Trochę czasu minęło od ostatniej aktualki. Moje
A.
rhytisma urosły, choć to nadal najwolniej rosnące ryby jakie miałem. Kupiłem je na początku marca tego roku, największe osobniki miały wtedy 3 cm. Obecnie największy ryb ma ledwie 6 cm, czyli po 8 miesiącach urosły o ledwie 3 cm! Nawet jeżeli to podwojenie długości, to wciąż strasznie powoli. Przez jakiś czas trochę panikowałem, myśląc, że zbyt duża liczba nanoluteusów może wyjadać im pokarm sprzed nosa, dlatego pozbyłem się połowy mojego stada "żółtków". Niemniej akwaryści z zachodniej i południowej europy uspokoili mnie, że ten gatunek z tego źródła (Don Conkel, USA) po prostu tak ma. Nie zmienia to faktu że karmię je częściej niż pozostałe akwaria. Nanoluteusy są z tego zadowolone
Poza rozmiarami zmieniły się też ich kolory, co słabo, ale jednak przedstawia pierwsze zdjęcie. Przy świetle słonecznym nie sposób zrobić im zdjęcia (odblaski na szybie) ale wtedy wyglądają po prostu przepięknie. Nadal mam 4 wyraźnie większe i 2 wyraźnie mniejsze (i mniej kolorowe) ryby. Ciekawe, że podobno u tego gatunku to samice mają więcej plamek na ciele...
W międzyczasie zaszła też jeszcze jedna zmiana, którą zauważyłem stosunkowo niedawno. Mianowicie dotychczas dno w akwarium w ogóle nie było przekopane. Nanoluteusy kopią właściwie tylko w obrębie groty tarliskowej, a
rhytisma były chyba za młode i tylko od czasu do czasu "dziobały" dno. Ale teraz jest inaczej, od jakiegoś 1,5-2 miesięcy dno jest regularnie "przewietrzane" i glony nie mają szans już go porastać. Ziemiojady wreszcie stały się ziemiojadami (zdjęcie 2)