15-12-2015, 14:18 PM
Witam,
W końcu postanowiłem się spiąć i pokazać swój pierwszy (już 2 lata istniejący) zbiornik. Od początku podobały mi się klimaty ala-amazonia, SA itp, także na początku było coś w stylu CW, troszkę żabienic, pistii itp, lecz aranżacja kulała po różnych zmianach i perypetiach wpadłem na forum na kilka zbiorników w stylu BW i troszkę mnie oczarowały, te mroczne klimaty, powyginane gałęzie, masa syfu liści i korzeni, a pośród nich pochowane pielegniczki i kiryski długo nie trzeba było czekać (bo czekać nie lubie) na zmiany, rośliny usunąłem, dołożyłem drewna, wszelakich śmieci, woda stała się lekką herbatką, aczkolwiek zadbałem też o parametry, żeby zapewnić pielęgniczkom i towarzyszącym odpowiednie warunki do bezstresowej egzystencji.
Wymiary:
-144 L tj. 90x40x40
Oświetlenie:
-moduły led samsung (barwy zimnej i jeden ciepły), dosłownie kilka watów
Filtracja:
-filtr zewnętrzny Tetra tec ex700, wewnętrzny Fan1
Ogrzewanie:
-Aquael 200W
Podłoże:
-piasek kwarcowy drobny
Ozdoby:
-masa korzeni dębowych, torfowych i jeden red moor,
-liście dębu i buku,
-szyszki olchy,
-masa gałęzi i patyków
-2 i pół łupiny kokosa
Flora:
-brak (ostatnio wsadziłem vallisnerie nana, żeby sprawdzić czy przetrwa, do wywalenia na dniach)
Fauna:
- 1+1 Apistogramma Baenschi WF,
- 5 szt. Corydoras panda,
- 4 szt. Otocinclus affinis,
- 30 szt. Hyphessobrycon amandae,
- 5 szt Helenek
Parametry:
pH - 6
gH - 1
kH - 0
temperatura - 24/25°C
Ogólnie rzecz biorąc pielęgniczki mają się dobrze, karmię mrożonym wodzieniem, leje RO bo mam dostęp do wody, ładnie się wybarwiły i po około 2 tygodniach samiec zabrał się do "roboty", pierwszy rzut młodych już pływa prawie 2 tygodnie, kilka sztuk przetrwało, chociaż będzie ciężko gdyż nie bawię się póki co w wylęg artemii. Samiczka ich ostro pilnuje i gania inne ryby, szczególnie uparła się na kiryski, którym pozostał jeden z rogów akwarium, na początku zanim pojawiły się młode jakoś się nie przejmowały małymi gonitwami ze strony samiczki ale teraz chyba zrozumiały, że franca nie popuści, bystrzyki też są regularnie przeganiane na jedną stronę akwa z dala od młodych, a otoski jak to otoski, zajmują się skubaniem drewna wszelakiego i szyb. Zachwycam się póki co zachowaniem dzikusów, szczególnie samiczka mnie zainteresowała, opkopała i "zatamowała" piachem wejście do połówki kokosa, którego sobie na początku upodobała, potem zaczęła kopać spory dół pod jednym z korzeni, także teraz sięga prawie dolnej szyby a ona wpływa i wypływa z drugiej strony, prawdziwy kret Aranżacja może nie robi szału, tym bardziej zdjęcia, które wiele nie oddają, gdyż nie umiem/nie mam możliwości zrobić sensownych zdjęć, mnie się podoba choć ciągle coś zmieniam/dokładam/wyciągam, ale w końcu osiągnąłem w miarę zamierzony cel. Jeśli będę miał okazje to spróbuje zrobić zdjęcia lepszej jakości. Pozdrawiam.
W końcu postanowiłem się spiąć i pokazać swój pierwszy (już 2 lata istniejący) zbiornik. Od początku podobały mi się klimaty ala-amazonia, SA itp, także na początku było coś w stylu CW, troszkę żabienic, pistii itp, lecz aranżacja kulała po różnych zmianach i perypetiach wpadłem na forum na kilka zbiorników w stylu BW i troszkę mnie oczarowały, te mroczne klimaty, powyginane gałęzie, masa syfu liści i korzeni, a pośród nich pochowane pielegniczki i kiryski długo nie trzeba było czekać (bo czekać nie lubie) na zmiany, rośliny usunąłem, dołożyłem drewna, wszelakich śmieci, woda stała się lekką herbatką, aczkolwiek zadbałem też o parametry, żeby zapewnić pielęgniczkom i towarzyszącym odpowiednie warunki do bezstresowej egzystencji.
Wymiary:
-144 L tj. 90x40x40
Oświetlenie:
-moduły led samsung (barwy zimnej i jeden ciepły), dosłownie kilka watów
Filtracja:
-filtr zewnętrzny Tetra tec ex700, wewnętrzny Fan1
Ogrzewanie:
-Aquael 200W
Podłoże:
-piasek kwarcowy drobny
Ozdoby:
-masa korzeni dębowych, torfowych i jeden red moor,
-liście dębu i buku,
-szyszki olchy,
-masa gałęzi i patyków
-2 i pół łupiny kokosa
Flora:
-brak (ostatnio wsadziłem vallisnerie nana, żeby sprawdzić czy przetrwa, do wywalenia na dniach)
Fauna:
- 1+1 Apistogramma Baenschi WF,
- 5 szt. Corydoras panda,
- 4 szt. Otocinclus affinis,
- 30 szt. Hyphessobrycon amandae,
- 5 szt Helenek
Parametry:
pH - 6
gH - 1
kH - 0
temperatura - 24/25°C
Ogólnie rzecz biorąc pielęgniczki mają się dobrze, karmię mrożonym wodzieniem, leje RO bo mam dostęp do wody, ładnie się wybarwiły i po około 2 tygodniach samiec zabrał się do "roboty", pierwszy rzut młodych już pływa prawie 2 tygodnie, kilka sztuk przetrwało, chociaż będzie ciężko gdyż nie bawię się póki co w wylęg artemii. Samiczka ich ostro pilnuje i gania inne ryby, szczególnie uparła się na kiryski, którym pozostał jeden z rogów akwarium, na początku zanim pojawiły się młode jakoś się nie przejmowały małymi gonitwami ze strony samiczki ale teraz chyba zrozumiały, że franca nie popuści, bystrzyki też są regularnie przeganiane na jedną stronę akwa z dala od młodych, a otoski jak to otoski, zajmują się skubaniem drewna wszelakiego i szyb. Zachwycam się póki co zachowaniem dzikusów, szczególnie samiczka mnie zainteresowała, opkopała i "zatamowała" piachem wejście do połówki kokosa, którego sobie na początku upodobała, potem zaczęła kopać spory dół pod jednym z korzeni, także teraz sięga prawie dolnej szyby a ona wpływa i wypływa z drugiej strony, prawdziwy kret Aranżacja może nie robi szału, tym bardziej zdjęcia, które wiele nie oddają, gdyż nie umiem/nie mam możliwości zrobić sensownych zdjęć, mnie się podoba choć ciągle coś zmieniam/dokładam/wyciągam, ale w końcu osiągnąłem w miarę zamierzony cel. Jeśli będę miał okazje to spróbuje zrobić zdjęcia lepszej jakości. Pozdrawiam.