Update: ramirez wprawdzie pływa, żeruje i się zaleca tak jakby był zdrowy, a czosnek i witaminy bardzo mu poprawiły samopoczucie - jednak "pryszcze" nie znikają, mało tego - ten drugi "wrzód" tuż obok pierwszego się powiększył i teraz rybek wygląda, jakby z jego główki w 2 miejscach wystawało coś białego, jak kłaczki waty. Z obydwu pryszczy. Widzę też jakby obwódkę z kilku nowych małych kulek nad okiem, tak jakby się to namnażało.
Wytrzymałam kilka dni kuracji samym czosnkiem dodawanym do pokarmu + codziennie dodatek żywych szklarków, ale to chyba nie pomogło. Jak mi radzicie, jeszcze poczekać na obecnej kuracji czy już działać metronidazolem? Odbieram dziś wieczorem Protocaps z poczty ("oczywiście" zamiast przesyłki woleli mi dać awizo z odbiorem po 19:00).
I najważniejsze pytanie: czy wyjmować biologię (kuleczki ceramiczne) z filtrów na czas kuracji? Nie wiem co robić, ramirezy bardzo mocno reagują na zmiany poziomu azotu w wodzie, wolałabym ich tym dodatkowo nie osłabiać. Wprawdzie w opisach piszą, że Protocaps nie zabija bakterii nitro- i jest nieszkodliwy dla roślin, ale czy to prawda?
*EDIT*
No to poprzynudzam
może nie będzie żadnej odpowiedzi, ale nie mam za bardzo się z kim tym podzielić, a emocje są duże.
5 marca - kuracji dzień pierwszy. Na noc zapodałam zgodnie z przepisem na opakowaniu pierwszą kapsułkę Protocaps M. Postanowiłam zaciemnić akwarium (nie zapalać światła w pokrywie) - wszędzie piszą, że metronidazol rozkłada się pod wpływem światła. Nie ruszałam filtrów, zostawiłam w nich ceramikę; nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale jak kurować cały baniak, to cały; poza tym podobno metronidazol nie rusza pożytecznych bakterii.
Ciekawe, jak moje rośliny zniosą te 3 dni ciemności.
Rybki mają się chyba dobrze - jak tylko mnie widzą, podpływają do przedniej szyby, samiczka ramireza już się domagała jedzenia na swój sposób (podpływa do powierzchni i głośno ją wzburza pyszczkiem
)
Co noc wkraplam Fishtamin i aż do końca kuracji nie przestanę.
Namoczę im też płatki w wyciśniętym soku z czosnku, a na drugie danie - za kilka godzin - dostaną żywego wodzienia.
Jedno mnie zastanawia: czy następną dawkę dać po 5 dniach po podmianie wody, którą muszę zrobić po 3 dniach od rozpoczęcia kuracji - czy te 5 dni się liczy od chwili rozpoczęcia kuracji. Zawiłe, więc uproszczę: czy po podmianie wody za 3 dni czekać dalsze 5 dni, czy tylko 2?... (choć z tego co czytam w różnych wątkach wynikałoby, że rybki powinny pływać w metro przez 11 dni. Jednak trochę mnie niepokoi fakt, że w niektórych przepisach podawanie metronidazolu odbywa się co 1-2 dni na noc, a tutaj taka długa przerwa... mam straszny mętlik w głowie).