Czemu managuańska i pawiooka w jednym Akwa to porażka?
Wiem że pielęgnice z wielkich jezior Afrykańskich też są temperamentne, może źle sformułowałem pytanie, albo pasjonaci tych gat źle je zrozumieli. Wcale nie ujmuję afrykańskim pielęgnicom, ale czy to tak na prawdę trudno zrozumieć, że najzwyczajniej w świecie ich nie chcę. Wiem że przerybienie samo wszystkiego nie rozwiąże. Ale albo jedna/dwie pary, albo przerybienie. Ja to tak przynajmniej rozumiem. Zadałem proste pytanie, czy to ma sens wypalić.
Główne akwa będzie prezentacyjne, ale bd miał jeszcze 3 akwa po 240l 2 po 140 i chciałbym kupic jeszcze jedno 320l ale to w swoim czasie. Jezeli jakaś ryba będzie albo bita przez inne, albo sama będzie zbyt agresywna, to jest w Płocku taki pan co pomoże mi, prowadzi sklep zoo i pielęgnice przyjmie każde od ręki, bądź wymiana. A pojęcie ma, pasjonat, nie sklepikarz.
To nie jest tak ze od neonka do Oskara. Hodowałem wczesniej inne ryby drapieżne, jak polypterusy, trzciniaki, clariasa, mam szczególne upodobanie do strętwokształtnych(niestety z powodu na brak dostępu mam tylko duszka), z resztą te ryby mam do teraz. Tak jak akary pomaranczowopletwe. Mam tez traszki, salamandry czy żółwie. Na prawdę nie zabieram się z motyką na słońce, wszystko planuję. Chcę się skupić na dużych pielęgnicach, na tych, które mi się podobają. Widziałem takie akwa amerykanów po 1000l jak i po 10 000l wiec da się ale jak i co o tym sądzicie.
I znowu spytam. Czemu managuańska nie może być z pawiooką.
Chodzi mi o to ile sztuk byście wpuścili do takiego akwa, mówię czysto teoretycznie wiadomo, że wszystko wyjdzie w praniu. Jakich gat nie łączyć etc.
Wybacz, że zmusiłem Cie aż do zapalenia, ale nie jestem idiotą, nie chce zamęczyć ryb. Jak będę widział że coś jest nie tak odłowię rybę i tyle.
Pytam za w czasu, żeby potem uniknąć problemów - niektórych, bo wszystkich się nie da.
Zachęcam do dyskusji i pozdrawiam