30-06-2016, 22:20 PM
Witam,
Wiem, że podobnych tematów było może kilka tutaj lub na innych forach ale chciałbym poznać Waszą opinię.
Sprawa wygląda tak - na początku maja zalałem 450 litrowy zbiornik, w założeniu ma to być korzeniowisko dla skalarów + jakaś ławica. Znalazłem w sklepie fajne korzenie, suche więc zgodnie z radami wygotowałem je najpierw w wodzie z solą niejodowaną, potem wypłukałem a następnie wygotowałem jeszcze w wodzie bez soli.Z uwagi na ich długość nie udało mi się ich wsadzić do garnka więc miejsca które nie zmieściły się w nim polałem kilkukrotnie wrzątkiem. Gotowanie za każdym razem trwało ok 30 - 40 minut (nie są zbyt grube - max 3,5 cm). Dodatkowo kilka nocy moczyłem je w wannie. Po pewnym czasie woda w akwarium stała się mętna, początkowo myślałem że to pierwotniaki, włączyłem napowietrzanie, nie pomagało. Wygląda na to, że to korzenie tak barwią wodę (po częściowej podmianie wody jest lepiej, ale po 1 dniu znowu jest gorzej). Kupiłem purigen (250 ml), włożyłem do kaskady i tak się mieli, ale poprawa jest minimalna (a purigen po tygodniu już ciemny).
Pytanie co zrobić - czy czekać dalej i mielić wodę purigenem? Chciałbym już podłączyć kubełek (wypełniony w całości ceramiką), będa do niego prefilitry z korpusow narurowych a w środku wkłady sznurkowe 100 mikronów. Obawiam się jednak że ta brunatna woda mimo prefiltrów zasyfi mi ceramikę i będę musiał otwierać kubeł i ją czyścić (czego chciałbym uniknąć).
Na ten moment w akwarium pływa obsada startowa: 7 molinezji + 7 kirysów spiżowych.
Filtracja: Aquael Circulator 2000 z gąbką 20 ppi + wspomniana kaskada FZN2 dołożona tydzien temu (z purigenem 250 ml)
Brak oświetlenia (włączone jedynie w celu zrobienia zdjęcia)
Wiem, że podobnych tematów było może kilka tutaj lub na innych forach ale chciałbym poznać Waszą opinię.
Sprawa wygląda tak - na początku maja zalałem 450 litrowy zbiornik, w założeniu ma to być korzeniowisko dla skalarów + jakaś ławica. Znalazłem w sklepie fajne korzenie, suche więc zgodnie z radami wygotowałem je najpierw w wodzie z solą niejodowaną, potem wypłukałem a następnie wygotowałem jeszcze w wodzie bez soli.Z uwagi na ich długość nie udało mi się ich wsadzić do garnka więc miejsca które nie zmieściły się w nim polałem kilkukrotnie wrzątkiem. Gotowanie za każdym razem trwało ok 30 - 40 minut (nie są zbyt grube - max 3,5 cm). Dodatkowo kilka nocy moczyłem je w wannie. Po pewnym czasie woda w akwarium stała się mętna, początkowo myślałem że to pierwotniaki, włączyłem napowietrzanie, nie pomagało. Wygląda na to, że to korzenie tak barwią wodę (po częściowej podmianie wody jest lepiej, ale po 1 dniu znowu jest gorzej). Kupiłem purigen (250 ml), włożyłem do kaskady i tak się mieli, ale poprawa jest minimalna (a purigen po tygodniu już ciemny).
Pytanie co zrobić - czy czekać dalej i mielić wodę purigenem? Chciałbym już podłączyć kubełek (wypełniony w całości ceramiką), będa do niego prefilitry z korpusow narurowych a w środku wkłady sznurkowe 100 mikronów. Obawiam się jednak że ta brunatna woda mimo prefiltrów zasyfi mi ceramikę i będę musiał otwierać kubeł i ją czyścić (czego chciałbym uniknąć).
Na ten moment w akwarium pływa obsada startowa: 7 molinezji + 7 kirysów spiżowych.
Filtracja: Aquael Circulator 2000 z gąbką 20 ppi + wspomniana kaskada FZN2 dołożona tydzien temu (z purigenem 250 ml)
Brak oświetlenia (włączone jedynie w celu zrobienia zdjęcia)