• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Prośba o rozpoznanie - podejrzana biała kulka na pyszczku ramireza

#1
Witam forumowiczów,
zacznę od podania danych mojego akwarium:
Pojemność zbiornika- 63 l
Wymiary zbiornika- 60*30*35
Jak długo zbiornik funkcjonuje-miesiąc
Wyposażenie zbiornika (filtracja itp.)-Aquael Versamax 2 kaskada + wewnętrzny HapPet, grzałka 50 W Aquael, Leddy Tube w pokrywie
Obsada-2*pielęgniczki ramireza, 5*neon innesa, 5*otosek
Parametry wody:
ph-ok. 7,5
KH-ok. 3
GH-ok. 14
NO2-0
NO3-pow. 15
Częstotliwość i wielkość podmian wody-równo co tydzień 20%
Jak przyrządzasz wodę do podmian-odstana kranowa
Czym ryby są karmione oraz jak często-1-2*dziennie, różne rodzaje płatków Tropical, suszone dafnie, mrożona artemia
Czy ryby były ostatnio leczone-dostawały witaminy Sera, w wodzie pływa ząbek czosnku, po restarcie dodawałam uzdatniacz Tetry
Czy do zbiornika doszły ostatnio jakieś nowe ryby-nie
Objawy chorej ryby-biała "kulka" na pyszczku, na czółku niedaleko oka; dziś zauważyłam, że pojawiła się druga mała kulka przy jednym ze skrzeli, a z drugiej strony główki zaczyna się jakby robić ślad, wskazujący na to, że i tam coś może być :/ Samczyk normalnie z apetytem je, pływa, zaleca się do samiczki, odchody ma prawidłowe, wygląda zdrowo; ospa to raczej nie jest, bo wszystkie by chorowały. Dodam jeszcze, że wcześniej też to miał, prawie od początku (rybki mam od ok. 2 miesięcy, w międzyczasie musiałam robić restart przez moje głupie błędy początkującego, ale to inna historia) - a potem, jakiś miesiąc temu, nagle "odpadło", pozostawiając tylko lekki jaśniejszy ślad na jego główce. Już się cieszyłam, że wyzdrowiał, a tu jakby nawrót.
Mam do Was prośbę o pomoc, co to może być - martwię się o rybkę. Ospę raczej skreślam; za duża ta kulka i nie przenosi się na resztę obsady. Jakiś zewnętrzny pasożyt? Wrzód?...
Dołączam zdjęcia, choć ostrość nie chciała mi się ustawić w aparacie. W każdym razie widać taką białą narośl na jego łebku.
Z góry dzięki za podpowiedzi Smile
https://www.dropbox.com/s/v83tcx0o7bp946...2.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/0wi664cojfj7nv...3.jpg?dl=0
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#2
Przejrzyj te fotki, nie chcę Ci nic sugerować, ale czy to wygląda podobnie ?
https://www.google.pl/search?q=dziurawic...r43dKPM%3A
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#3
Hmm... trochę podobne, ale nie do końca. Rybek nie ma ani zaczerwienień, ani "rozlanych" zmian. Nie jest to też szarawe, tylko białe. Ponieważ rybki już jakiś czas nie dostawały witamin, wkropliłam je na noc do całego akwarium; dzisiaj dostaną do żarcia mrożonkę z artemii (zastanawiam się, czy ją też witaminizować - przy leczeniu dziurawicy, którą linkujesz, ludzie wskazują na braki witamin jako przyczynę, więc by się zgadzało).
Zabawna rzecz jest taka, że to kulkowate dziadostwo raz jest, a raz odpada, jakby się zmiany cofały - zostaje wtedy tylko jaśniejszy ślad, nawet nie biały, tylko lekko połyskujący na złoto. Może te nawroty się wiążą z jakimś chwilowym osłabieniem ramireza.
A, i czasami się ociera o korzeń lub kokos, tylko robi to delikatnie, powolutku, nie intensywnie - jakby chciał powiedzieć: "o, zaswędziało... eee, chyba się jednak rozmyśliłem, nie będę się drapać" Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#4
Przejrzyj wątki o wiciowcach, są one często przyczyną dziurawicy. Zdjęcia ładne, widać na nich rybę i wystrój akwarium, ale postaraj się o większe zbliżenie na rybę i wstaw zdjęcie jako załącznik.
I miss the good old days. When everyone wasn't an overly sensitive pussy! - Clint Eastwood
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#5
Dzięki, poczytam Smile
Co do zdjęć to niestety ale aparat mi się buntuje z ustawianiem ostrości na makro. A rybki też w miejscu nie stoją, teraz to wręcz się ganiają... więc sprawa niełatwa. Postaram się zrobić lepsze fotki i jak wyjdą, to wrzucę.
Z obserwacji sprzed chwili: po "witaminowej nocy" zmiany się znów jakby cofnęły, zamiast białej kulki została jaśniejsza plamka. Ten drugi mniejszy jasny punkt po drugiej stronie główki niestety też jest. Zastanawiam się, na ile miała na to wszystko wpływ podmiana wody (była w czwartek).
Zastanawiam się też nad radą jednego akwarysty - co sądzicie o dosypywaniu do akwarium specjalnej soli? mam w domu Tropical Sanital+Ketapang.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#6
Jeżeli już coś sypać, to radzę Sera mineral salt, uzupełnia minerały niezbędne dla prawidłowego rozwoju ryb. U siebie dziurawicę leczyłam z dobrym skutkiem witaminami Sery i tymi minerałami przy podmianach.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#7
O, super, w takim razie się zaopatrzę w te minerały. Trochę się boję sypania soli - moje rybki pochodzą raczej z miękkich i lekko kwaśnych wód. Masz ramirezki? U mnie reagują bardzo mocno na jakąkolwiek zmianę, zwłaszcza chemiczną w wodzie. Dlatego jestem tak ostrożna w dawaniu im czegokolwiek.
Czytam teraz różne wątki o dziurawicy i wiciowcach - w większości się przewija leczenie metronidazolem. Podobno naprawdę skuteczne. Wolałabym uniknąć chemii, ale jeżeli się nie da... zwłaszcza że jest ta druga niepokojąca jasna plamka...
Co sądzicie o tym sposobie z metronidazolem? - znalazłam taki, dość szczegółowo opisany, przebieg leczenia: http://forum.e-akwarystyka.pl/topic12474.html
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#8
Mały update: zrobiłam troszkę lepsze zdjęcia. Spróbuję je wstawić tu do posta.
Samczyk ma apetyt i energię, ładne kolory - "tylko" biały wrzód/krostka ciągle jest, drugi biały punkt też, do tego chyba pojawia się trzeci. Zastanawiam się nad kupieniem Protosolu albo Protocaps M (dla paletek). Ktoś używał?
Sprzedawca w sklepie, w którym byłam po szklarki, powiedział, że to może być ospa. I że jedna ryba może mieć ospę, podczas gdy inne jej nie mają. Nie chce mi się w to wierzyć... Mówił jeszcze, że jeżeli to dziurawica, to wg niego lepiej sobie rybka odpuścić i nie leczyć. Tylko że ja jednak chciałabym go ocalić.
Z kolei w internecie znalazłam informację, że metronidazol w wodzie o pH wyższym niż 7 jest trujący i może wybić całą obsadę.
I trochę zgłupiałam.
Najbardziej bym się skłaniała do Protocaps M (skoro leczy się tym dyskowce, to czemu nie ramirezki?). Będę bardzo wdzięczna za dalsze rady Smile

*EDIT: 1) przepraszam za post pod postem, ale tak to nikt by nie wiedział i nie mógł zareagować.
2) nie umiem wstawić obrazków na forum Sad wstawię łącza do Dropboxa jak poprzednio.*
https://www.dropbox.com/s/boqtm7adfy5s6t1/3.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/lnbvysg07h5z0y3/2.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/q3eubnmy25ljv61/1.jpg?dl=0
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#9
Gdzie piszą o tym, że metronidazol w pH większym niż 7.0 jest trujący? On w pH powyżej 7,0 jeszcze słabiej działa. Big Grin

Co do tego pryszcza- dziurawica to nie jest, nie jest to również ospa. Wygląda to raczej na to, że Twoja ryba ma problemy z wiciowcami i takie "pryszcze" na głowie to często jeden z pierwszych objawów(potem jest tylko gorzej). Możesz spróbować z podawaniem do jedzenia wyciśniętego czosnku, bo często pomoże on kiedy pierwotniaki jeszcze nie rozszalały się całkowicie.
Jeśli zmiana się będzie powiększać albo przybędzie większa ilość wtedy metronidazol albo wspomniany Protocaps M.

P.S.
Ramirezy wymagają piasku do normalnego funkcjonowania układu pokarmowego. Kiedy on zaczyna nawalać- wkraczają wiciowce.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum Angel Angel Angel
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9

pozdrawiam, Łukasz
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#10
Ruki - dzięki, pocieszyłeś mnie trochę Smile - znaczy pocieszyłeś że to nie dziurawica. Jestem podłamana, ale będę walczyć, bo bardzo mi zależy na moich ramirezach.
Czosnek pływa w wodzie od dawna, co tydzień ząbek wymieniam, mam nawet wrażenie, że ramirezki (zwłaszcza samiczka) go podskubują - zwłaszcza pierwszy ząbek był taki jakby nadjedzony po boku Big Grin . Spróbuję im dawać mieszankę z wyciśniętym czosnkiem (nie mam wyciskarki, ale jakoś sobie poradzę, może zmiażdżę w miseczce i tym nasączę pokarm). Płatki D-Allio Plus już dostają, witaminy Sera od kilku dni wkraplam na noc do akwarium - i do mrożonki z artemii co m/w 3ci dzień. Garbniki z liści i szyszek też od paru tygodni dodaję. Jednak zaczynam myśleć, że chyba nie uniknę chemii, bo to nie znika...
A jak dawkować Protocaps M? Albo metronidazol? - mam taki jeszcze z moich własnych lekarstw, ostało mi się 8 tabletek po 250 mg każda. I tu znowu są różne szkoły: część ludzi sypie lek do całego akwarium, część dodaje sproszkowany do pokarmu. Jeżeli ktoś wie, to proszę napiszcie, jakie dawki i przez jaki czas dla malutkich ramirezek (w necie większość tematów jest o skalarach i paletkach).
Sorry za panikarski i może chaotyczny ton wypowiedzi, jestem świeżak jeśli chodzi o akwarium i emocje są duże - miałam kiedyś rybki jako dzieciak, ale już trochę od tamtych czasów minęło... Wink
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 1 gości