19-11-2011, 00:52 AM
Brzmi fantastycznie! Już się nie mogę doczekać. Co prawda na Pragę Południe jadę czasem niemal tak długo jak do Sochaczewa, ale i tak będę tam częstym bywalcem
|
(19-11-2011, 00:08 AM)dator napisał(a): sprzedaż wysyłkową (profesjonalnie i bez żadnych ograniczeń limitowych).bardzo rozsądnie, bo ja na Pragę Południe mam trochę ponad 300 km a autostrada kończy się na 200
(19-11-2011, 00:08 AM)dator napisał(a): Do sklepu tego będą trafiały wszystkie moje pielęgnice, ale także ryby podobnych zapaleńców.fajnie by było jakby jeszcze czasami oferował coś od hodowców z zagranicy, coś czego u nas nie uraczysz
Cytat:w sklepach nadal pokutują opisy "pielęgnica mix" itp.
Cytat:nie będzie też tak szerokiej oferty handlowej, co pozwoli w zupełności pomieścić, a wręcz uzupełnić, lukę rynkową chociażby o biotop CA.
Cytat:W sumie od początku swojej przygody z akwarystyką jestem fanem mieczyków, ale we Wrocławiu jeszcze dzikusów nie widziałem
Cytat:A ich minusem jest to, że wszystkie są takie same - np. te sieci Kakadu. Żaden nie wyróżnia się niczym, co mogłoby przyciągnąć bardziej wymagającego klienta.Z tego, co się orientuję, to w sieci "Kakadu" każdy sklep ma swojego zaopatrzeniowca od ryb. On też, w zależności od własnych preferencji (o ile trafi się faktyczny pasjonat akwarystyki) oraz popytu, decyduje o zaopatrzeniu sklepu w ryby. Dobrym przykładem był sklep "Kakadu" w "Centrum Wileńska", gdzie autentyczny miłośnik pielęgnic ściągał ciekawe ryby (nie ma go już tam). Nie warto podpisywać z tą siecią kontraktu na dostawy ryb, gdyż byłby on dla hodowcy skrajnie niekorzystny finansowo. Hodowca bowiem ponosi koszty za ewentualne straty w rybach w trakcie ich pielęgnacji w sklepie (sieć po sprzedaży całości "towaru" odejmuje od wstępnie umówionej kwoty różnicę wynikającą ze strat w żywcu i tak okrojone pieniążki trafiają do hodowcy, który nie ma żadnego wpływu na poziom opieki nad rybami). Kto więc odda do sklepu takie gatunki ryb, które wymagają od sprzedawcy wiedzy i doświadczenia? Kto w takiej sytuacji odda ryby rzadkie, drogie, czy wyrośnięte? Stąd sklep bierze ryby z hurtowni, gdzie obowiązuje jedna zasada: "ryba ma być tania". I tak zamyka się błędne koło.
(22-11-2011, 19:49 PM)piotrK napisał(a): Z tematu o racjonalnej hodowli pielęgnic amerykańskich przeszliśmy zupełnie płynnie do tematu o sklepach
(23-11-2011, 00:59 AM)dator napisał(a): Nie warto podpisywać z tą siecią kontraktu na dostawy ryb, gdyż byłby on dla hodowcy skrajnie niekorzystny finansowo. Hodowca bowiem ponosi koszty za ewentualne straty w rybach w trakcie ich pielęgnacji w sklepie (sieć po sprzedaży całości "towaru" odejmuje od wstępnie umówionej kwoty różnicę wynikającą ze strat w żywcu