• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Jakieś choróbsko

#41
(13-07-2016, 14:52 PM)Bastet napisał(a): A co z krewetkami? Mogą być nosicielami i też należy je zlikwidować czy mogą zostać?

Kiedyś też miałem roślinne akwa...i po latach wiem teraz , że albo roslinne i rybek na ozdobę kilka albo rybki i mniej/wcale roslin.
Wiele roślin to skoki dobowe parametrów, a jak zawsze piszę to lepsze warunki gorsze a stałe niż stale zmienne - sprzyjające chorobom.
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#42
(25-09-2016, 18:36 PM)novi napisał(a): Kiedyś też miałem roślinne akwa...i po latach wiem teraz , że albo roslinne i rybek na ozdobę kilka albo rybki i mniej/wcale roslin.
Wiele roślin to skoki dobowe parametrów, a jak zawsze piszę to lepsze warunki gorsze a stałe niż stale zmienne - sprzyjające chorobom.

Ujmę to tak: nie potrafiłabym nie mieć roślin w akwarium :p
"Akwarystyka jest jak alkoholizm, wszystko idzie w szkło."
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#43
Też tak miałem, i po latach pod górkę, jestem w poziomie - mniej roślin a więcej korzeni.
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#44
Diana Walstadówna by się nie zgodziła 8-) rośliny oczyszczają wodę, pomagają utrzymać równowagę biologiczną. Nawet morszczaki mają refugia w sumpie, specjalnie do oczyszczania środowiska wodnego w akwarium.
Nowe rośliny kąpiesz krótkotrwale w nadmanganianie potasu, powinno to wybić jakieś ew. paskudztwa. Niektórzy stosują wodę utlenioną. Jak się bardzo boisz, robisz im kwarantannę tak jak rybom w oddzielnym "słoiku".
Bezroślinne warunki wcale nie muszą być stałe. Poczytaj sobie o filtracji w malawi czy morskim i jak bardzo musi być wydajna. Tu w biotopach "okołoczarnowodnych" faktycznie humusy z korzeni stabilizują sprawę. Pomyśl jednak, czy to naprawdę jedyne wyjście. Znam pełno roślinniarzy hodujących z powodzeniem ryby, i to wcale nie takie małe ilości, w akwariach nawet z nawożeniem (choć jak weźmiesz prościznę typu żabienice, zwartki, anubiasy, mikrozoria, mchy, jakieś nadwódki - nie powinnaś mieć żadnych problemów nawet nie nawożąc, a wyglądają też pięknie). To, czy nam się udaje czy nie, jest kwestią trochę szczęścia, a dużo bardziej - własnego doświadczenia i własnego dojścia do tego, jak zbalansować akwarium. I nie ma tu jedynie słusznej wizji. I tak, to zawsze jest trochę droga przez mękę. Ale... "no pain, no gain" Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#45
(26-09-2016, 08:40 AM)12dot12 napisał(a): Diana Walstadówna by się nie zgodziła 8-) rośliny oczyszczają wodę, pomagają utrzymać równowagę biologiczną. Nawet morszczaki mają refugia w sumpie, specjalnie do oczyszczania środowiska wodnego w akwarium.
Nowe rośliny kąpiesz krótkotrwale w nadmanganianie potasu, powinno to wybić jakieś ew. paskudztwa. Niektórzy stosują wodę utlenioną. Jak się bardzo boisz, robisz im kwarantannę tak jak rybom w oddzielnym "słoiku".
Bezroślinne warunki wcale nie muszą być stałe. Poczytaj sobie o filtracji w malawi czy morskim i jak bardzo musi być wydajna. Tu w biotopach "okołoczarnowodnych" faktycznie humusy z korzeni stabilizują sprawę. Pomyśl jednak, czy to naprawdę jedyne wyjście. Znam pełno roślinniarzy hodujących z powodzeniem ryby, i to wcale nie takie małe ilości, w akwariach nawet z nawożeniem (choć jak weźmiesz prościznę typu żabienice, zwartki, anubiasy, mikrozoria, mchy, jakieś nadwódki - nie powinnaś mieć żadnych problemów nawet nie nawożąc, a wyglądają też pięknie). To, czy nam się udaje czy nie, jest kwestią trochę szczęścia, a dużo bardziej - własnego doświadczenia i własnego dojścia do tego, jak zbalansować akwarium. I nie ma tu jedynie słusznej wizji. I tak, to zawsze jest trochę droga przez mękę. Ale... "no pain, no gain" Wink
Ludzie, robi się OT. Mam swoją wizję i nie zmieni się ona. Amen. :p
"Akwarystyka jest jak alkoholizm, wszystko idzie w szkło."
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#46
Bastet - zdjęcia próbki mikroskopowej pobranej ze skóry bojownika  - świetne. Naprawdę poważnie do tego podchodzisz - pełen szacunek. 
Tak dalej a nawet najciemniejsze meandry akwarystyki stana dla ciebie otworem Smile.

Powodzenia
Satanoperca jurupari (Peru), S.pappaterra(rio Guapore), S.sp.jurupari (rio Preta de Eva),S.leucosticta ( Nickerie river , Surinam),Biotodoma wavrini (Columbia), B.cupido(Rio Nanay),Gymnogeophagus labiatus, G.mekinos, G.sp. "Batovi blue",G.peliochelynion,G.constellatus.Crenicichla celidochilus, C.tuca,Parosphromenus linkei ,P. anjunganensis, P.nagyi,  
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#47
(28-09-2016, 13:27 PM)galimedes napisał(a): Bastet - zdjęcia próbki mikroskopowej pobranej ze skóry bojownika  - świetne. Naprawdę poważnie do tego podchodzisz - pełen szacunek. 
Tak dalej a nawet najciemniejsze meandry akwarystyki stana dla ciebie otworem Smile.

Powodzenia
Dzięki za doping Big Grin Choć, żeby prawdę powiedzieć, po prostu trzeba było zmienić taktykę i sięgnąć po profesjonalizm, gdyż zastosowane dotychczas leki nie zadziałały i doświadczenie też się poddało Wink Tongue

Ponadto forum jest właśnie po to, żeby się uczyć wzajemnie, więc może moje perypetie i naukowe podejście komuś w przyszłości pomogą
"Akwarystyka jest jak alkoholizm, wszystko idzie w szkło."
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#48
Mam więcej danych.

Do badań przeznaczyłam bojownika zaatakowanego "czymś" i mieczyka prezentującego kompilację objawów występujących u pozostałych ryb.

Bogato urządzenie akwarium sprzyja gromadzeniu się "nawisu biologicznego", w tym wielu patogenów warunkowych i bezwarunkowych.

- W narządach wewnętrznych bojownika i mieczyka doktor nie znalazł cech zapalnych świadczących zakażeniu mykobakteriozą, w szczególności obecności guzków gruźliczych w wątrobie, nerce czy jelitach. To nie znaczy jednak, że nie jest to rybia gruźlica, gdyż ponad 80 % akwariów amatorskich jest zakażone Mycobacterium spp. (dane dotyczą badań osadów), a ryby nie wykazują objawów choroby, dopiero po obniżeniu odporności rozwija się forma kliniczna choroby.

- Flexibacterium spp. - jest rozpowszechnione i nie zawsze daje objawy kliniczne. Obecne na skórze mieczyka.

- Llimfocystoza (u mieczyka) - tego zakażenia nie można wykluczyć, wiele ryb jest zakażonych bez objawów klinicznych i dopiero w określonych warunkach rozwija się choroba. Do dokładnego potwierdzenia potrzebne byłyby badania wirusologiczne i PCR.

- Obie badane ryby wolne od nicieni jelitowych (Capillaria spp.,C amallanus spp.)

- Na deserek bolączka bojownika: przywra.
Nasz "robal" porusza się aktywnie, charakterystycznie wygina ciało w kształt litery U i dlatego momentami w trakcie obserwacji wydaje się owalna.
Na 95% jest to metacerkaria przywry z rodzaju Clinostomum, rodziny Clinosomatidae, wywodzącą się z przywr właściwych Trematoda (Digenea). Do 100% identyfikacji konieczne byłoby badanie genetyczne.
Ryba jest żywicielem pośrednim cyklu rozwojowego, podobnie ślimaki (znalazłam wzmianki o zatoczkach i błotniarkach, nie wiem jak z innymi).


Mam trzy akwaria. Dwa mniejsze (nowsze, podłoże - drobny żwirek) muszę przeleczyć i usunąć z nich ślimaki. Duże (ogólne, na bazalcie) planuję zrestartować, wymienić podłoże, odkazić co się da, jeszcze nie jestem pewna co z obsadą.
Na bieżąco będę pisać co robię, czym leczę i jak to działa.
"Akwarystyka jest jak alkoholizm, wszystko idzie w szkło."
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 2 gości