• Witamy na forum akwarystycznym,
  • poświęconym wyłącznie najpiękniejszym
  • i najciekawszym rybom jakimi są pielęgnice.
  • Tylko tu porozmawiasz o pielęgnicach
  • z każdego zakątka świata,
  • znajdziesz ciekawe informacje,
  • uzyskasz pomoc ekspertów
  • i prawdziwych pasjonatów.
  • Pokaż swoje akwaria
  • i trzymane w nich pielęgnice.
  • Dziel się własnymi doświadczeniami.
Witaj! Logowanie Rejestracja


Title: Menu moich ryb.

#51
Ja robię tak jak Ruki , kostki do sitka i pod bieżącą wodę - szybko i skutecznie Smile
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#52
Ja wkładam kostki do pojemniczka/kubka z letnią wodą, a po rozmnożeniu - płukam na sitku. Uznałem, że rozmrażanie pod bieżącą wodą to jej marnotrawstwo.
- 500 złotych za małą, szarą rybę ?!
- To bardzo rzadki gatunek.
- To poproszę cztery.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#53
Darku, podajesz roślinożernym może gotowaną soczewicę? Pomyślałem o tym robiąc ostatnio zupę z Rusty... Bo wielkość idealna, jak małe wafersy i skład ciekawy http://pl.wikipedia.org/wiki/Soczewica_jadalna
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#54
Cytat:
(17-07-2012, 19:35 PM)Killifish napisał(a): Darku, podajesz roślinożernym może gotowaną soczewicę? Pomyślałem o tym robiąc ostatnio zupę z Rusty... Bo wielkość idealna, jak małe wafersy i skład ciekawy http://pl.wikipedia.org/wiki/Soczewica_jadalna

Zrobiłeś zupę z Rusty?!Undecided
Szkoda, taka ładna była... , no i ze zdjęcia wyglądała na większą.Sad

Nie, nie próbowałem z gotowaną soczewicą. Przyznam, że nawet do głowy mi nie przyszła. Wróciłem po latach do robienia shrimp-mixów - w dwóch wersjach: "mbuna", "utaka" (takie sobie nazwy robocze wymyśliłem, ale chodzi oczywiście o wsady niskoproteinowy i wysokoproteinowyWink), więc nie wykluczam jakiejś śladowej ilości soczewicy (z uwagi na dużą zawartość białka trafi do wersji "utaka"). Dzięki za podpowiedź.

Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#55
Ale jaka pyszna zupa wyszła Wink Na szczęście Rusty ma kija i potrafi się odradzać Big Grin

Spróbować musisz. Ja jestem teraz na diecie wegetariańskiej to możesz się spodziewać kolejnych super pomysłów Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#56
Wuju, nie odchudzaj się za bardzo, bo stracisz na urokuTongue.

A propos kuchni vege, to kombinuj. Jest sporo warzyw strączkowych (choćby soja), ale nie są specjalnie znane w diecie akwarystycznej. Może przez znaczącą zawartość tłuszczu? Ciekawa sprawa.
Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#57
Cześć. Smile Czy mogę karmić Pielęgnice Meeka i Akary Błękitne mleczem ? Wiem , że tutaj pisaliście , że karmicie ale inne pielęgnice od tych.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#58
Mozna skarmiac mleczem wszystkie pielegnice ktore zjedza takie zielsko, wazne by bylo z czystych lak, z dala od uczeszczanych drog. Proponuje dla opornych ryb sparzyc zielsko wrzatkiem, przykryc na okolo 5min, zmiekniete szamia to "jak zloto"( znaczy sie u mnie tak zaczynalem, pozniej zaniechalem tego parzenia jak sie przyzwyczaily do struktury mlecza).
540L; 2szt. Vieja hartwegi. Wreszcie to wygląda dobrze! Czekam na młode.
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#59
Mlecz ma duże właściwości lecznicze. Przekonałem się o tym lecząc Uaru fernandezyepezi (poświęcony był temu odrębny wątek).
Ryby reagują na niego różnie. Heros efasciatus "green" przyzwyczaił się do niego niemal natychmiast, natomiast Heros sp. "red shouders" obojętny był na niego do końca pobytu w moich akwariach (przez jakiś czas przebywały te dwie dorosłe pary w jednym zbiorniku ogólnym, więc moje obserwacje są obiektywne).
Mlecz pomógł mi też zakwalifikować pielęgnice do konkretnego gatunku. Myliłem Tomocichlę selbiodii z Partheraps breidhori (pod błędnymi nazwami zostały zakupione w bardzo renomowanej hodowli CA i SA w Niemczech). To, jak te gatunki traktowały liście mlecza - jeden gatunek był obojętny, drugi łapczywie go pożerał razem z najtwardszą, centralną ich częścią - przesądziło o zweryfikowaniu przeze mnie ich nazw (muszę jeszcze dokonać roszady ich nazw we właściwym wątku).
Malawi (mbuna) nie skubie liści mlecza, ale może to wynikać z tego, że liście wrzucam w całości, a ryby są jeszcze małe. Natomiast rodzaj Tropheus (duboisi, bemba, ilanga) dosłownie szaleją na ich punkcie. Wrzucam dla prawie 50 dorosłych ryb po 4-5 liści na dobę, a na drugi dzień wyławiam tylko ich centralne szkielety. Przy tym, wycierają się, że oczy przecieram ze zdumienia. I nie piszę tutaj o etapie inkubowania (cały czas 4-7 samic ma pełne pyski), lecz o populacji narybku (za radą Marty zabudowałem dno i zawsze widzę kilka pociech)Wink.
Liście mlecza także sparzałem, ale miały wówczas strukturę, która nie podobała się rybom i mnie (uchodziło z niego życie)Big Grin.
Gatunki, które wymieniłeś są wszystkożerne. Uważam, że z mleczem "w czystej postaci" będzie problem. Zastanów się nad shrimp-mixem z użyciem jego zmielonej formy lub soku (ja tak będę kombinował).
Pozdrawiam,
Darek
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
#60
Oczywiście "mlecz" to mniszek lekarski Wink Aby ktoś nie podał rośliny, która mlecz się nazywa fachowo Tongue

Ja będę robił nowy mix dla moich ryb, które jednak wolą zwierzęcą karmę, to mam zamiar dać właśnie sok z mniszka Big Grin
 
Odpowiedz
Podziękowania złożone przez:
  


Skocz do:


Browsing: 2 gości