Liczba postów: 1,758
Liczba wątków: 49
Dołączył: Jun 2012
Reputacja:
13
(31-05-2015, 19:02 PM)Hoody:) napisał(a): Mam nadzieję, że na tym koniec
z płazincami tak łatwo nie idzie (samo podniesienie temp. do 29`C).
Dactylogyrus (zmiana barwy /pilegnice ciemnieją, szybkie oddychanie).
"Jeśli na tej planecie istnieje magia, można ją dostrzec w wodzie..." (LOREN EISELEY)
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 12,369
Liczba wątków: 353
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
90
W tydzień płazińce nie namnożą się na tyle szybko, by zabić zdrowe ryby. W takim szybkim czasie to tylko bakterie lub pierwotniaki.
Nie udzielam porad na PW, od tego jest forum
Ponad 1000l wody w obiegu, a w nim 13 gatunków ryb, z czego pielęgnic 9
pozdrawiam, Łukasz
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,307
Liczba wątków: 43
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
4
31-05-2015, 23:22 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-05-2015, 23:23 PM przez Sloma.)
(31-05-2015, 19:02 PM)Hoody:) napisał(a): (31-05-2015, 12:21 PM)reeadon napisał(a): Kwarantanna nowych nabytych to podstawa, sam ten błąd popełniłem raz gdy wpuściłem bez niej L114 i cała obsada poszła ......... tylko jedna szt. się ostała. Moim zdaniem to efekt "mieszania biologii"
Teraz zawsze gdy mam nowych mieszkańców to 1 mies. są na kwarantannie.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Ryby trzeba kwarantannować!! Niezależnie od tego z jakiego źródła pochodzą. Czy prosto z importu, czy z hodowli, czy ze sklepu lub człowieka zmieniającego obsadę.
U mnie problem polegał na wielkości ryb. Jest to 7 ziemiojadów wielkości 10cm wzwyż (największy ok 17cm).
Niestety nie miałem gdzie ich przekwarantannować. Mam zbiornik na kwarantannę, ale jest odpowiedni do znacznie mniejszych sztuk (60x35x35).
Więc w tej sytuacji nie miałem innego wyjścia jak wpuścić ziemki od razu do baniaka.
Obecne straty to: 5 skalarów, które miały zmienić lokum, 2 g.owroewefi, 1 mały RHT i największa strata 4 s.daemon. Mam nadzieję, że na tym koniec
Oczywiście można poddać nowo zakupione ryby kwarantannie, ale czy jest jakiś sposób aby przygotować obecną już obsadę na przyjęcie nowych mieszkańców?
Przecież w opisywanym przypadku wpuszczenie do zbiornika nowych ryb nie zaszkodziło im samym, a tylko starej obsadzie.
Czy ma się gwarancję, że jak ryby przejdą kwarantannę to już tzw "mieszanie biologii" będzie bezpieczne dla starej obsady?
Warto połączyć ten wątek z wcześniejszym
http://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2...warantanna
Uaru amphiacanthoides, Satanoperca: leucosticta mapiritensis daemon, Biotodoma Cupido, Pterophyllum scalare, Andinoacara rivulatus, Dicrossus filamentosus, Trichopodus: trichopterus/leerii, Trichopsis vitatta, Sphaerichthys osphromenoides, Parosphromenus linkei, Ctenopoma acutirostre,
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,022
Liczba wątków: 76
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
13
01-06-2015, 07:36 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-06-2015, 07:37 AM przez Robert M..)
I tutaj przypomnę referat Grześka Zygmunta i mój na tegorocznym Spotkaniu Tanganickim. Właśnie o tym dokładnie mówiliśmy, trzeba "szczepić ryby" - czyli powoli dodawać wodę przez tydzień/dwa, a niekiedy dłużej naprzemiennie: do zbiornika kwarantannowego z akwarium docelowego i odwrotnie, z akwarium kwarantannowego z nowymi rybami do akwarium docelowego. Małe dawki wody z "inną biologią".
Sprawdzam to i testuję od lat. Podobnie jak Grzesiek, który jest ichtiologiem i ma hodowlę proporczykowców. Problem znamy od lat i mówimy o nim przy każdej okazji
Jak na razie nieco "grochem o ścianę".
Marta
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 17
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
0
(01-06-2015, 07:36 AM)Robert M. napisał(a): I tutaj przypomnę referat Grześka Zygmunta i mój na tegorocznym Spotkaniu Tanganickim. Właśnie o tym dokładnie mówiliśmy, trzeba "szczepić ryby" - czyli powoli dodawać wodę przez tydzień/dwa, a niekiedy dłużej naprzemiennie: do zbiornika kwarantannowego z akwarium docelowego i odwrotnie, z akwarium kwarantannowego z nowymi rybami do akwarium docelowego. Małe dawki wody z "inną biologią".
Sprawdzam to i testuję od lat. Podobnie jak Grzesiek, który jest ichtiologiem i ma hodowlę proporczykowców. Problem znamy od lat i mówimy o nim przy każdej okazji Jak na razie nieco "grochem o ścianę".
Marta
Nie jak grochem o ścianę. Znam tę metodę i stosuję. Niestety jak napisałem wyżej w tym przypadku musiałem "złamać zasady" ze względu na wielkość ryb.
Aby móc poddać je kwarantannie musiałbym mieć duży zbiornik kwarantannowy. Niestety takowego nie mam.
Popełniłem błąd i słono za niego płacę - ale nauczka zostanie
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,307
Liczba wątków: 43
Dołączył: Dec 2014
Reputacja:
4
Dziękuję Marto. Mnie oświeciłaś w tym zakresie. Nigdy nie stosowałem kwarantanny ale nigdy też nie miałem tak cennej obsady jak teraz. Teraz jak mam ziemiojady i jakby coś poszło nie tak przy wpuszczeniu nowych ryb to byłby dramat.
Hoody, naprawdę współczuję.
Uaru amphiacanthoides, Satanoperca: leucosticta mapiritensis daemon, Biotodoma Cupido, Pterophyllum scalare, Andinoacara rivulatus, Dicrossus filamentosus, Trichopodus: trichopterus/leerii, Trichopsis vitatta, Sphaerichthys osphromenoides, Parosphromenus linkei, Ctenopoma acutirostre,
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,022
Liczba wątków: 76
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
13
W takich przypadkach jak Twój można się ratować jednym. 2-3 razy dziennie podmiany wody po 5-10%, do wody np. Ich Attack i Fish Protector oraz sól. Tak przez tydzień. To nie jest oczywiście 100% sposób, ale niekiedy udaje się zminimalizować skutki takiego łączenia
Jak dla mnie w takich sytuacjach lepiej jest pożyczyć akwarium na czas kwarantanny i zrobić ją. Zbyt cenne ryby mamy
Marta
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 17
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
0
Dzięki za rady. Postaram się pisać na bieżąco co się dzieje w baniaku.
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 1,022
Liczba wątków: 76
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
13
Czy zamierzasz podać jakieś leki?
Marta
Podziękowania złożone przez:
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 17
Dołączył: Mar 2015
Reputacja:
0
Póki co od piątku podmieniam codziennie wodę i intensywnie ją natleniam. Temperatura 30stopni.
Dziś dołączę do tego sól. Zastanawiam się nad preparatami, które wymieniłaś. Jak trafię w Warszawie to kupię, jak nie to będzie trzeba zamówić gdzieś w necie.
Podziękowania złożone przez: