Południowej.
Z tego co pamiętam (niestety dokładnego linka nie mam, ale raczej czytałem o tym na CRC) to ktoś pisał, że praktycznie wszystkie łatwo dostępne w handlu ryby to jednak są H. efasciatus + jego formy barwne + sztuczne.
A nazwa sewerum (i H. severus) równie dobrze mogła być używana błędnie od zarania dziejów i dlatego tak się przyjęło. Być może. Ja tam daję wiarę, że istnieją herosy gębacze i być może o prawdziwe H. severus wcale nie jest tak łatwo.
Z tego co pamiętam (niestety dokładnego linka nie mam, ale raczej czytałem o tym na CRC) to ktoś pisał, że praktycznie wszystkie łatwo dostępne w handlu ryby to jednak są H. efasciatus + jego formy barwne + sztuczne.
A nazwa sewerum (i H. severus) równie dobrze mogła być używana błędnie od zarania dziejów i dlatego tak się przyjęło. Być może. Ja tam daję wiarę, że istnieją herosy gębacze i być może o prawdziwe H. severus wcale nie jest tak łatwo.
20-12-2011, 12:04 PM
Po prawdziwe H. severus trzeba się zakręcić przy importach z Kolumbii. Powinno być coraz lepiej w tej kwestii, gdyż problemy z kartelami narkotykowymi w tym kraju są już coraz mniejsze. Dzięki temu importerzy mają dostęp do niektórych regionów, które przez ostatnie lata były zbyt niebezpieczne.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
(20-12-2011, 12:04 PM)Ruki napisał(a): Po prawdziwe H. severus trzeba się zakręcić przy importach z Kolumbii.
Czytam i dochodzę do wniosku, że muszę uporządkować własną nomenklaturę.
Stąd mam pytanie do osób śledzących prace ichtiologów-systematyków. Czy Gatunek Heros powszechnie dostępny na naszym rynku odkąd sięgam pamięcią, przez długi okres jako jedyny - nazywany potocznie "sewerum", to obecnie efasciatus (przez wielel lat w polskiej literaturze określany jako H. severus/severum)?
Ponadto, może mógłby ktoś wkleić jakiś schemat dot. pokrewieństwa gatunków, a może nawet taksonów (tutaj dopatruję się niezłego bałaganu), w tym rodzaju.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
Browsing: 1 gości