Muszla nie była wyjmowania z wody. Myślę, że jedna muszla 8-9cm na 6 rybek wielkości 3-4 cm to było za mało i pierwsza rybka została za bardzo wciśnięta do środka przez pozostałe.
A co do padniętego multika - jak rozłupałem muszlę (powoli po kawałku zaczynając od wejścia) to rybka była wciśnięta prawie do samego końca i zaczepiona pokrywą skrzeli o "oś" muszli. To była muszla morska o grubych ściankach, długa na 8-9 cm, zwężająca się ku szczytowi - multik utknął w miejscu o średnicy zewnętrznej ok. 1 cm.
Kilka zdjęć moich multików, trójki z pięciu. Jutro dojdzie trzeci samiec... i kolejne towarzystwo więc akwa przejdzie przebudowę żeby bardziej podzielić dno.
Zdjęcia nieostre, ale nie chciałem wieczorem stresować ryb podkręcając światło. Jak znajdę po przeprowadzce obiektyw 35 to zdjęcia będą lepsze.
Co ciekawe nt. multików - trzy (samiec i trzymające się go dwie samice) są wyraźnie ciemniejsze, a dwa jaśniejsze. Te ciemniejsze są bardziej dominujące. Ktoś coś na ten temat?